Narama

Kalwini z Iwanowic, szczodrkowski papista i inni.

Stanisław ze Szczodrkowic, piszący się również Morawicki, w 1549 roku wydał dzieło pod pełnym tytułem: „Rozmowa nowa, niektorego Pielgrzymá z Gospodarzem,(...)

.

Zwykle wyobrażamy sobie, że wielka historia działa się lub dzieje gdzieś daleko, daleko od nas. Że my, czy ludzie z naszej okolicy, nie mają na nią wpływu. Zwykle okazuje się jednak, że ta wielka historia może dziać się też wokół nas i że my również możemy być jej aktywnymi uczestnikami. My, lub nasi ojce, dziadowie czy pra,pra,pradziadowie…

Nim przejdziemy dalej w omawianiu historii Naramy, warto zatrzymać się choć chwilę na przełomie XVI/XVII i całym wieku XVII. Wydarzenia jakie się wówczas rozegrały w Europie i Polsce, może w sposób nie bezpośredni, ale miały istotny wpływ na wydarzenia, również w Naramie i jej okolicach.

Spory i wojny religijne w Europie, Polsce...

Otóż zacznijmy od wydarzeń w Europie, a konkretnie w sąsiednich Niemczech. Mianowicie 31 października 1517 roku w Wittenberdze, niemiecki zakonnik Marcin Luter ogłosił 95 tez, w których występował przeciwko płatnym odpustom, odrzucił kult świętych, zniósł hierarchię kościelną, odrzucił sakramenty (oprócz chrztu i komunii), a także odrzucił zwierzchnictwo papieża. Ten z pozoru mało istotny fakt być może zakończyłby się jakąś lokalną awanturą, jakich wówczas w rozdrobnionych na księstwa Niemcach było wiele, gdyby nie fakt, że Luter zyskał potężnych sprzymierzeńców: książęta niemieccy opowiadali się za nim, gdyż głosił i przekonywał, że musi nastąpić sekularyzacja (przejęcie) dóbr kościelnych. W ten sposób zubożali książęta zyskaliby olbrzymie majątki kościelne.

Natomiast chłopi, pod wpływem poglądów Lutra, ponieważ nie rozumieli łaciny więc zażądali wolności czytania Biblii w języku ojczystym. Gdy spotkali się z odmową wzniecili krwawą rewoltę, która ogarnęła kraj w latach 1524–1525. W jej wyniku luteranizm jako wyznanie urzędowe wprowadzono w: Państwie krzyżackim, które sekularyzowały się i przyjęły religię Lutra w 1525 r., Szwecji w 1527, Królestwie Danii i Norwegii w 1536, w Inflantach w 1561.

Nie będę omawiał różnic i sporów doktrynalnych pomiędzy Marcinem Lutrem, jego następcami i zwolennikami a Kościołem Katolickim, bo nie czuję się w tej materii specjalistą. Natomiast chcę się skupić na przedstawieniu wydarzeń i ich uczestników z okolic Naramy a także ich wpływu na lokalne społeczności na północ od Krakowa.

Poglądy głoszone przez Lutra i jego zwolenmników spotkały się z przeciwdziałaniem. 26 maja 1521 roku w Katedrze w Wormacji (obecnie miasto w Nadrenii – Pallatynacie) cesarz niemiecki Karol V podpisał dokument znany jako EDYKT WORMACKI, który był skierowany przeciw Marcinowi Lutrowi i jego zwolennikom.

Ponieważ stronnicy Lutra próbowali blokować wszelkie działania w Wormacji związane z opracowaniem tego dokumentu a forsowane przez katolików, zostali nazwani PROTESTANTAMI. Praktycznie od tego momentu Niemcy podzieliły się na dwie części: północną – protestancką, którą przewodzili elektorowie: brandenburski i saski oraz południową – katolicką, której przewodził cesarz. Na ziemiach polskich luteranizm pojawił się już latach dwudziestych XVI w. Około 1540 dotarł także kalwinizm, który stawał się coraz popularniejszym wyznaniem wśród polskiej szlachty.

Poglądy Jana Kalwina Dużą popularnością cieszyły się zwłaszcza na obszarach Małopolski. Kalwin dzięki korespondencji osobiście też nadzorował rozwój tego ruchu na ziemiach polskich. Szczególnie szlachta chętnie przechodziła na kalwinizm, przy okazji niszcząc Kościoły, zamieniając je na zbory, paląc przedmioty kultu religijnego, zakazując płacenia dziesięciny. Często dochodziło też do przypadków rezygnacji z życia zakonnego na rzecz nowej wiary.

W 1530 wydany został w języku polskim był luterski katechizm, zaś w 1563 kalwini wydali pierwsze całościowe polskie tłumaczenie Biblii z języków oryginalnych. Do Polski dotarły również radykalne gałęzie reformacji, np. anabaptyści oraz wypędzeni z ojczyzny bracia czescy. Po powrocie do kraju w 1556 r. Jan Łaski założył Polski Kościół Ewangelicko-Reformowany. W latach sześćdziesiątych, w wyniku rozłamu w Kościele reformowanym, powstał trzeci znaczący kierunek reformacyjny Bracia Polscy, których charakteryzował unitarianizm i chrześcijański pacyfizm (źródło: wikipedia).

... i w naszej okolicy!

Jednym z głównych ośrodków protestanckich stał się Pińczów (opiekunem różnowierców był właściciel miasta Mikołaj Oleśnicki) i Raków (w 1569 Jan Sienieński, założyciel Rakowa zbudował zbór kalwiński). W Pińczowie działał Jan Łaski i tutaj w roku 1550 odbył się pierwszy synod kalwiński. Natomiast w Rakowie Jan Sienieński ufundował kalwińską Akademię Rakowską.

Spośród zborów ulokowanych w dobrach szlachty okolicznej na ziemi proszowskiej, wyróżniały się te w Wierzbnie i Jakubowicach, gdzie taką rolę mogła pełnić kaplica dworska na Zagrodach, zwana też ariańską. Stanisław Stadnicki, herbu Szreniawa, przekazał kościół w Niedźwiedziu innowiercom w 1546 roku. Niedźwiedź stał się szczególnym ośrodkiem reformacji w Małopolsce. Tu działał Feliks Krzyżak - Cruciger, początkowo jako pleban katolicki i bliski współpracownik Stanisława Stadnickiego. Żywym ośrodkiem małopolskiej reformacji była również Pałecznica, głównie za sprawą Stanisława Lasockiego. Według historyków reformacji, Pałecznica obok Chrzęścic i Niedźwiedzia, była jednym z najbardziej znaczących ośrodków w skali Polski. Fundatorem tego zboru był wzmiankowany St.Lasocki, podkomorzy Łęczycki. Kościół w Kościelcu, za sprawą ówczesnego właściciela miejscowości, Stanisława Bogusza - starosty krasnostawskiego, zamieniony został na zbór w latach sześćdziesiątych XVI wieku i był przez długi okres w ich władaniu. (zob. Henryk Pomykalski, Reformacja na Ziemi Proszowskiej, w: Z dziejów Ziemi Proszowskiej, wyd. Jodełka, Proszowice 2022) 

