Mogiłą złączeni.
Skąd się wzięły żołnierskie cmentarze w Naramie.
Wprowadzenie.
W Naramie znajdują się trzy zbiorowe groby żołnierskie i jeden w miejscu na razie nieznanym. W grobach zbiorowych leżą ludzie różnych narodowości, w tym Polacy będący żołnierzami armii austro-węgierskiej i armii rosyjskiej, które toczyły między sobą krwawy bój w czasie I wojny Światowej. Ofiary tej okrutnej bitwy można liczyć w dziesiątkach, jeżeli nie setkach tysięcy. Kilkaset z tych ofiar spoczywa w naramskiej ziemi razem złączeni we wspólnych mogiłach.
Ale aby dojść do opisywanych wydarzeń z okresu I WŚ i okoliczności jakie spowodowały, że w na terenie Naramy znajdują się groby zbiorowe, zacząć trzeba od upadku i rozbioru Rzeczpospolitej Obojga Narodów.
Dlaczego doszło do rozbioru Rzeczypospolitej?
Efektem fatalnego zarządzania Rzeczypospolitej, braku reform gospodarczych i słabych nakładów na wojsko, była słabość Rzeczypospolitej Obojga Narodów jako państwa. Dlatego sąsiedzi, którzy od dłuższego czasu łakomym okiem patrzyli na nią, planowali doprowadzić do jej rozbioru. Trzy mocarstwa: Rosja, Prusy i Austria, od dawna szukały pretekstu, aby wyrwać dla siebie „kawałek sukna”, jakim była dla nich nieładem się rządząca Rzeczpospolitej. Przygotowując się do tego, prowadziły na szeroką skalę kampanię wśród tzw. oświeconej opinii publicznej ówczesnej Europy, przedstawiając swoje rzekome pretensje historyczne do ziem Rzeczypospolitej.
Prusy przekonywały, że prawa do Wielkopolski nabyła Nowa Marchia Brandenburska, będąca częścią Prus. Austro-Węgry swoje roszczenia wywodziły jeszcze z okresu walk Węgrów i Polaków o Ruś Czerwoną, a także Czechów i Polaków o Śląsk Cieszyński, Tatry i Podhale. Rosjanie przekonywali, jak zresztą idzis to robią, że są jednocicielami rozdrobnionych ziem ruskich w jeden „ruski mir”.
Sąsiedzi obwiniali też Polaków, Litwinów i Rusinów za doprowadzenie do katastrofy i zacofania państwa pozbawionego rzeczywistego rządu. Zafascynowane absolutyzmem elity Francji i państw niemieckich nie potrzebowały zbyt dużo zabiegów, aby dać się przekonać do tych rzekomo słusznych racji. Zatem kiedy rozszarpywano Rzeczpospolitą, prawie nikt nie stanął w jej obronie.
I Rozbiór Polski - 1772 rok
W rozbiorze tym brały udział Królestwo Prus, Monarchia Habsburgów i Imperium Rosyjskie. Traktaty rozbiorowe, które określiły podział, zostały podpisane 5 sierpnia 1772 roku w Petersburgu. Na początku 1773 roku król i Senat rozesłali noty wyrażające sprzeciw wobec pogwałcenia praw Rzeczypospolitej i prośbę o interwencję do rządów Europy. Oddzielne noty skierowano do Francji, Danii i Austrii, które były gwarantami traktatów welawsko-bydgoskich i pokoju oliwskiego. Traktaty rozbiorowe zostały ratyfikowane przez Sejm Rozbiorowy zwołany w Warszawie przez zaborców 30 września 1773 roku, przy proteście trzech posłów: Tadeusza Reytana, Samuela Korsaka i Stanisława Bohuszewicza.
I rozbiór Polski nie przewidywał dalszych podziałów Rzeczypospolitej. Wręcz przeciwnie, według Petersburga, miał im zapobiec w przyszłości. Jednak terytorium Polski i Litwy było na tyle duże, że mogło odegrać rolę rezerwuaru, na którym mocarstwa mogły sobie powetować straty w innych konfliktach europejskich.
II Rozbiór Polski – 1793 rok.
