Przywracanie pamięci: Kogo i czym obdarował JMP Paweł Żydowski.


Przywracanie pamięci:
Kogo i czym obdarowali IMP
Paweł Żydowski i Jan Narębski.

(skany dokumentów archiwalnych są pod artykułem)

Słyszeliście albo czytaliście, że Paweł Żydowski był jedynym właścicielem Naramy i przed śmiercią podarował jedną jej połowę (wraz z kościółkiem) Zakonowi Karmelitów, a drugą połowę Zakonowi Dominikanów z Krakowa? Ja też. A czy tak było w istocie i czy nie zaistniał poważny błąd, który – niestety - powielany w wielu materiałach i opracowaniach historycznych, także tych „poważnych” i „oficjalnych” wyzuł z pamięci potomnych kogoś ważnego dla historii Naramy? Jeżeli chcecie wiedzieć jak było naprawdę, to usiądźcie wygodnie w fotelach, bo czytając ten tekst zdziwicie się. I to bardzo zdziwicie.


Od razu przypominam i uprzedzam, aby nie przywiązywać się do brzmienia zarówno nazwy wsi, jak i nazwisk jej właścicieli cytowanych w tym tekście. Są one zapisywane różnie, nawet w tym samym historycznym dokumencie czy zapisku i nawet przez tego samego skrybę. Wówczas mieszkańcy, nawet "szlachetnie urodzeni" nie mieli dowodów osobistych, więc imiona, nazwiska i miejsce zamieszkania pisarz ziemski lub skryba zapisywał w brzmieniu takim, jakim mu podano, albo w takim jakim usłyszał. Zatem Naremba, Naręba, Nareba, Narębie, Narębice czy Narama to ta sama wieś, a Narebski, Narębski, Narembski czy Naramski to jest na pewno któryś z jej właściceli lub współwłaścicieli.


We wcześniejszym artykule przedstawiłem dokonany w roku 1580 lub 1581 roku i szczegółowo opisany podział wsi pomiędzy Stanisława i Jana braci Narebskich h. Nowina. Warto podkreślić, że cytowane „Copie” nie są dokumentami wytworzonymi w latach 1580 – tych, ale dopiero sto lat później, kiedy w wyniku ostrego sporu pomiędzy Zakonem Karmelitów i Zakonem Dominikanów na tle korzystania z naramskiego majątku zaistniała konieczność odtworzenia tego ich „Działu”.

W tym kontekście druga ważna informacja
zawarta w poprzednim artykule jest taka, że nie był to prosty podział, wzdłuż jednej linii granicznej, ale dokonano podziału wedle kilku tzw. wzorów (linii granicznych). Oznaczało to, że bracia podzielili między siebie staja i stajonka (pola lub jak dziś powiedzielibyśmy działki) uprawne, łąki, gaje i gaiki, mokradła, górki, rędziny, itp. Podział taki tworzył swoistą mozaikę, szachownicę pól, w której łatwo było się pogubić i dojść gdzie leży granica pomiędzy własnością jednego i drugiego właściciela. I jak się okazało, na tym tle dochodziło do częstych nieporozumień, które wymagały rozstrzygnięć sądowych.

I trzecia informacja
o tym, że 17 stycznia 1596 roku nastąpiło „spotkanie na gruncie” celem rozgraniczenia Gościńca Kraków – Żarnowiec, między Narębskimi z Naremby a Jeremiaszem Wilczkowskim z Wilczkowic, poprzez wysypanie odpowiednich kopców granicznych. Wówczas ze strony naramskiej wystąpili Jan i Krzysztof Narebscy, którzy reprezentowali również swojego brata Piotra Narebskiego (duchowny, późniejszy opat sądecki), który z urodzenia miał pewne prawa do Naramy. Ponieważ od dokonania działu wsi pomiędzy Janem i Stanisławem Narembskimi upłynęło prawie dwadzieścia lat to tym razem w głównej roli wystąpili spadkobiercy lub darobiorcy Stanisława i Jana Narembskich. Bo wedle ówczesnego rozumienia bracia stryjeczni byli również nazywani braćmi (syn brata był nazywany synowcem).