Do protektorów kalwinizmu należały m.in. rody:
Szafrańców; Stanisław Szafraniec brał czynny udział w życiu małopolskiego kościoła protestanckiego. W latach 1550–1555 ufundował w swoich dobrach zbory kalwińskie w: Seceminie, Przegini, Sąspowie, Sułoszowej, Rogowie, Krasocinie;

Firlejów: (ród możnowładczy, herbu Lewart, osiadły w Małopolsce): Andrzej Firlej kasztelan lubelski i Jan wraz z bratem Mikołajem byli przywódcami kalwinów i najpotężniejszymi protektorami protestantyzmu w Koronie, stąd zbory kalwińskie powstały w Ogrodzieńcu, Kromołowie czy Bydlinie;

Myszkowskich: np. Zygmunt Myszkowski herbu Jastrzębiec (zm. w 1577 roku) – starosta oświęcimsko-zatorski w latach 1563-1577, burgrabia krakowski w latach 1563-1565 był wyznawcą kalwinizmu w kwietniu 1570 brał udział w synodzie trzech wyznań protestanckich w Sandomierzu. Podpisał zgodę sandomierską w 1570 roku. Także w wielu włościach Myszkowskich powstawały zbory Kalwińskie;

czy Bonerów, np. Seweryn Boner był bankierem Zygmunta I Starego. Prowadził również rozległe interesy w całej Europie, które w 1540 roku dzięki udanym transakcjom finansowym z Habsburgami przyniosły mu godność barona Świętego Cesarstwa Rzymskiego Narodu Niemieckiego. Zakupił także liczne dobra ziemskie w okolicach Krakowa, lokował miasta na prawie magdeburskim i był mecenasem sztuki. Pod koniec życia pod wpływem szerzącej się w Małopolsce reformacji przyjął kalwinizm i został jednym z protektorów tego wyznania. (za: wiki).

Ważnym etapem w procesie organizacji innowierczego kościoła w Małopolsce, był zjazd szlachty różnowierczej w Słomnikach 25 listopada 1554 roku. Stwarzał on podwaliny organizacji kościelnej w Małopolsce.

W tym miejscu trzeba zaznaczyć, że również w Iwanowicach od 1551 roku kościół został ogołocony z wyposażenia i zamieniony na zbór kalwiński. Nabożeństwa protestancie dla mieszczan krakowskich odbywały się w nim jeszcze na początku XVII w. Także 1557 r. w Iwanowicach odbył się synod protestantów.

W 1228 villa Iwanij filii Setheslai de Dlubna jest własnością Iwana syna Sieciesława z Dłubni h. Odrowąż i najprawdopodobniej od niego przyjmuje nazwę Iwanowice, ponieważ w 1279 roku w dokumencie Bolesław Wstydliwego dla Dominika Pieniążka pojawia się nazwa Ywanouicze. Warto podkreślić, że w Koronie bezpośrednimi potomkami Odrowążów są właśnie Pieniążkowie.


„Jedną z świetniejszych gałęzi tego szeroko rozrodzonego Odrowążów domu są niewątpliwie Pieniążkowie, wspólnej dzielnicy z wygasłym już w wieku XVI-tym rozgłośnym senatorskim rodem Szydłowieckich. „Był Pieniążek Szydłowiecki” – pisze Bartosz Paprocki w „Herbach Rycerstwa Polskiego”, – „który się w drobnych pieniążkach, ut tabulatur, rad kochał, albo raczej, że był bardzo w skarb bogaty. A tego wspomina list klasztoru sędomierskiego Andrzejem kasztelanem sędomirskim, który był przy konfirmacyi praw i wolności jego w r. 1362. Tam między wielą inszych, którzy potem byli, pomienił go temi słowy: ”Praesentibus etc. Andrea Obulo de Szydłowiec haerede in Gory, Castellano Sandomieriensi etc.” – Taki jest zatem początek przydomku „Pieniążek”, który z czasem potomkowie Andrzeja z Szydłowca Odrowąża przybrali za nazwisko rodowe. Natomiast na Litwie w 1413 roku 1413 roku podczas podpisywania Unii Horodelskiej (w Horodle) Odrowążowie adoptowali do swojego herbu litewskiego bojara Wyszegerda, późniejszego protoplastę rodu Chreptowiczów.

Ród pieczętujący się herbem Odrowąż (Odrowąs, Odrowąsch, Odrzywąs) jest jednym z najstarszych polskich rodów datującym się od schyłku XI wieku, podobno wywodzącym się z Ziemi Morawskiej (obecnie Republika Czeska). Natomiast sam herb jest wymieniony w najstarszym zachowanym do dziś polskim herbarzu, Insignia seu clenodia Regis et Regni Poloniae, spisanym przez historyka Jana Długosza w latach 1464–1480.

Kasper Niesiecki w swoim herbarzu tak wywodzi legendę herbową Odrowążów: „Z powieści starodawnych, o początku herbu tego, od potomstwa ta jest fabuła, żeby przodek mąż jeden sławny w Morawie, w cudzej ziemi z poganami o sztukę strzelał z łuku, potem z nim i za pasy chodził, i dziwnych sztuk rycerskich z sobą próbowali. On Poganin widząc, że nań szczęścia z mocy niemiał, przed monarchą krainy onej, znając łaskę Pańską; dla tego, że mu się z każdym nieprzyjacielem fortunnie w potrzebach zdarzało, chcąc i nad onym górę otrzymać, o szczudłki z nim przed Cesarzem czynić chciał. On z gniewu, mając to sobie za zelżywość, uchwycił go za gębę, którą mu z wąsem i nosem oderwawszy, na strzałę wetknął, i ukazał Panu, który wzgardziwszy onym oszpeconym Poganinem, dał temu, za wieczny upominek, onej jego zwierzchności nad nim, strzałę przez wąs przewleczoną, i nazwał go Odrzywąs, aż per corruptionem sermonis Odrowąż po ten wiek (...)”. (źródło: Kasper Niesiecki, Herbarz Polski, T. VII).

W dokumentach można znaleźć informację, że pierwszy kościół pod wezwaniem Świętej Trójcy powstał w 1293 roku. Erygował ją w 1293 roku biskup krakowski Prokop, który niewiele wcześniej bo pod koniec 1292 roku założył sakrę biskupią. W 1294 odbył podróż do Pragi, aby złożyć hołd królowi Wacławowi II uznając go za pana i opiekuna kościoła krakowskiego. Jednakże, najprawdopodobniej popadł w konflikt królem, ponieważ w lipcu 1294 roku Jan Muskata został nowym biskupem krakowskim a więc jeszcze za życia Prokopa.