Drugi rozbiór był dziełem Imperium Rosyjskiego i Królestwa Prus, bez udziału Austrii. Po pierwszym rozbiorze Polski pojawiła się w kraju elita, która dążyła do reform, zwiększenia siły politycznej i gospodarczej oraz zachowania niepodległości. Na Sejmie Czteroletnim w 1791 roku uchwalono ustawę, znaną dzisiaj jako Konstytucja 3 Maja. Była to pierwsza w Europie i druga na świecie nowoczesna konstytucja, wprowadzająca ustrój monarchii konstytucyjnej w Rzeczypospolitej. Konstytucja wprowadziła podział władz na prawodawczą, wykonawczą i sądowniczą, zniosła liberum veto, konfederacje i wolną elekcję. Choć Konstytucja obowiązywała jedynie przez 14 miesięcy, była wielkim osiągnięciem dla narodu polskiego, który pragnął zachować niepodległość państwową i zapewnić rozwój kraju.
Niestety, przeciwnicy reform, podburzani przez rodzimych sprzedawczyków i jurgieltników, zawiązali spisek magnacki zwany Konfederacją Targowicką, rzekomo od miejsca jej zawiązania, choć tak naprawdę spisek ów zawiązany był 27 kwietnia 1792 roku w Petersburgu, na życzenie i pod patronatem cesarzowej Rosji Katarzyny II. Formalnie targowiczanie zwrócili się do Katarzyny II o interwencję. Po wkroczeniu wojsk rosyjskich do Polski doszło do wojny w obronie Konstytucji 3 Maja. Mimo walki i bohaterstwa Polaków wojna została przegrana, a nieprzewidziany przez konfederatów rozbiór Rzeczypospolitej skończył się pełną kompromitacją konfederacji targowickiej i króla Stanisława Augusta Poniatowskiego.
W 1793 roku odbył się w Grodnie sejm rozbiorowy, który pod presją obu zaborców wyraził milczącą zgodę na kolejny rozbiór kraju, zawarł nierównoprawny traktat pokojowy z Rosją, przywrócił Radę Nieustającą i rozwiązał konfederację targowicką. Był to ostatni sejm Rzeczypospolitej szlacheckiej. Dopiero 3 stycznia 1795 roku, za plecami Prus, zawarta została tajna konwencja z Rosją o III rozbiorze Rzeczypospolitej Obojga Narodów, na mocy której cesarz Franciszek II Habsburg przystąpił do traktatu II rozbioru, ale tylko w granicach zaboru rosyjskiego.
III Rozbiór Polski – 1795 rok.
24 października 1795, monarchowie Rosji, Prus i Austrii (a właściwie imperium Habsburgów) podpisali wzajemny traktat, zgodnie z którym przeprowadzili ostatni, pełny, III rozbiór Rzeczypospolitej. Po drugim rozbiorze Rzeczpospolita nie była już zdolna do samodzielnego bytu państwowego, a dalszy zabór jej ziem był tylko kwestią czasu. Powstanie Kościuszkowskie, zwane również Insurekcją kościuszkowska było ostatnią próbą ratowania niepodległości. Faktycznie powstanie rozpoczęło się 12 marca 1794, gdy generał Antoni Józef Madaliński odmówił poddania się redukcji I Wielkopolskiej Brygady Kawalerii Narodowej i na jej czele wyruszył z Ostrołęki w kierunku Krakowa.
Jednak za oficjalną datę rozpoczęcia insurekcji uznaje się 24 marca. Po odprawie oficerów garnizonu krakowskiego Tadeusz Kościuszko wraz z Józefem Wodzickim udali się na mszę do kościoła kapucynów, po wysłuchaniu której w domku loretańskim złożyli u stóp ołtarza szable, które zostały poświęcone przez gwardiana. Następnie ująwszy szable w dłonie ślubowali, że gotowi są oddać swoje życie dla obrony ojczyzny. Insurekcja była narodowym powstaniem przeciwko Rosji i Prusom, które obejmowało insurekcję warszawską, wileńską, kurlandzką, wielkopolską i kilka innych regionów.