Jak wynika z kwerendy dokumentów, w tym dokumentów i zapisów archiwalnych przechowywanych przez OO Karmelitów, w 1600 roku następują kolejne zmiany właścicielskie w Naramie. Tym razem „przed aktami grodzkimi starościńskimi chęcińskimi we wtorek po niedzieli Laetare JMP. Krzysztof Narebski syn pomienionego JMP. Jana Narebskiego część tę, jako na siebie spadającą, zapisał drogą darowizny szwagrowi swemu, szlachetnemu Łukaszowi Lobeskiemu, wraz z prawem prezenty plebana (przedstawiania kandydata na proboszcza - dop. ZbiG) na kościół korzkiewski. W tym miejscu trzeba wspomnieć, że Krzysztof Narembski był żonaty z Dorotą Krauszowską, i niestety zmarł bezpotomnie. Natomiast obdarowany Łukasz Lobeski, w ramach rozliczeń, z kolei daruje tę część Pawłowi Żydowskiemu z Owczar, synowi zmarłego Mikołaja. W tym miejscu trzeba zauważyć, że według rejestru poborowego z 1581 roku dziedzicem jednej z części wsi Owczary był Marcin Żydowski, a innej części Mikołaj i Paweł Żydowscy.

Ponieważ z kolei Jan Narembski, potomek i spadkobierca ŚP. Stanisława Narembskiego, przejął w posiadanie drugą część Naramy, więc w ten sposób dalej było dwóch właściceli wsi Naremba.
Byli nimi niespokrewnieni Paweł Żydowski, który władał dawną częścią ŚP. Jana Narembskiego i bratanek Jana, również Jan Narembski, który włada dawną częścią swojego rodzica Stanisława Narembskiego. Chociaż jest pewna poszlaka, która wskazuje, że jednak jakieś koligacje mogły być, ponieważ zarówno Paweł Żydowski, jak i matka Jana Narębskiego pieczętowali się herbem Doliwa.

O ile wcześniej bracia Stanisław i Jan żyli w miarę zgodnie, o tyle ich następcy Paweł Żydowski i Jan Narebski tak nie potrafili i pomiędzy nimi „różne zachodziły dyferencyie” (różnice, nieporozumienia) względem pastwisk, które w 1603 roku podpisując stosowną „Intercyzę” załagodzili.

Niestety, niewiele z tych porozumień wychodziło. Nawet jak były podpisywane, to nie roborowane w Sądach Ziemskich, czy Sądach Krakowskich. Roboracja (z łac. roboratio) czyli w prawie polskiem przyznanie i stwierdzenie w sądzie aktu spisanego prywatnie, albo inaczej zatwierdzenie urzędowe przez podmiot kompetentny do takiej czynności. W tym przypadku właściwe były Sądy Ziemskie, albo Grodzkie Krakowskie.

Prawdopodobnie jednak Intercyza z 1603 roku pomiędzy Narembskim a Żydowskim nie została roborowana, więc Żydowski udał się do Sądu. Sąd posiłkując się majestem królewskim wezwał Narembskiego w te słowa: „ POZEW: Zygmunt III król Polski. Tobie, G. Janowi Narembskiemu dziedzicowi działu dóbr Naremba rozkazujemy, abyś stawił się przed sądem zs. krakowskim z wniosku G. Pawła Żydowskiego dziedzica działu tychże dóbr Naremba, który pozywa Cię drugi raz po Twoim niestawiennictwie, którym to pozwem pozwał Cię był o to, że mimo wielokrotnych upomnień ze strony powoda nie podałeś do akt Sądów Ziemskich czy Grodzkich Krakowskich kontraktu czy ugody dotyczących pewnych zaistniałych między nimi sporów względem tychże dóbr Naremba, czyniąc to na wielką szkodę powoda, którą sobie szacuje na 3.000 złp. (…) Dan w Krakowie w poniedziałek przed Podwyższeniem Krzyża Św. 1605 r.”

Na rozprawie powód czyli Paweł Żydowski podniósł zarzut przwołany w pozwie. Z kolei pozwany Jan Narembski odparł, że ma ważniejszą sprawę w innym sądzie i wniósł o odroczenie rozprawy. Po wysłuchaniu sądowego sporu stron, Sąd Ziemski Krakowski uznał, iż nie można zezwolić na to odroczenie.

Pozwany Narembski nie przyjął tego orzeczenia sądu, lecz apelował od niego, drogą „mocji” Kaspra Wielopolskiego z Wielopola sędziego ziemskiego krakowskiego generalnego, przed sąd zwyczajny generalny Trybunału Koronnego w Lublinie. Sąd Ziemski Krakowski tę dopuścił tę mocję.