O tym pierwszym iwanowickim kościele nie ma praktycznie żadnych zapisków. Wiadomo natomiast, że na początku XV w. kościół spłonął i w 1408 roku Mikołaj Pieniążek wybudował i wyposażył nową, drewnianą świątynię.

Pod koniec wieku XV właścicielem Iwanowic jest inny Mikołaj Pieniążek, syn Jana. Jak wynika z dokumentów imiona Mikołaj i Jan były bardzo popularne w rodzie Pieniążków. Otóż ów Mikołaj Pieniążek był żonaty z Zofią, córką Stanisława z Potulic, z województwa kaliskiego. Ponieważ ówczesne prawo wymagało, aby mąż finansowo zabezpieczył żonę, w 1499 król Jan Olbracht zaświadcza, że Mikołaj Pieniążek z Iwanowic oprawił swojej żonie Zofii córce Stanisława z Potulic, h. Grzymała, od 1502 roku starosty międzyrzeckiego, 2800 florenów węgierskich posagu i wiana m.in. na dobrach Iwanowice, Nowa Wieś (obecnie Poskwitów), Przestańsko i Mikułowice. (zob: Iwanowice w „Słownik Historyczno – Geograficzny Województwa Krakowskiego w Średniowieczu” pod red. Waldemara Bukowskiego).

Tak a propos. Mikułowice to kolejna wieś, która zniknęła z map naszej okolicy. Stare dokumenty opisują, że wieś ta leżała na prawym brzegu rzeki Dłubni, między Iwanowicami a Biskupicami i przy rozstaju dróg do Przestańska i Wymysłowa (obecnie przysiółek Biskupic). Jeszcze pod pod koniec XVIII wieku funkcjonował tam folwark Mikułowice.

Najprawdopodobniej w 1508 roku zmarł Mikołaj Pieniążek. Brat Mikołaja, Jan Pieniążek został opiekunem jego dzieci. Jest to o tyle istotne, że Stanisław Potulicki, ojciec Zofii, w 1509 roku przejął od Seweryna Zajferta, dziedzica Pałecznicy i rajcy krakowskiego, zapis na 1600 florenów węgierskich, jaki ów miał od zmarłego Mikołaja Pieniążka na wsiach Iwanowice, Poskwitów i Mikułowice. Jan Pieniążek z tym się nie zgodził i wystąpił z sądowym sprzeciwem. W wyniku ugody Potulicki z sumy 1600 florenów i innych sum z kwoty ustąpionej mu przez Zajfreta miał zapłacić 500 florenów na pokrycie długów dzieci Mikołaja Pieniążka.

Około 1509 roku Zofia wdowa po Mikołaju Pieniążku wyszła ponownie za mąż. Mężem został Piotr Dłuski z Długiego, starosta lipowiecki, siewierski i sławkowski. W 1510 roku Stanisław Potulicki i jego córka Zofia, a żona tegoż Piotra, dały w zastaw za 600 florenów Iwanowice, Poskwitów i Mikułowice. W 1515 roku nastąpiło rozszerzenie wcześniejszej umowy. Tym razem Stanisław Potulicki ustępuje Piotrowi Dłuskiemu te wsie za sumę 1600 fl. polskich, w jakiej trzymał te wsie od Seweryna Zajfreta a Piotr Dłuski zobowiązuje się, że zanim Stanisław i Anna, wówczas małoletnie dzieci zmarłego Mikołaja Pieniążka osiągną pełnoletniość, spłaci 500 fl. polskich długu ich ojca z sumy 1600 fl. polskich w jakiej ma zapis na te wsie, pod rygorem wwiązania (dopisania jako współwłaścicieli) Stanisława i Anny w te dobra. (zob: Słownik Historyczno - Geograficzny … op.cit.)

Po osiągnięciu pełnoletniości Stanisław Pieniążek, syn Mikołaja Pieniążka i Zofii z Potulickich a brat Anny w 1527 ustępuje ojczymowi Piotrowi Dłuskiemu części w Iwanowicach, Poskwitowie i Mikułowicach. Ponieważ Pieniążkowie posprzedawali już wcześniej pozostałe części swojego rozległego majątku a Iwanowice, Poskwitów i Mikułowice były ich resztówkami, to po ich sprzedaży kończy się iwanowicka linia Pieniążków h. Odrowąż. Stąd też w tym eseju pozwoliłem sobie dość obszerną dygresję im poświęconą. Więcej można się dowiedzieć zaglądając na stronę kliknij =>TUTAJ . A gdyby ktoś był ciekawy informacji na temat innych Pieniążków, może zerknąć na witrynę => Rodu Pieniążków .

Natomiast Naramscy Nowinowie z Odrowążami mieli stosunki, napisałbym, średnie. Jak wiadomo jeden z Odrowążów niejaki Piotr Chlewiski (Chlewicki) z Chlewisk k. Szydłowca, podczaszy księcia Zygmunta (późniejszego króla), zauważył absencję Walentego Naramskiego na mołdawskiej wyprawie wojennej króla Olbrachta z 1497 roku, postanowił wykorzystać ten fakt, aby kosztem Walentego się wzbogacić. Walenty się wybronił, ale napiete stosunki między Nowinami a Odrowążami zostały. (Pisaliśmy o tym ==>>TUTAJ.).

Ale wracając do familii Dłuskich. Byli oni spokrewnieni i spowinowaceni z Myszkowskimi, Morsztynami i Szafrańcami najwybitniejszymi pionierami ruchu różnowierczego w Małopolsce, szybko przeszli na stronę Reformacji. Mikołaj Dłuski żonaty z Myszkowską, syn Piotra Dłuskiego, stał się jednym z propagatorów i opiekunów ruchu protestanckiego do tego stopnia, że kościół wystawiony przez Mikołaja Pieniążka w 1408 roku, w 1551 roku zamienił na zbór protestancki. A w 1557 roku zorganizował w Iwanowicach protestancki synod. Natomiast w 1561 roku opublikował dzieło pt: „Oracio de praestantia et excelle[n]tia humanae naturae” (Oracja na temat prymatu i doskonałości natury ludzkiej), w której przedstawił swoje poglądy na temat człowieka, jego natury i miejsca na ziemi.


Skan dzieła Mikołaja Dłuskiego z Biblioteki Czartoryskich w Krakowie. Przewijaj w oknie, dalsza część artykułu pod skanem.