Niestety, powstanie zakończyło się klęską powstańców a 16 listopada 1794, gdy ostatnie oddziały powstańcze skapitulowały przed Rosjanami w Radoszycach. Jednak walki wciąż trwały do połowy grudnia w Wielkopolsce i na Kujawach. Mniej niż rok po jego upadku. Już w czasie trwania insurekcji kościuszkowskiej, 11 lipca 1794, poseł pruski w Petersburgu, Leopold Heinrich von der Goltz, pisał w swoim raporcie, że cała Rosja domaga się rozbioru Polski i wymazania imienia polskiego. Jedynie Imperium Osmańskie nigdy nie uznało rozbiorów Polski.
Co stało się z Królem Polski?
W wyniku zatwierdzenia I traktatu rozbiorowego, król Stanisław II August uzyskał spłatę swoich fikcyjnych długów. Pieniądze te zostały wypłacone przez podstawionych przez niego fikcyjnych wierzycieli, którzy byli w dużej mierze jego zausznikami. Uzyskał również wysokie odszkodowanie za wyrzeczenie się prawa do dystrybucji (rozdawnictwa) starostw. W czasie przeprowadzania I rozbioru król wziął ze skarbca wspólnego dworów Rosji, Austrii i Prus sumę 6000 dukatów, aby móc zapłacić swoje długi.
Po III rozbiorze Król Stanisław August Poniatowski opuścił Warszawę i w asyście dragonów rosyjskich udał się do Grodna, pod opiekę i nadzór namiestnika rosyjskiego. Następnie abdykował 25 listopada 1795 roku na rzecz Rosji. W związku z tym Rosja pod względem prawnym stała się depozytariuszką korony polskiej. Że było to w pełni respektowane świadczy też to, że nawet zwycięski Napoleon bez zgody Rosji nie mógł przywrócić później Królestwa Polskiego (uczynił to dopiero w 1812 roku, powołując Konfederację Generalną Królestwa Polskiego i wypowiadając wojnę Rosji). Król Stanisław August Poniatowski zmarł w Petersburgu 12 lutego 1798 roku.
Ponad rok po trzecim rozbiorze Rzeczypospolitej Obojga Narodów, w dniach 15/26 stycznia 1797 w Petersburgu przedstawiciele Austrii, Prus i Rosji podpisali konwencję petersburską.
Konwencja ta stanowiła o ostatecznym zatwierdzeniu podziału Polski pomiędzy te trzy mocarstwa. W dodatku do konwencji dodano tajny artykuł, w którym wskazywano, że "samo imię Polski będzie na zawsze wymazane z prawa narodów". Konwencja petersburska ustalała, że żadne z tych państw nie będzie używać w tytulaturach swoich monarchów określenia "Królestwo Polskie". Miało to na celu uniemożliwienie próby odbudowania Rzeczypospolitej w przyszłości przez połączenie trzech jej części pod jednym berłem. Niemniej jednak, zapis ten został zignorowany przez cara rosyjskiego Aleksandra I, który przyjął w 1815 roku tytuł króla polskiego.
Trzeba przypomnieć, że w latach 1807-1815 w okresie podbojów napoleońskich zostało utworzone i funkcjonowało Księstwo Warszawskie.
Zostało utworzone w wyniku traktatu w Tylży, który został podpisany na skutek działań Napoleona. Było ono namiastką niepodległego państwa, formalnie niezależne, z własną konstytucją, Sejmem, Senatem, rządem oraz suwerennym władcą, którym był król saski. Jednakże terytorium to było zależne od Cesarstwa Francuskiego podporządkowanego Napoleonowi Bonaparte jako cesarzowi Francuzów i protektorowi Związku Reńskiego, w którego skład wchodziło Królestwo Saksonii. Księstwo powstało w 1807 roku na mocy traktatu w Tylży, z części ziem zaboru pruskiego, a w 1809 roku, w wyniku wojny z Austrią, powiększone zostało o część ziem zaboru austriackiego.
W czerwcu 1812 roku Księstwo Warszawskie przekształcono formalnie przez Konfederację Generalną (skonfederowany Sejm) w Królestwo Polskie. Jednakże od lutego 1813 roku było ono okupowane przez armię rosyjską.
W 1815 roku, na kongresie wiedeńskim, większość jego terytorium została podzielona między Rosję, Prusy i Austrię, a z pozostałych ziem utworzono podległe Rosji Królestwo Polskie (kongresowe).