W tym miejscu trzeba zdefiniować pojęcie „MOCJI” w polskim ówczesnym prawodawstwie.

Otóż „MOCJA” była sądowym środkiem odwoławczym z okresu sądownictwa czasów monarchii Andegawenów i Jagiellonów oraz w I Rzeczypospolitej (1370–1795). Jak wykłada prof. Wacław Uruszczak w „Historia państwa i prawa polskiego (966–1795)”, wyd. 3, t. 1, Warszawa: Wolter Kluwer SA, 2015, ISBN 978-83-264-8323-3. „Mocja sędziego polegała na pozwaniu sędziego do wyższego sądu pod zarzutem wydania niesprawiedliwego wyroku. Instytucja ta wywodziła się ze średniowiecznej nagany sędziego. Wniesienie mocji obwarowane było szeregiem wymogów formalnych, w tym także koniecznością poniesienia wysokiej opłaty. W erze nowożytnej mocja praktycznie przekształciła się w apelację”. Chociasz nie do końca, ponieważ obecnie sędziowie nie ponoszą praktycznie żadnej odpowiedzialności za swoje wyroki. I jak uważa prof. Tadeusz Ereciński, były prezes Sądu Najwyższego „Sądy odwoławcze i nadzwyczajne środki prawne, a nie postępowania dyscyplinarne są od oceny wydawanych przez sędziów orzeczeń” (za prawo.pl, data dodania: 02.04.2019).

I tak w środę po niedzieli Exaudi 1609 r. (Exaudi (Wykrzykujcie) czyli VI niedzieli po Wielkiej Nocy) Paweł Żydowski i Jan Narembski spotkali się przezd wymiarem sprawiedliwości, tym razem w Lublinie, w sądzie zwyczajnym generalnym Trybunału Koronnego dotyczącym województwa i powiatu krakowskiego. I ponownie Paweł Żydowski dziedzic działu dóbr Naremba, powód przeciwko Janowi Narembskiemu również dziedzicowi działu tychże dóbr, pozwanemu o to, że nie wprowadził do Sądów Ziemskich czy Grodzkich Krakowskich kontraktu czy ugody dotyczących pewnych zaistniałych między nimi sporów względem tychże dóbr Naremba, co powód szacuje sobie na 3.000 złp.

Pozwany ponownie wniósł był o odroczenie rozprawy ze względu na ważniejszą sprawę, którą ma w innym sądzie, jednak sąd odmówił i nakazał mu odpowiadać w tej sprawie. Jak wiemy pozwany skarżył ten dekret drogą mocji a sąd tę mocję dopuścił. Zatem, na podstawie tej mocji, strony powodowa reprezentowana przez Pawła Ganickiego i pozwana przez Andriana Grymzę przełożyli rozprawę na czwartek po Niedzieli Przewodniej. Z późniejszych wpisów może wynikać, że ostatecznie to Paweł Żydowski w 1616 roku, na prośbę Zakonu Karmelitów, w Grodzie Krakowskim ją robrował (zatwierdził), a w 1619 roku nawet wykonał jej specjalną kopię i przekazał Karmelitom.

I takie nieporozumienia sąsiedzkie majace swój finał w Sądach między Pawłem Żydowskim i Janem Narembskim pojawiały się bardzo często, aż do ich śmierci. Ale ich smierć nie zakończyła sąsiedzkich sporów w Naramie. Pym razem przeniosła się na ich prawnych następców, czyli Zakon Karmelitów i Zakon Dominikanów. Dość powiedzieć, że 100 lat później dojdzie do takich nieporozumień, że „Dział” z 1580/81 roku między braćmi Narębskimi (Narembskimi) i „Intercyza” z 1603 roku między Pawłem Żydowskim i Janem Naramskim zawarta będą jednymi z najbardziej poszukiwanych dokumentów.

W ten sposób Paweł Żydowski „z Podstękalskiej” herbu Doliwa, właściciel części Owczar stał się właścicielem połowy wsi Naremba.  Do familii Żydowskich powrócimy jeszcze kiedyś ponieważ jest to bardzo ciekawa i załsużona rodzina. Na przykład Sebastian Żydowski był biskupem Naturieński, sufraganem Gnieźnieńskim czy opatem Mogilskim. „Pietate in signis et ore Zydovius mówi o nim Rojzius in Chiliast. sum mam sapientiam esse putans, memoriam mortis, sibi ipsi adhuc vivens monumentum posuit”. Świadczy o nim nagrobek w Gnieźnie, „gdzie on kaplicę z gruntu wymurował”. Natomiast inny jego krewny Adam Żydowski w prawie koronnym biegły, fundował teologią i filozofią OO. Dominikanom w Lublinie.