W Encyklopedyi Powszechnej z 1861wydanej w Warszawie przez S. Olgerbranta drukarza i typografa tak go scharakteryzowano: „Dłuski (Mikołaj) herbu Kotwicz, surrogator krakowski (surrogator czyli zastępca podkomorzego lub starosty – dop. ZG), dziedzic Iwanowic, Damic Krasimierza (Krasieńca – dop. ZG) i Poskitowa, dyssydent, mąż uczony za czasów Zygmunta Augusta, należał w 1564 roku do dysputy między aryjanami a innymi nowowiercami i choć to było tylko drobne wystąpienie obok sejmu odbywajacego się podówczas w Piotrkowie, przezcież nadawało nowowiercom już pewna wagę polityczną. Od wierzacych w Trójcę Św. Stanęli do dysputy teologowie: Sarnecki, Wawrzyniec z Prasnycsza, Sylvius, Rokita, i Krzysztof Trzecieski; Prezesem ich był Stanisław Myszkowski, a pisarzem Dłuski, którty oznaczał się mowami swemi i głębokością zdań i nauki. Skończyła się wszakże dysputa jak każda inna religijna, że obiedwie strony zostały z przekonaniem nieczem nie zmienionem, znaną jest jednak w historyi sporów religijnych, która podała nam imię Dłuskiego. L.H.” Dodać należy, że od tego momentu (1564/1665) nastąpił rozłam wśród polskich kalwinistów, zwolenników tradycyjnego kalwinizmu nazywano zborem większym, zaś głoszących inne poglądy zborem mniejszym, zwany również ariańskim. Arianie nazywani byli także braćmi polskimi, antytrynitarzami lub Socynami.

Po śmierci Mikołaja Dłuskiego, która nastąpiła w 1584 roku, jego synowie wrócili z powrotem do Kościoła Katolickiego. Jan został nawet opatem Opactwa Cystersów w Ząbrsku w ówczesnym woj. kaliskim. w granicach Rzeczypospolitej, (obecnie Zemsk położony w województwie lubuskim, w powiecie międzyrzeckim, w gminie Bledzew ). Dla przypomnienia ich dziadek Stanisław z Potulic był właśnie m.in. starostą międzyrzeckim i dobrodziejem klasztoru. Bracia odrestaurowali Kościół w Iwanowicach, który został ponownie konsekrowany w 1624 roku.

I znów mała dygresja: Na stronie Gminy Iwanowice  przeczytać można, że „Pod koniec XVII wieku właścicielem wsi był Zbigniew Firlej. Sprzedał on dobra iwanowickie księciu Augustowi Aleksandrowi Czartoryskiemu. Nowy dziedzic ufundował trzeci z kolei kościół parafialny, który przetrwał do dnia dzisiejszego. Uroczysta konsekracja odbyła się w 1749 roku. Kolejnym właścicielem Iwanowic został książe Stanisław Lubomirski, który poślubił córkę Augusta Czartoryskiego”.

==>> „Historia Gminy” oprac. Adam Miska).

Otóż badając dokumenty dotyczące problematyki różnowierczej w Polsce dla potrzeb niniejszego artykułu, skonstatowałem, że raczej taka transakcja nie byłaby fizycznie możliwa.

Co prawda istniały relacje pomiędzy familią Dłuskich i Firlejów. Obydwie te familie były promotorami Protestantyzmu, a później większość z nich powróciła do Katolicyzmu, więc możliwe jest, że Dłuscy sprzedali lub przekazali Iwanowice w jakiejś formie Zbigniewowi Firlejowi. Zbigniew Firlej, pochodzący z potężnej, bardzo bogatej i skoligaconej z najmożniejszymi rodami familii, podobnie jak jego ojciec Mikołaj Firlej był starostą lubelskim a także wojewodą sandomierskim, żył w latach 1613-1649. Ożenił się z księżną Anną Wiśniowiecką, siostra Jeremiego i miał z nią syna, Mikołaja Andrzeja (1630-1678), również starostę lubelskiego, a ten z kolei miał synów Józefa i Jana.

Po śmierci Anny ożenił się powtórnie z Katarzyną Opalińską. Kiedy zmarł w 1649 roku majątek po nim przejął jego brat Mikołaj, który gospodarzył na nim do 1663 roku. Po śmierci Andrzeja, decyzją Trybunału Koronnego w Lublinie zostały oddane w dożywocie żonie Andrzeja Firleja Zofii de domo Tarnowskiej. Z kolei Zofia Tarnowska cały majątek zapisała bratankowi męża, również Mikołajowi, który z kolei w 1669 roku sprzedał otrzymane w darowiźnie majątki Stanisławowi Warszyckiemu, synowi Andrzeja, staroście Piotrkowskiemu i kasztelanowi krakowskiemu. I jak pisze Janusz Dziatłowicz w artykule „Klucze do XVII w. – zarys dziejów cz.V” por: czasopismo „Klucz do wspomnień”, marzec 2013) „W ten oto sposób dobiegły końca rządy Firlejów na Jurze trwające 107 lat”.;

Natomiast August Aleksander Czartoryski urodził 9 listopada 1697 w Warszawie, a zmarł 4 kwietnia 1782. Jego córka Elżbieta (znana też pod imieniem Izabella) w 1763 wyszła za mąż za Stanisławowa Lubomirskiego i to ona po jego śmierci odziedziczyła Iwanowice. (za: wiki).

Jak z tego wynika okres kilkudziesięciu lat w historii Iwanowic pomiędzy Dłuskimi a Czartoryskimi wymaga uzupełnienia i uszczegółowienia przez badaczy zajmujących się historią tej wsi.

Drugą ważną postacią z tego okresu, która w jakiś sposób związana jest z historią Naramy, jest Stanisław ze Szczodrkowic herbu Topór, zwany też Morawickim.

„Szlacheckiego był pochodzenia, o tem sam mówi w dedykacyi. Ród jego miał wspólny z Tęczyńskimi klejnot - Topór, ale był ubogi i bardzo zeszły. Polemista antyreformacyjny, kształcił się w Krasnymstawie.” (za: www.estreicher.uj.edu.pl  ).

Szczodrkowice sąsiadują z Naramą i te wsie łączyły specjalne więzi. Z jednej strony właściciele Naramy mieli swoje działy w Szczodrkowicach, ale z drugiej strony właściciele Szczodrkowic posiadali swoje działy w Naramie.

Warto zatem napisać parę zdań wprowadzenia na temat tej miejscowości. Ciekawa jest w ogóle historia początków i nazwy Szczodrkowice. Nie ulega wątpliwości, że nazwa jest związana ze określeniem „szczodry”. A jak wynika z zapisów historycznych imię Szczodrko, Szczedrzyk, Szczodr jest praktycznie przypisane do rodu Awdańców i w każdym gnieździe rodowym galęzi tego rodu występuje miejscowość nawiązującej do tego imieniu. „Również i w Małopolsce w wieku trzynastym odnajdujemy rycerza Awdańca Szczodra Henrykowica. Stwierdzona jest wszakże dawność osadnictwa Awdańców w tych stronach (np. Michałowice, Wilczkowice, góra Lasoty) dozwoliłaby związać te Szczodrkowice ze Szczedrzykiem - cadrichem, którego wraz z Michałem wymienia zapiska skarbca wawelskiego z pocz. XII w.” (za: Dr. Władysław Semkowicz, Ród Awdańców w wiekach średnich, Rocznik Poznańskiego Towarzystwa Przyjacół Nauk, Poznań 1917). Istnieje również wersja, że nazwa Szczodrkowice pochodzi od przydomka króla Bolesława Śmiałego, zwanego też wówczas Szczodrym. Awdańcy po powrocie z wygnania, gdzie towarzyszyli królowi Bolesławowi, na jego cześć mieli nazwać tak jedną ze swoich osad.