Królestwo Polskie, potocznie nazywane Kongresówką, było państwem utworzonym decyzją kongresu wiedeńskiego w latach 1815-1832. Było ono połączone unią personalną z Imperium Rosyjskim na podstawie Konstytucji Królestwa Polskiego z 1815 roku. W latach 1832-1917 związek Królestwa Polskiego z Cesarstwem Rosyjskim regulował Statut Organiczny, ale jego przepisy nigdy nie weszły w życie z powodu obowiązującego od 1833 roku "stanu oblężenia".
Królestwo Polskie powstało formalnie na mocy traktatu rosyjsko-austriacko-pruskiego z 3 maja 1815 roku, który podzielił ziemie Księstwa Warszawskiego pomiędzy trzy mocarstwa. Artykuł V tego traktatu stanowił, że tereny Księstwa Warszawskiego pod panowaniem rosyjskim będą włączone do Rosji na zawsze poprzez ich własną konstytucję i będą oddane w ręce Cesarza Wszechrosji. Traktat podziałowy został później dołączony do aktu końcowego postanowień kongresu wiedeńskiego z 9 czerwca 1815 roku.
W latach 1815-1832 Królestwo Polskie posiadało własną konstytucję, Sejm, wojsko, monetę i szkolnictwo. Na czele szkolnictwa stał Królewski Uniwersytet Warszawski, a wszystkie czynności urzędowe odbywały się w języku polskim. Monarchą był każdy imperator Rosji, który jednocześnie nosił tytuł króla Polski. Polityka zagraniczna Polski była również kontrolowana przez Cesarstwo Rosyjskie i należała do prerogatyw królewskich.
Również w wyniku ustaleń Kongresu Wiedeńskiego zostało utworzone Wielkie Księstwo Poznańskie.
Celem było zaspokojenie narodowych dążeń Polaków, którzy mieszkali na terytorium wydzielonym z Księstwa Warszawskiego, na którego pozostałość została przekształcona w Królestwo Polskie. Wielkie Księstwo, obok Prus Zachodnich i Wschodnich, było częścią Prus, ale pozostawało poza Związkiem Niemieckim. W latach 1848–1851 było jedynie formalnie włączone do Związku Niemieckiego.
Księstwo było autonomiczne i posiadało własną administrację oraz parlament, który nosił nazwę Sejm Wielkiego Księstwa Poznańskiego. Językiem urzędowym był niemiecki, ale w szkołach i urzędach używano również języka polskiego. W skład Wielkiego Księstwa Poznańskiego wchodziły tereny Wielkopolski oraz zachodniej części Kujaw.
W 1831 roku autonomia Księstwa została ograniczona po powstaniu listopadowym w Królestwie Polskim. Po powstaniach wielkopolskich w latach 1846 i 1848 autonomia została całkowicie zniesiona. Administracja pruska bez żadnego aktu prawnego zmieniła nazwę na Prowincja Poznańska, ale w użyciu społecznym nadal pozostawała nazwa Wielkie Księstwo Poznańskie. Nazwa ta pozostała w pełnej tytulaturze królów Prus, a następnie cesarzy niemieckich aż do abdykacji Wilhelma II.
W sumie, Wielkie Księstwo Poznańskie było ważnym krokiem w rozwoju polskiego państwowości i odzwierciedlało dążenie Polaków do samostanowienia. Mimo że autonomia księstwa została zniesiona w wyniku represji ze strony pruskiej władzy, pozostaje ono ważnym elementem historii Polski.
Rzeczpospolita Krakowska, znana również jako Wolne, Niepodległe i Ściśle Neutralne Miasto Kraków i jego Okręg, powstała na kongresie wiedeńskim w 1815 roku z południowego skrawka Księstwa Warszawskiego.
Była to półdemokratyczna republika konstytucyjna oparta na Kodeksie Napoleona oraz własnej konstytucji. Państwo to było kontrolowane przez trzy państwa sąsiednie: Imperium Rosyjskie, Królestwo Prus i Cesarstwo Austrii, które zostały zobligowane przez Rosję oraz Prusy do sprawowania kontroli nad Rzeczpospolitą Krakowską od 1832 roku.