Jak z tego wynika rodzina Żydowskich była bardzo religijna i związana z Kościołem. Również i Paweł Żydowski był człowiekiem pobożnym i każdego dnia udawał się pieszo z Naramy na Mszę św. do karmelitów trzewiczkowych Na Piasku w Krakowie. Odległość dla piechura była znaczna, bo aż 16 km. Kiedy dochodził już do „słusznego wieku” trudno się więc dziwić, że podjął decyzję o budowie kaplicy blisko swojego dworu.

Natomiast Jan Naremski oprócz korzystania z dochodów z części swoich wsi, prowadził również interesy w Krakowie. Na przykład w 1612 roku zawarł umowę z Zakonem Dominikanów na trzyletnie wynajęcie połowy kamienicy w Krakowie przy ul Sławkowskiej „pomiędzy kamienicami P. Skalskiego z jednej strony a W.Puka z drugiej strony położonej”, za którą m.in. płacił 50 zł z góry na rok.

W 1617 r. Paweł Żydowski, na swojej części Naramy, dla „własnej wygody” wybudował drewniany kościółek.
Z uwagi na tę okoliczność „wyznaczono altarzystę z klasztoru”, który codziennie odprawiał Eucharystię w nowowybudowanej Kaplicy. Kaplica była dostępna również dla mieszkańców wsi, którzy w niedzielę i święta mogli uczestniczyć we Mszy św. Ponieważ Narama należała do Parafii Korzkiewskiej możliwość uczestniczenia w nabożeństwach w Kaplicy nie wymagała już godzinnego marszu tylko w jedną stronę do kościoła parafialnego w Korzkwi.

Na foto: Sentencja, której treść odtworzyłem na podstawie zapisu w dokumencie podpisanym przez ks. Wacława Ptaszyńskiego w 1934 roku przesłanym do Urzędu Wojewódzkiego w Krakowie a wizualnie przedstawiłem tak, jak ja zapamiętałem, znajdowała się na ścianie koścółka, na prawo od wejścia głównego, mówi o tym, że tę świątynię zbudował Paweł z Żydowa Żydowski o czym informują jego spadkobiercy, czyli OO Karmelici. Najprawdopodobniej piszący te słowa popełnił błąd pisząc “Paula” zamiast “Paulus” i “Żidovska” zamiast “Żidovski”. Niestety nie jestem w stanie wyjaśnić znaczenia skrótu I.N.R.

Paweł Żydowski, ponieważ „miał tylko jednego syna, który mu prędko umarł” rozpoczął rozmowy z Zakonem OO Karmelitów z Garbar (Piaski), obecnie ulica Garbarska w Krakowie (wejście do kościoła od ulicy Karmelickiej), celem zapisania im swojego majątku w zamian za opiekę. Procedura związana z darowizną rozpoczęta była w 1618 roku, a finalnie została zakończona w 1619. Karmelici przejęli majątek razem z Kościółkiem ale z „eccepto Praedio dicto Zakrzowski, salva cedit advitalitate” (z czasowym wyłączeniem zagrody (z gruntem) kmiecia Zakrzewskiego).

W dokumentach także czytamy, że "(…) W tymże roku 1619 i tego dnia nastąpiło inne dicte (tu: oświadczenie, porozumienie), stanęła intercyza między JW. Panem Pawłem Żydowskim i Konwentem in his punkta: 
1. Żeby zapisów uczynionych przez Żydowskiego otrzymał konwent a Loci Ordinario.
2. Kaplica przez pomienionego i Jego staraniem wystawiona mutuis expensis zakończona była.
3. Żeby w każde Święto w tejże kaplicy nabożeństwo przez naszych księży odprawiane było.
4. Iż tej fundacji nasi nikomu nie ustapią, ale w tym woli Jego petuio dalyc czynić będą.
5.Wolne tam Jmości pomieszkanie i zboża wymłócenie.
6. Po śmierci jego, żeby Ciało uczciwie też w tejże kaplicy przez Ojców naszych pochowane było. (...)"