Później jednakże Szczodrkowice, jak inne okoliczne miejscowości zmieniała właścicieli. Wzrost liczebny ludu szlacheckiego powodował, że szlacheckie miejscowości były dzielone na coraz mniejsze działy, które otrzymywali spadkobiercy właścicieli. Zwykle na tych działach siedzieli kmiecie, którzy płacili czynsz tymże właścicielom. Dopiero później, kiedy dochody coraz bardziej się zmniejszały, szlachta doszła do wniosku, że korzystniej będzie tworzyć folwarki i zatrudniać za pańszczyznę chłopów, niż żyć z tenuty (opłaty za dzierżawę). Stąd rugowanie kmieci i wykupywanie wsi od sołtysów, zgodnie z zapisami tzw. Statutu Warckiego, czyli prawa nadanego przez Władysława II Jagiełłę w dniu 28 października 1423 roku na sejmie walnym w Warcie. Podobnie było w Szczodrkowicach, ale w omawianym przez nas okresie jeszcze Szczodrkowice miały kilku właścicieli.

Przywołany przez nas Stanisław ze Szczodrkowic, piszący się również Morawicki, w 1549 roku wydał dzieło pod pełnym tytułem: „Rozmowa nowa, niektorego Pielgrzymá z Gospodarzem, o niektorych Cerymoniách koscielnych, iáko o pogrzebie, o Krzyżu, o Sálwe, o Czyscu, o Swiecach, o Kárach, y inssych Pompách. Przećiw Luteryanom, y inssym przećiwnikom wiáry Krzescijańskiey. Wsselkiemu człowiekowi ku wiedzeniu potrzebna, y pożyteczna.”

Historyczne wydanie dzieła z 1549 roku. Przewijaj w oknie, dalsza część artykułu pod skanem. Jeżeli w oknie się nie przewija to kliknij tutaj

Ponowne wydanie dzieła w 1900 roku, z przedmową dr Zygmunta Celichowskiego. Przewijaj w oknie, dalsza część artykułu pod skanem.Jeżeli w oknie się nie przewija to kliknij tutaj

Księga prawdopodobnie została wydrukowana w Krakowie u Szarffenbergów. Jej tekst ma formę dialogu, który można było wystawiać na scenie i wpisuje się gatunkowo i formalnie w tradycję polemik religijnych. Księga była dedykowana Andrzejowi Grabi (hrabiemu) z Tęczyna wojewodzie lubelskiemu. Stanisław Morawicki kształcił się w Krasnymstawie na koszt Tęczyńskiego i nazywał się jego służebnikiem i współklejnotnikiem.

Jak wiadomo Andrzej Tęczyński herbu Topór (ur. ok. 1480, zm. 25 grudnia 1561) to wojewoda lubelski, kasztelan krakowski, starosta śniatyński i rohatyński, chorąży krakowski, miecznik wielki koronny, hrabia (wówczas pisane „grabia”) Świętego Cesarstwa Rzymskiego. Jego ojcem był Gabriel Tęczyński z Morawicy (ur. ok. 1430, zginął 27 października 1497 w bitwie pod Koźminem w wyprawie króla Jana Olbrachta).

Morawica jest to obecnie wieś położona w województwie małopolskim, w powiecie krakowskim, w gminie Liszki. W okresie średniowiecza stanowiła wraz z okolicznymi dobrami siedzibę rodu Toporczyków (Toporów). Najstarsza wzmianka o rycerzach z Morawicy znajduje się w „Cudach św. Stanisława – Żywot większy” (łac. Vita Sancti Stanislai – Vita maior) Wincentego z Kielczy; wspomniany jest tam rycerz Andrzej z Morawicy oraz pleban z Morawicy o imieniu Świętek (1247–1253). W XIV wieku Toporczycy przenieśli swoją siedzibę do zamku Tenczyn, którego budowę rozpoczął w 1319 roku kasztelan krakowski Jan Nawój z Morawicy. (informacje za: Wiki).

W Morawicy inni Toporczykowie mieszkali jeszcze przez jakiś czas. Dopiero w XVII wieku wieś przeszła w ręce rodu Czartoryskich. W 1743 roku stary kościół rozebrano i na jego miejscu zbudowano obecny kościół ze środków przekazanych przez Augusta Aleksandra Czartoryskiego. Tego samego, który był właścicielem Iwanowic i budowniczym nowego kościoła.

Zatem Stanisław ze Szczodrkowic przyjmując przydomek Morawicki h. Topór wskazywał na pokrewieństwo z Tęczyńskimi, ale wiódł je z okresu przed przenosinami Jana Nawoja z Morawicy do Tęczyna.

Ale dlaczego pisał się ze Szczordkowic? Otóż przeglądając dziele pt. „Polska wieku XVI” znalazłem wzmiankę o Pawle Morawickim dziedzicu działu w Szczodrkowicach (parafia Smardzowice), służebniku Kośmirowskiego z Gronowa, herbu Topór. Wnioskować zatem należy, że pisząc się ze Szczodrkowic, był urodzony w tej wsi i blisko spokrewniony, być może synem lub bratem Pawła Morawickiego. Brak jest – przynajmniej na razie – bliższych informacji na temat daty urodzin i śmierci Stanisława Morawickiego, wiec zostaje nam jedynie dedukcja.

W tym samy dziele i w tym samym czasie jest wzmiankowany Stanisław Narębski podstarości ojcowski, dziedzic wsi Naręby i części Garlicy (par. Korzkiew), oraz działów w Cianowicach i w Szczodrkowicach (par. Smardzowice) herbu Nowina.

W dziele Stanisława Morawickiego (…) Treść stanowi obrona wierzeń i obrzędów katolickich, a więc dotyka tego samego przedmiotu co Wita Korczewskiego Rozmowy (1553) i Seklucjana Rozprawa o ceremoniach (1549) oraz Rozmowa o pogrzebie (1547). Praca Szczodrkowica niewymienia tych pism, ale widocznie jest pomyślana jako odpowiedź na broszurki Seklucjana. (Ob. tom XXVII, 362). Rozmowa toczy się kolejno o świętach, o czci świętych, o ofiarach, o stypach, wigiljach, zołtarzu, konduktach, krzyżu, kadzidle, wodzie święconej, dzwonach, czyścu, raju, pompie kościelnej, mszy. Polemizuje głównie z Lutrami. Wytyka jednak różne wady księży zwłaszcza plebanów. Autor ma duże oczytanie w biblji, którą wciąż cytuje, co świadczyłoby o jego teologicznem wykształceniu. Cytuje też pisma św. Augustyna. Wskazuje to raczej, że był duchownym niźli świeckim” (za: Bibliografia Estraichera, Bibliografia Staropolska - estreicher.uj.edu.pl). Chociaż Zygmunt Celichowski we wprowadzeniu do wydanego w 1900 roku ponownie dzieła Stanisława ze Szczodrkowic sugeruje, że był on nie osobą duchowną, ale dworzaninem na dworze Tęczyńskiego a „skończył swe wykształcenie na Krasnymstawie, a uzupełnił je na dworze wojewódy lubelskiego” . Jaka jest prawda? Na dzień dzisiejszy trudno dociec.