Wolne Miasto Kraków stało się schronieniem dla osób z pozostałych zaborów i powstańczym „korytarzem”. Początkowo cieszyło się umiarkowaną autonomią wewnętrzną. Władzę wykonawczą formalnie sprawował w niej 12-osobowy Senat Rządzący, w skład którego wchodzili przedstawiciele Zgromadzenia Reprezentantów, Uniwersytetu Jagiellońskiego i państw opiekuńczych, do roku 1830. Władza ustawodawcza należała formalnie do półdemokratycznie wybieranego Zgromadzenia Reprezentantów, jednak decyzje tej izby mogły być wetowane przez przedstawicieli państw opiekuńczych.
Umiarkowana autonomia wewnętrzna została utracona na skutek sporów wewnętrznych wykorzystanych przez państwa opiekuńcze. W 1828 roku faktyczną władzę przejął Komitet Epuracyjny, w którym zasiadali tylko posłuszni mocarstwom senatorowie. W trakcie powstania listopadowego wewnętrzna autonomia została czasowo przywrócona, a obszar Wolnego Miasta stał się miejscem wsparcia dla powstańców z innych zaborów.
W 1833 roku państwa opiekuńcze narzuciły Miastu nową konstytucję, która ograniczyła do zupełnego minimum wpływ mieszkańców na losy swojego państwa. Odebrano również Miastu prawo do wolnego handlu. Okupacja austriacka, która trwała w latach 1836–1846, położyła kres jakiejkolwiek wewnętrznej autonomii.
Wolne Miasto Kraków i jego Okręg pozostają ważnym wydarzeniem w historii Polski i Europy, symbolizując dążenie do wolności i niepodległości, ale również konflikty międzynarodowe, które uniemożliwiły jego dalszy rozwój.
Powstanie Listopadowe, czyli wojna polsko-rosyjska 1830–1831, było polskim powstaniem narodowym przeciwko Imperium Rosyjskiemu. Wybuchło w nocy z 29 na 30 listopada 1830 roku i zakończyło się 21 października 1831 roku. Powstanie objęło Królestwo Polskie oraz część ziem zabranych (Litwę, Żmudź i Wołyń).
Główną przyczyną wybuchu powstania było naruszanie postanowień konstytucji Królestwa Polskiego z 1815 roku przez władze Imperium Rosyjskiego. W 1819 roku Aleksander I zniósł wolność prasy i wprowadził cenzurę prewencyjną. W 1821 roku zawieszono wolność zgromadzeń i zakazano działalności masonerii. W październiku 1824 roku skazano Waleriana Łukasińskiego, przywódcę Wolnomularstwa Narodowego. W 1823 roku Rosjanie rozbili sieć tajnych stowarzyszeń w prowincjach zabranych. Nikołaj Nowosilcow rozpoczął prześladowanie członków towarzystw filomatów i filaretów. W 1825 roku cesarz zlikwidował jawność obrad sejmowych. Jednocześnie wzmogły się prześladowania polskich organizacji niepodległościowych. W 1827 roku nastąpiły aresztowania członków Towarzystwa Patriotycznego. Sąd sejmowy wydając łagodne wyroki na podejrzanych, pośrednio potwierdził, że występowali oni w dobrej wierze przywrócenia przestrzegania zapisów konstytucji 1815 roku.
Po stłumieniu powstania Listopadowego, Królestwo Polskie straciło znaczną autonomię, a namiestnikiem królestwa został Iwan Paskiewicz. Skutki przegranego powstania były bardzo dotkliwe. Zastąpiono konstytucję Statutem Organicznym, wcielono armię polską do rosyjskiej, zniesiono polski sejm i samorządy, postępująco rusyfikowano administrację, zlikwidowano polskie szkolnictwo wyższe, obniżono jakość szkolnictwa średniego i zredukowano liczbę szkół elementarnych. Wprowadzono język rosyjski jako dodatkowy język w szkołach średnich. Nałożono wysoką kontrybucję, zbudowano Cytadelę z silnym garnizonem rosyjskim na koszt Polski, wprowadzono barierę celną na granicy polsko-rosyjskiej, po 1840 roku wprowadzono rosyjski system monetarny oraz system miar i wag. Pojawienie się interwencyjnej armii rosyjskiej, która przywlekła ze sobą epidemię cholery, dziesiątkującą ludność Królestwa. Ofiarami tej zarazy byli także mieszkańcy Naramy, których ze względów sanitarnych zostali pochowani w zbiorowym cmentarzu na pograniczu Naramy i Owczar. Kiedy się dokładnie przyjrzeć mapom, to takich cholerycznych cmentarzy na północ od Krakowa jest wiele.