Dodatkowo w tymże 1619 roku „W Sądach Garbarskich" (ze względu na zamieszkanie w krakowskim Klasztorze Karmelitów na Piaskach) testamentem Konwentowi legował sumę 2200 zł przez „szlachetnego Starostę Lanckorońskiego jemu zeznaną, także Folwarczek Zakrzewski mianowany (wyceniony – dop. ZbiG) w sumie złotych 1000, który by chciał go wykupić. Z którey sumy naznaczył, ażeby żonie jego, in in satisfacione alicujus difficultatis contentionis (w celu zaspokojenia roszczeń) wyliczył Konwent złotych 500.” Z tego wynika, że małżonka Pawła Żydowskiego wcześniej dostała należną oprawę, natomiast kwota 500 zł, była wartością połowy ceny folwarku w Zakrzowie. Ponieważ w sprawę włączony był Starosta Lanckoroński (w tym przypadku jest nim Jan Zebrzydowski, syn Mikołaja fundatora Klasztoru i założyciela Kalwarii) najprawdopodobniej chodzi o Zakrzów, który leżał (i leży) koło Kalwarii Zebrzydowskiej.

W zapiskach karmelickiego skryby czytamy też, że: „W roku 1625 tenże JW. Pan Żydowski z tym się pożegnał światem tu w Krakowie. Ciało Jego do tyże Naremby zawiezione i w kościele od niego ufundowanym uczciwie pochowane było. Jako świadczy inskrypcyja nad grobem jego kamiennym. Tu leży urodzony Pan Paweł Żydowski, który ten kościół fundował. Umarł Roku P. 1625. Herb (owe) róże trzy, z obu stron litery dwie P.Ż. Kościół fundowany Roku Pańskiego 1617 konsekrowany zaś Roku 1654 mensis Junij Die 14 (miesiąc czerwiec dzień 14) (…)"

Na foto: Na podstawie zapisów w dostępnych w Archiwum OO Karmelitów, opisów ks. Wiśniewskiego, zapoznaniem się ze sposobem budowania tablic nagrobnych w kościołach z ówczesnego czasu, oraz osobiście zapamiętanego obrazu nagrobka sprzed ok. 1979 roku zrekonstruowałem napis, jaki był umieszczony nad nagrobkiem kamiennym Pawła Żydowskiego. Grób murowany był umieszczony pod ołtarzem głównym, natomiast nagrobek z płytą z epitafium był umieszczony za ołtarzem.

NatomiastJan Narembski (Narębski) „z Silnickiej herbu Doliwa urodzony”, był żołnierzem i „piesze roty wodził”, był żonaty z Ewą Milanowską, ale „z nią sterilis” (bezpotomny). Mając blisko lat 90 ożenił się ponownie z Pogorzelską, ale również bezpotomnie. Ponieważ był blisko związany w Konwentem Św. Trójcy (Dominikanie) w Krakowie, nie mając komu pozostawić majątku, więc idąc wzorem Pawła Żydowskiego postanowił obdarować swoją majętnościami ten Konwent.

Jest to bardzo ważne odkrycie, którego dokonałem robiąc kwerendę XVII wiecznych dokumentów z Archiwum OO Karmelitów.  Odkrycie to prostuje w sposób jednoznaczny błąd który był od bardzo dawna powielany zarówno w dokumentach i publikacjach zarówno kościelnych, jak i świeckich. Biorac to pod uwagę pozwalam sobie dosłownie zacytować zapis w dokumentach dokonany przez ówczesnego skrybę:


„(…) W roku 1625-tym Jego Mości Pan Jan Narebski, na którego jure successionis et haereditario spadła była ta część Naremby, in castro Cracoviensi sabbatho post octavas festi Sanctissimi Corporis Christi bona sortium Naremba sua haereditaria (necnon agros et sylvas dictos Brzozowki in haereditate villae Szczotrkowice, et partem agri in haereditate villae Owczary) conventui sancti Dominici ad ecclesiam Sanctissimae Trinitatis Cracoviae sito modo donatorio cessit, omnemque et integrum jus suum cum jure patronatus etc. transtulit et incorporavit, cum intromissione reali et pacifica possessione, excepta inscriptione reformatoria super summam septingentorum florenorum Polonicalium et inscriptione advitalitiali per eundem generosum Joannem Narebski nobili Evae Milanowska consorti suae super eisdem bonis facta in officio castrensi capitaneali Cracoviensi, a quibus inscriptionibus emundare praefata bona conventus se obligaverat et successu temporis emundavit, ut docent documenta antiqua. (…)”


co profesjonalny tłumacz na moje zlecenie przełożył w sposób następujący:

„(…) W roku 1625-tym Jego Mości Pan Jan Narebski, na którego prawem sukcesji i prawem dziedzicznym spadła była ta część Naremby, w grodzie krakowskim w sobotę po oktawie święta Najświętszego Bożego Ciała (czyli 30 maja 1625 roku) ODSTĄPIŁ drogą darowizny swe dobra dziedziczne działów Naremby, jak również role i lasy zwane Brzozówki we włościach wsi Szczotrkowice oraz część roli we włościach wsi Owczary, konwentowi św. Dominika znajdującemu się przy kościele Najświętszej Trójcy w Krakowie, i przeniósł oraz przydzielił całe i zupełne swe prawo, wraz z prawem patronatu itd., z faktycznym wwiązaniem [w dobra] i nienaruszonym posiadaniem, wyjąwszy zapis oprawy na sumie 700 złotych polskich oraz zapis dożywocia, zeznane przez tegoż urodzonego Jana Narebskiego na tych dobrach jego żonie, szlachetnej Ewie Milanowskiej, w urzędzie grodzkim starościńskim krakowskim, od których to zapisów ów konwent zobowiązał się był owe dobra oczyścić, i z biegiem czasu je oczyścił, jak dowodzą stare dokumenty.(…)

I od 1625 roku Wieś stała się Wsią Klasztorną z dwoma zakonnymi właścicielami. Karmelici weszli w posiadanie działu jaki w 1580/81 roku przypadł ŚP. Janowi Narębskiemu s. Stanisława, a Dominikanie stali się właścicielami działu jaki wówczas przypadł ŚP Stanisławowi Narębskiemu s. Stanisława.

Ponieważ jak już pisałem, Narama nie została podzielona wedle jednej określonej granicy, ale została podzielona na wiele oddzielnych działek, które były rozrzucone i poprzeplatane po całej wsi, rodziło to wiele konfliktów i nieporozumień, które dotknęły również braci zakonnych z obu Klasztorów. Ale o tym napiszemy już w następnych materiałach. Zatem to nie IMĆ Paweł Żydowski jako właściciel Naramy podzielił i obdarował po połowie swojej fortuny Zakony Karmelitów i Dominikanów.

Ale naprawdę to Paweł Żydowski Karmelitom podarował tylko swoją część Naramy. Zaś Zakon Dominikanów został obdarowany przez Jana Narembskiego herbu Nowina jego połową Naramy, wsi, która w rękach jego familii była od kilkuset lat. Wsi, która dała nazwiska rodom Naramskich, Narembskich i Narębskich h. Nowina.


I też w ten właśnie sposób prostujemy oczywisty błąd, który – niestety - powielany był i jest w wielu materiałach i opracowaniach historycznych, także tych „poważnych” czy „oficjalnych”, zarówno świeckich jak i kościelnych, i przywracamy pamięci potomności IMĆ Jana Narębskiego
(Narembskiego) sławnego żołnierza i dobrodzieja konwentu św. Dominika znajdującego się przy kościele Najświętszej Trójcy w Krakowie.

A jak zaznaczył Aleksander Czołowski w „HERBARZU POLSKIM I IMIONOSPISIE zasłużonych w Polsce ludzi wszystkich stanów i czasów” wydanym drukiem Kornela Pillera we Lwowie w 1859: „Jan Narębski, herbu Nowina, sławiony z odwagi żołnierskiej. W sędziwym wieku legował swoje dobra 0.0. Dominikanom w Krakowie.” Ale faktem jest, że Jan Narembski był ostatnim z Rodu herbu Nowina, którzy od Naramy przyjęli nazwisko i który nie tylko był związany z Naramą, ale i w niej mieszkał i zmarł bezpotomnie. Warto o tym pamiętać.

Na foto: tablica Jana Narębskiego była w kaplicy św. Jana Chrzciciela w kościele OO Dominikanów. Została zniszczona najprawdopodobniej w 1850 roku w czasie pożaru Krakowa. Zachowała się rycina wykonana przez Jana Kantego Woynarowskiego.