Zatem jak widzimy, na tym samym terenie, mamy dwa ośrodki spojrzenia na religię. Z jednej stony w Iwanowicach był silny ośrodek protestantyzmu, natomiast w Szczodrkowicach, Naramie i Owczarach trwało trzymanie tradycyjnej wiary rzymsko-katolickiej. Najprawdopodobniej sytuacja ta miała wpływ na budowę przez Pawła Żydowskiego kościoła w Naramie, jak i późniejsze przekazanie przez tegoż Żydowskiego w 1618 swojej fortuny Zakonowi Karmelitów Bosych w Krakowie, a w 1625 roku podarowanie przez Jana Narębskiego (potomka Stanisława) swojej majętności krakowskiemu Zakonowi Dominikanów.

Inne zawirowania w „naszej Polszcze” XVII wieku.

Warto je przypomnieć w tym miejscu przypomnieć chociaż w skrócie, bo wydarzenia te miały wielki wpływ na losy Rzeczypospolitej.

Wojny ze Szwecją.

1586 roku zmarł król Stefan Batory pogromca Moskali. Przygotowując się do kolejnej wojny z Moskwą, polował w puszczach Grodzieńszczyzny. W czasie tych polowań nagle zachorował i przewieziony do pobliskiego Grodna, gdzie zmarł 12 grudnia 1586 r. Najprawdopodobniej zmarł na mocznicę. Jednakże zdaniem dr nauk medycznych Hermana Zdzisława Scheuringa, przedstawionym w jego książce pt. Czy królobójstwo? Krytyczne studium o śmierci króla Stefana Wielkiego Batorego (wydanej 1964), władca zmarł w wyniku otrucia.

Po jego śmierci w trakcie elekcji szlachta Rzeczypospolitej królem obrała Zygmunta III Wazę, syna króla szwedzkiego Jana III Wazy i królewny polskiej Katarzyny Jagiellonki. Był zatem po kądzieli wnukiem króla Zygmunta Starego i królowej Bony. Jego synami byli późniejsi królowie polscy Władysław IV i Jan Kazimierz. Ponieważ oprócz wyboru na króla Polski i Wielkiego Księcia Litwy w 1592 roku, po śmierci swego ojca, Jana III, panującego w Szwecji, przypadła mu dodatkowo korona Szwecji, w latach 1592-1599 powstała personalna unia – polsko szwedzka.

Zszycie katolickiej Polski z protestancką Szwecją okazało się jednak zadaniem niewykonalnym. Szwedzi pod wodzą regenta ks. Karola Sudermańskiego, doprowadziła do buntu w Szwecji i do detronizacji Zygmunta przez Riksdag w 1599. Ponieważ Zygmunt Waza i jego potomkowie nie przyjeli tego do wiadomości, doszło no napięć pomiędzy Rzeczypospolitą i Szwecją, gdy na dodatek w 1600 Zygmunt III Waza inkorporował do Rzeczypospolitej Estonię, wybuchła wojna, której kulminacją był najazd wojsk szwedzko-niemieckich dowodzonych przez króla Karola Gustawa, zwanego u nas „potopem szwedzkim”.

Karol Gustaw swoimi wojskami „zalał” cały kraj, także Ziemię Krakowską. Oblężenie trwało od 25 września do 13 października 1655. Kapitulacja została formalnie podpisana 17 października. Niemal natychmiast miasto i kościoły obłożono ogromną kontrybucją, m.in. z katedry zabrano wszystkie naczynia liturgiczne. Zdarty z Krakowa łup wart był podobno 5 milionów ówczesnych złotych, a na wypadek oporu postawiono na Rynku szubienice. Szwedzi kradli wszystko: „dzieła sztuki, kosztowności, ozdoby, księgozbiory, rzeźby, sukna, marmurowe posadzki, kominki, w zasadzie wszystko, co miało jakąś wartość lub ładnie wyglądało. Akademia Krakowska wraz z biblioteką były obrabowane, a zamek królewski na Wawelu wraz z katedrą – złupione. Do Szwedów dołączyły sojusznicze oddziały siedmiogrodzkie. Miasto i jego mieszkańcy byli zrujnowani, pojawił się głód.” (Mateusz Drożdż, „Jak szwedzki potop Kraków zrujnował”, Gazeta Krakowska, 6 maja 2014r). Później Polacy mieli choć jedną złośliwą satysfakcję: bardzo duża część zrabowanych kosztowności zatonęła w Bałtyku w czasie transportu do Szwecji.

Wówczas nie tylko Kraków został zrujnowany. Jak pisze Zdzisław Noga w artykule „Osadnictwo i stosunki własnościowe w XVI i XVII wieku” ( „Natura i kultura w krajobrazie jury osadnictwo i krajobraz”, praca zbiorowa pod. red. Zdzisława Nogi, Kraków 1997) „Nieporównanie większe straty notujemy w okresie ,,potopu” (na prowincji krakowskiej – dop. ZG). Bezwzględnie ściągane w latach 1655-1657 kontrybucje, gwałty i rabunek zniszczyły wsie podkrakowskie do tego stopnia, że skutków tej wojny nie udało się właściwie usunąć do upadku Rzeczypospolitej przedrozbiorowej. Kolejna pożoga wojenna ogarnęła kraj w pierwszych latach XVIII w., w okresie wielkiej wojny północnej”. Dodać należy, że zrujnowaniu i totalnemu ograbieniu uległy również zarówno Kościół jak i parafia korzkiewska.

„Potop” miał wpływ jeszcze na aspekt religijnego życia w Rzeczpospolitej. Stopniowe ograniczenia wolności religijnej w Polsce powodowały wzrost niechęci a nawet wrogości między katolikami, a innowiercami. Szukając dla siebie pomocy innowiercy zwracali się o interwencję do króla i do współwyznawców w luterańskiej Szwecji. Nakręcało to coraz większą niechęć katolików i kolejne represje, co z kolei powodowało jeszcze intensywniejsze szukanie wsparcia w innowierczych krajach ościennych.

O wzajemnej niechęci protestantów i katolików świadczy też przypadek Michał Piekarskiego, chorego psychicznie polskiego kalwinistę, który 15 listopada 1620 roku, dokonał próby zamachu na króla Zygmunta III Wazę, gdy cały dwór był w drodze na nabożeństwo.