W wyniku powstania, około 11 tysięcy osób opuściło kraj, co zyskało nazwę Wielka Emigracja.
W następnych latach, sporą liczbę mężczyzn z Królestwa wcielono do armii rosyjskiej, a polskie dzieci zaczęto wcielać do specjalnych batalionów tzw. kantonistów Armii Imperium Rosyjskiego. W 1874 roku zlikwidowano całkowitą autonomię Królestwa Polskiego i zaczęto używać półoficjalnie na określenie ziem królestwa nazwę Kraj Nadwiślański (ros. Привислинский край), choć nazwa „Królestwo Polskie” nadal funkcjonowała.
W lecie 1915 roku, terytorium Królestwa Polskiego znalazło się pod okupacją Niemiec i Austro-Węgier, ale do 1917 roku de iure stanowiło ono część Imperium Rosyjskiego. Po przejęciu władzy w Rosji przez Rząd Tymczasowy, stało się teoretycznie częścią Republiki Rosyjskiej, a następnie 7 listopada 1917 roku Rosyjskiej Federacyjnej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej.
Ostatecznie, Rosyjska Federacyjna Socjalistyczna Republika Radziecka zrzekła się swoich roszczeń do terytorium dawnego Królestwa Polskiego na podstawie artykułu 3 traktatu brzeskiego. Mimo wielu trudności i przeciwności, Królestwo Polskie przetrwało i rozwijało się, pozostawiając po sobie bogatą historię.
Powstanie krakowskie, inaczej nazywane rewolucją krakowską, miało miejsce w dniach od 21 lutego do 4 marca 1846 roku w Wolnym Mieście Krakowie. Była to próba ogólnonarodowego powstania pod hasłami demokracji, jednak nieudane wystąpienia zbrojne miały miejsce także w innych miejscach we wszystkich trzech zaborach, przede wszystkim w Galicji.
Spiskowcy, inspirowani przez działaczy Towarzystwa Demokratycznego, planowali na luty 1846 roku ogólnopolskie powstanie. Niestety, nieostrożne przygotowania doprowadziły do wykrycia spisku w zaborach pruskim i rosyjskim. Tylko w Krakowie udało się podjąć walkę zbrojną. Jednakże oddziały powstańcze były atakowane przez grupy polskich chłopów, którym władze austriackie obiecały nagrodę za żywego czy zabitego „buntownika”. Jedynie w rejonie Chochołowa chłopi poparli powstanie.
22 lutego w Krakowie utworzono Rząd Narodowy Rzeczypospolitej Polskiej, który ogłosił Manifest Narodu Polskiego. Manifest gwarantował przekazanie chłopom ziemi na własność oraz zniesienie pańszczyzny bez odszkodowań. Edward Dembowski próbował rozszerzyć powstanie na inne miejscowości Galicji. Wyruszył bez broni na czele procesji na wieś, aby przekonać chłopów do walki w powstaniu. Niestety, pochód został zaatakowany przez wojsko austriackie, a Dembowski został zabity.
Wojska austriackie i rosyjskie zajęły Kraków, co przyczyniło się do upadku powstania. Trwało ono tylko 9 dni, ale rozruchy chłopskie, na czele których stanął Jakub Szela, przybierały na sile i były skierowane przeciwko szlachcie (tzw. rabacja). Niezadowoleni chłopi uwierzyli w opowieści Austriaków o „dobrym cesarzu z Wiednia”, który chce ulżyć ich doli, a przeciwko któremu spiskuje szlachta. Napadano na dwory, palono je, a mieszkańców mordowano. Gdy uczestnicy rabacji przestali być potrzebni Austriakom, rebelię zakończono chłostą i aresztowaniami.