Po śmierci, jako dobrodziej zakonu OO. Dominikanów w Krakowie znalazł swoje miejsce wiecznego spoczynku w ich kościele klasztornym. Dominikanie wykonali na jego grobie nagrobek z czarnego "marmuru" dębnickiego, na którym umieścili następujący napis:

Ten kamień świadkiem dobrodziejstwa szlachetnego Jana Narębskiego y Ewy Milanowskiey małżonki jego z którą żyjąc lat 50 tu sobie grób za żiwota obrawszy Bogu na cześć do tey kaplice połowice swoiej Naręby z gruntami pewnemi od Owczary y Szczodrkowic fundował. Wdzięczni będąc zakonnicy tego domu jako dusze modlitwami ratować tak ciała ich zacne tym epitafium uszanować chcieli. Roku pańskiego 1633 dnia 7 miesiąca sierpnia”.

Po obu stronach centralnej części pomnika znajdowały się herby – Nowina Narębskich i Suchekomnaty Milanowskich.

Jako ciekawostkę warto wspomnieć, że siostra Narębskich Katarzyna wyszła za Pawła Szydłowskiego h. Lubicz, sławnego żołnierza i Burgrabiego Krakowskiego, który jest "pogrzebiony w Krakowie u Ś. Michała na zamku". Szydłowski miał z Katarzyną "córkę Annę, ta sobie Panieńskie życie na świecie obrawszy przy Krakowie, wszystka się wylała na służbę Boską, na Krakowską Domum Professam Soc. Jesu szczególniej dobroczynna, gdzie między innymi do kościoła Ś. Barbary, kielich i patynę szczerozłote oddała: i syna Jana dworzanina królewskiego, ten z Podlodowską zostawił potomstwo." (cytat wziety z "Herbarza" Niesieckiego)

Swoją drogą warto by poszperać po archiwach w poszukiwaniu szerszych i głębszych informacji na temat Jana Narębskiego (Narembskiego). Bo skoro był „sławiony z odwagi żołnierskiej”, to muszą być tego pisemne ślady. Bowiem w jego czasach miejsc i okazji do wykazania się kunsztem i „odwagą żołnierską” było aż nadto.

Były to czasy królowania Zygmunta III Wazy, wnuka króla Zygmunta Starego i królowej Bony po ich najmłodszej córce Katarzynie, która wyszła za późniejszego króla Szwecji Jana III Wazę. Tak, tak, Król Zygmunt III Waza to ten, który po pożarze Wawelu w 1595 roku spławił dwór królewski z Krakowa do Warszawy (jak się okazało na stałe) i jak o nim napisał Jan Sztaundynger.

„Że Kraków miałeś w dupie,
Za karę stoisz na słupie.”

 Jednakże były to także czasy świetności polsko-litewsko-ruskiej Rzeczypospolitej. To właśnie wtedy opierała się Rzeczypospolita naciskowi Imperium Osmańskiego, Szwecji i Imperium Rosyjskiego. To także w tym czasie, w 1610 roku wojska Rzeczypospolitej pod dowództwem hetmana polnego koronnego Stanisława Żółkiewskiego zdobyły i obsadził moskiewski Kreml. Ciekawe byłoby dowiedzieć się, jaką rolę w tych wojnach odegrał IMĆ Jan z Naramy! Prawda?

Zbigniew Grzyb

PS. Warto też zwrócić uwagę na dwa fakty wynikajace z lektury dokumentów:
1. Jan Narembski ODSTĄPIŁ drogą darowizny swe dobra dziedziczne działów Naremby, jak również role i lasy zwane Brzozówki we włościach wsi Szczotrkowice oraz część roli we włościach wsi Owczary. Wynika z tego, że zostawił sobie lub zapisał komuś innemu pozostałą część Szczodrkowic.
2. Przeglądając zapis w wikipedii dotyczący miejscowości Brzozówka w gm. Zielonki przeczytałem, że „(…) Opis zdarzenia z roku 1454 wskazuje z kolei, iż nazwa wsi pochodzi od karczmy zwanej Brzozówka oraz że wieś mogła powstać poprzez wytyczenie jej ze starszej, sąsiedniej wsi (…)” czyżby to był ślad sugerujący wytyczenie jej granic przez Narembskiego ze swojej „starszej, sąsiedniej wsi” czyli Szczodrkowic i która to osada pod władztwem OO Dominikanów przemieniła się w samodzielną wieś o nazwie Brzozówka?


Poniżej w ramce prezentujemy omawiane dokumenty.
Kliknij ==>> TUTAJ to otworza się w nowym oknie!



powrót do indexu opracowań historycznych