Śledztwo z wykorzystaniem tortur w celu ujawnienia ewentualnych wspólników nie wyjaśniło przyczyny zamachu, chociaż pojawiły się pogłoski, że mógł to być zamach tatarski. Piekarski w trakcie przesłuchania i mąk zadawanych opowiadał takie niestworzone historie, że powiedzenie „pleść jak Piekarski na mękach” przeszło do języka polskiego jako określenie oznaczające tyle co „gadać bzdury”, mówić od rzeczy. Ostatecznie Piekarski został skazany na śmierć. Wyrok wykonano 27 listopada 1620 w Warszawie.

Przełomem w stosunkach braci polskich z katolikami stał się właśnie potop szwedzki, w czasie którego duża część innowierców przyłączyła się do wojsk Karola Gustawa, stawała się w jego imieniu zarządcami okupowanych miast, a także administratorami majątków rugowanej za wierność królowi Janowi Kazimierzowi szlachty. Część z protestanckiej magnaterii brała również udział w przygotowaniu tzw. traktatu w Radnot, zakładajacego rozbiór Rzeczypospolitej.

Działania te spowodowały powszechne oburzenie, które skupiło się szczególnie na unitariańskiej wspólnocie religijnej, która wyodrębniła się w latach 1562–1563 z polskiego Kościoła reformowanego, czyli „Braciach Polskich” (przypomnijmy, ze jednym z braci polskich był Mikołaj Dłuski z Iwanowic). W wyniku czego, już po wypędzeniu Szwedów, na mocy ustaw sejmowych z roku 1658 i następnych Bracia Polscy zostali zobowiązani do przejścia w ciągu trzech lat na katolicyzm lub opuszczenia kraju. Okres ten skrócono do dwóch lat, w trakcie których mieli wyprzedać majątki i przenieść się za granicę. W konsekwencji tego Bracia Polscy faktycznie zostali wygnani z Polski (za: wiki).

Echa szwedzkiej grabieży sięgają dnia dzisiejszego. Wszak niedawno mieliśmy okazję przeczytać informację, że ukradziony wówczas tzw. „Statut Łaskiego”, czyli pierwszy wydany drukiem w 1506 r. w Drukarni Jana Hallera w Krakowie, zbiór praw Królestwa Polskiego, zawierający spis przywilejów szlacheckich, konstytucji sejmowych, prawa miejskie magdeburskie, przywilej dla Żydów z 1264 roku oraz traktaty międzynarodowe, w tym unii litewsko-polskiej bez unii mielnickiej nie zostanie Polsce zwrócony. Z inicjatywą zwrotu Polsce tego cennego dokumentu wystąpił niedawno temu parlamentarzysta Szwedzkich Demokratów Bjoern Soeder. Jednakże minister spraw zagranicznych Szwecji Ann Linde kategorycznie odmówiła twierdząc, że taka jest "restrykcyjna praktyka w sprawie zwrotu łupów wojennych, stosowaną przez większość państw i łupy wojenne z XVII wieku są legalnymi zdobyczami zgodnie z ówczesnym prawem międzynarodowym". No cóż …

Miecz i ogień na wschodniej rubieży …

Za czasów Zygmunta III Wazy doszło również do zatargów z Kozakami o stworzenie stałej armii na wschodzie Rzeczypospolitej , która mała być złożona z Kozaków będących na żołdzie Rzeczypospolitej (tzw. Kozacy Rejestrowi), które doprowadziły do wybuchu serii buntów na Ukrainie. Niestety, zamiast podjąć rozmowy z Kozakami wojska koronne i pospolite ruszenie krwawo je tłumiły.

W latach 1591–1593 było powstanie Kosińskiego, 1594–1596 powstanie Nalewajki, na schyłek panowania Zygmunta III, w 1630, przypada powstanie Fedorowicza. W 1648 roku doszło do kolejnego buntu, którym kierował ataman kozacki Bohdan Chmielnicki. Jednak lokalny zryw szybko przerodził się w wojnę kozacko-polską, znaną pod nazwą powstanie Chmielnickiego, do której włączyli się Tatarzy a potem Rosja.


W wyniku tych wojen „opustoszała Rzeczpospolita, opustoszała Ukraina. Wilcy wyli na zgliszczach dawnych miast i kwitnące niegdyś kraje były jakby wielki grobowiec. Nienawiść wrosła w serca i zatruła krew pobratymczą. (H. Sienkiewicz „Ogniem i mieczem”, ostatni akapit). Ostatecznie 18 stycznia 1654 w Perejasławiu pomiędzy kozackim Hetmanatem i Bohdanem Chmielnickim a Wasylem Buturlinem, występującym jako pełnomocnik cara Rosji Aleksego została zawarta „Ugoda perejasławska”, na mocy której Ukraina poddała się władzy cara Rosji.

Zawarcie tejże umowy stało się pretekstem do najazdu rosyjskiego na Rzeczpospolitą, który miał miejsce kilka miesięcy później. Bez ziem Ukrainy Moskwa byłaby jakimś samodzierżawiem na styku Azji i Europy, a dzięki zajęciu żyznych i zasobnych ziem d. Rusi Kijowskiej, uznała się jej spadkobiercą i stała się nieprzewidywalnym imperium zagrażającym wszystkim dookoła. Także dziś, powołując się na tę, rzekomo zawartą dobrowolnie umowę, putinowska Rosja rości sobie pretensje do całości ziem Ukrainy posuwając się aż do zbrodniczej napaści, aby ten cel osiągnąć.

Wojny z Turcją i obrona Austrii pod Wiedniem.

Kolejnymi wydarzeniami, które miały istotny wpływ na sytuację Polski, i w jakiś sposób także na naszą okolicę, były wojny z Turcją. Do końca XV w. nie było jakichś większych zatargów z Turkami. Za pierwszą poważną konfrontację należy uznać rok 1497 i wyprawę króla Jana Olbrachta do Mołdawii, która próbowała pozbyć się polskiego zwierzchnictwa (od 1387 roku była lennem polskim. Pisaliśmy już o tym w artykule: Za króla Olbrachta. Jak wiemy wyprawa zakończyła się klęską wojsk Rzeczypospolitej pod bukowińskim Koźminem i utratą Mołdawii, która stała się lennem tureckim.

Do zatargów z Turcją przyczyniły się także najazdy kozackie na tureckie ziemie pograniczne i najazdy tatarów na ziemie ukrainne. Jednakże za bezpośrednią przyczyną wojen polsko-tureckich należy uznać udzielenie przez Polskę w 1619 pomocy Habsburgom w walce z księciem Siedmiogrodu Bethlenem, który wówczas był lennikiem tureckim i przejęcie pod opiekę hospodara mołdawskiego Gratiniego. Ta pierwsza wojna zakończyła się dla Polski klęską w bitwie 1620 pod Cecorą. Turcy w odwecie wyprawili się na Polskę, jednakże zostali zatrzymani 1621 pod Chocimiem. Zawarty wówczas pokój ustalił granicę na Dniestrze.

Przez okres prawie 80 lat, ze zmiennym szczęściem toczyły się wojny i potyczki polsko tureckie. Imperium Osmańskie w tym okresie toczyło wojny ekspansywne na terytoria sąsiadów. Ingerowało na Ukrainie a także zajmowało coraz większe terytoria państw Europejskich, rugując z nich zwłaszcza Habsburgów. Zajęli praktycznie w całości ziemie dzisiejszej Rumunii, obecnych krajów bałkańskich i Grecji i podeszli prawie pod Wiedeń. W rezultacie papieskiej mediacji zostało zawarte przymierze ówczesnego króla Polski Jana III Sobieskiego z Habsburgami i w 1683 Sobieski udzielił Austrii pomocy przeciw Turcji, odnosząc we wrześniu i październiku 1683 zwycięstwa pod Wiedniem i Parkanami.


W 1698 wojska Rzeczypospolitej pokonały Tatarów pod Podhajcami i zawarty 1699 pokój w Karłowicach co zakończyło wojny polsko-tureckie.

W ten sposób pochód turecki został powstrzymany. Dzięki Polakom Habsburgowie i Austria odzyskały swoją siłę i wpływy. Niestety ze szkodą dla Rzeczypospolitej, której za ówczesną pomoc „podziękowała” w ten sposób, że wzięła udział w pierwszym i trzecim jej rozbiorze.

„Pruski błąd” Zygmunta Starego i Zygmunta III Wazy.


 

Jak wiemy z historii w 1525 ostatni wielki mistrz Krzyżacki Albrecht Hohenzollern przeszedł na luteranizm i złożył hołd polskiemu królowi Zygmuntowi Staremu. Był to symboliczny koniec państwa krzyżackiego i powstanie Księstwa Pruskiego, bardziej znanych jako Prusy Książęce. Po śmierci Albrechta Fryderyka i wygaśnięciu książęcej linii pruskiej, W 1618, (niestety) za zgodą Zygmunta III Wazy, elektor brandenburski Jan Zygmunt Hohenzollern przejął jego posiadłości i powstała unia zwana Brandenburgia-Prusy. W 1657, korzystając z osłabienia Rzeczypospolitej spowodowanego potopem szwedzkim i na mocy wymuszonych na Polsce traktatów welawsko-bydgoskie Wielki Elektor Brandenbursko Pruski uzyskał suwerenność Prus Książęcych od Rzeczypospolitej. A po tym, jak książę niemieckiej Saksonii August II Mocny uzyskał koronę polską, książę–elektor Fryderyk III uznał, że czas najwyższy na sięgnięcie także po koronę. Ponieważ tytuł króla Prus wciąż zachowali władcy Polski, więc 18 stycznia 1701 ogłosił się w Królewcu królem w Prusach jako Fryderyk I. Od tego momentu mówimy już o Królestwie Prus, które później brało udział we wszystkich rozbiorach Rzeczypospolitej.

I w ten sposób rozpoczął się wiek XVIII, który dla Rzeczypospolitej a także naszych naramskich pradziadów zakończył się dramatycznie. Ale o tym już w następnych esejach.

Zbigniew Grzyb

Dokumenty

Otwórz dokumenty w nowym oknie.

Bibliografia

(odnośniki - linki w kolorze niebieskim):

Bibliografia Estraichera, Bibliografia Staropolska,

Encyklopedyia Powszechna, Warszawa 1861, wydana przez S. Olgerbranta drukarza i typografa. Encyklopedia PWN, wybrane hasła,

Janusz Dziatłowicz, Klucze do XVII w. – zarys dziejów cz.V, w: czasopismo Klucz do wspomnień, marzec 2013,

Mikołaj Dłuski, Oracio de praestantia et excelle[n]tia humanae naturae, (Oracja na temat prymatu i doskonałości natury ludzkiej), brak danych drukarskich, najprawdopodobniej w drukarni u Szarffenbergów, Kraków 1561 ,

Mateusz Drożdż, Jak szwedzki potop Kraków zrujnował, Gazeta Krakowska, 6 maja 2014r,

Historia Gminy, oprac. Adam Miska,

Hasło Iwanowice w: Słownik Historyczno – Geograficzny Województwa Krakowskiego w Średniowieczu; pod red. Waldemara Bukowskiego,

Kasper Niesiecki, Herbarz Polski, T. VII, wyd. Jana N. Bobrowicza, Lipsk 1841 ,

Józef Łukasiewicz, Dzieje kościołów wyznania helweckiego w Małej Polsce, nakładem księgarni Konstantego Żupańskiego, Poznań 1853,

Adolf Pawiński, Polska wieku XVI pod względem geograficzno-statystycznym, t.III, Małopolska, Gebethner i Wolf, Warszawa 1886,

Henryk Pomykalski, Reformacja na Ziemi Proszowskiej, w: Z dziejów Ziemi Proszowskiej, wyd. Jodełka, Proszowice 2022 ,

Henryk Pomykalski, Zarys dziejów Słomnik do końca XVI w.,

Bartosz Paprocki, Herby Rycerstwa Polskiego, zebrane i wydane r. p. 1584; wydanie Kazimierza Józefa Turowskiego nakładem Wydawnictwa Biblioteki Polskiej, Kraków 1858 roku ,

Herman Zdzisław Scheuring, Czy królobójstwo? Krytyczne studium o śmierci króla Stefana Wielkiego Batorego, Londyn 1964,

Henryk Sienkiewicz, Ogniem i mieczem, wydawnictwo Greg 2009,

Władysław Semkowicz, Ród Awdańców w wiekach średnich, Rocznik Poznańskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk, Poznań 1917 ,

Stanisław ze Szczodrkowic, Rozmowa pielgrzyma z gospodarzem o niektórych ceremoniach kościelnych, wyd. Zygmunt Celichowski nakładem Akademii Umiejętności, Kraków 1900 (por:  ) ,

Stanisław ze Szczodrkowic, Rozmowa nowa, niektorego Pielgrzymá z Gospodarzem, o niektorych Cerymoniách koscielnych, iáko o pogrzebie, o Krzyżu, o Sálwe, o Czyscu, o Swiecach, o Kárach, y inssych Pompách. Przećiw Luteryanom, y inssym przećiwnikom wiáry Krzescijańskiey. Wsselkiemu człowiekowi ku wiedzeniu potrzebna, y pożyteczna., Krakowie Drukarnia Szarffenbergów, Kraków 1549

Strona Internetowa Rodziny Pieniążków,

Strona Internetowa rodu Myszkowskich h. Jastrzębiec,

Wikipedia, Wolna Encyklopedia,  - wyszukiwanie haseł wedle potrzeby.

powrót do spisu artykułów