Decyzją władz zaborczych Rzeczpospolita Krakowska została zlikwidowana, a jej terytorium przyłączono do Austrii, zgodnie z tajnym porozumieniem państw zaborczych zawartym w Cieplicach już w 1835 roku.
Decyzja władz zaborczych doprowadziła do likwidacji Rzeczypospolitej Krakowskiej, a jej terytorium zostało przyłączone do Austrii, zgodnie z tajnym porozumieniem państw zaborczych, zawartym w Cieplicach w 1835 roku. Ta decyzja wywołała sprzeciw ze strony Francji i Wielkiej Brytanii, którzy w formie not dyplomatycznych wyrazili niezadowolenie z łamania postanowień kongresu wiedeńskiego. Niemniej jednak, nie podjęto poważniejszych działań w celu zapobieżenia aneksji Krakowa przez Austrię. Po przyłączeniu miasta, Austriacy przemianowali terytorium na Wielkie Księstwo Krakowskie.
Decyzja ta miała poważne konsekwencje dla mieszkańców Rzeczypospolitej Krakowskiej. Likwidacja państwa oznaczała utratę niepodległości i możliwości podejmowania decyzji dotyczących własnego terytorium. Dodatkowo, zmiana przynależności do innej państwowości wiązała się z koniecznością przystosowania się do nowych praw i zwyczajów.
Sprzeciw ze strony Francji i Wielkiej Brytanii był zrozumiały, ponieważ aneksja Krakowa była złamaniem postanowień kongresu wiedeńskiego, który ustalał granice państw europejskich po wojnach napoleońskich. Niemniej jednak, brak reakcji ze strony tych państw pokazał, że nie były one w stanie zapobiec działań innych mocarstw w regionie.
Austriacy, z kolei, zyskali na aneksji Krakowa, powiększając swoje terytorium i wpływy. Przemianowanie zajętego obszaru na Wielkie Księstwo Krakowskie miało na celu ukazanie, że Austro-Węgry dbają o swoich poddanych i dbają o rozwój regionu. Niemniej jednak, dla mieszkańców Krakowa i okolicznych ziem, aneksja oznaczała utratę wolności i podporządkowanie się nowej władzy.
Warto podkreślić, że decyzja ta wpisała się w szerszy kontekst walki o wpływy w regionie i zwiększenie terytorium państw zaborczych. W momencie likwidacji Rzeczypospolitej Krakowskiej, w Europie panowała sytuacja względnej stabilizacji politycznej, ale zaborcy nadal dążyli do zwiększenia swojego wpływu na region. Likwidacja Krakowa była jednym z elementów tej strategii, która miała na celu umocnienie pozycji Austrii w regionie.
Wybuch Powstania Styczniowego w 1863 roku był polskim powstaniem przeciwko Imperium Rosyjskiemu, ogłoszonym Manifestem wydanym w Warszawie przez Tymczasowy Rząd Narodowy 22 stycznia.
Powstanie rozpoczęło się 22 stycznia w Królestwie Polskim i 1 lutego na Litwie. Trwało ono aż do jesieni 1864 roku i objęło swoim zasięgiem ziemie zaboru rosyjskiego, tj. Królestwo Polskie i ziemie zabrane, zyskując także szerokie poparcie wśród ludności litewskiej oraz częściowo białoruskiej.
Pod koniec listopada 1830 roku, po upadku powstania listopadowego, w Królestwie Polskim wprowadzono stan wojenny, który trwał przez kolejne 20 lat. Stan wojenny oznaczał m.in. zakaz wolnego zrzeszania się, co utrudniało działalność polityczną i organizację kolejnych powstań. Dopiero w okresie wojny Rosji z Turcją (1853-1856, tzw. wojna krymska), wprowadzono amnestię dla Polaków z Syberii i carskich więzień, którzy po latach zesłania wrócili do domu. Wojna krymska ujawniła słabość militarną i gospodarczą Rosji, co skłoniło Polaków do próby wykorzystania tego momentu do wymuszenia ustępstw i przywrócenia dawnych swobód.
Chłopi, którzy stanowili większość społeczeństwa, oczekiwali zniesienia pańszczyzny i uwłaszczenia. W roku 1861 car wydał zarządzenie o przekazaniu ziemi chłopom za odszkodowaniem dla dziedziców, ale dekret ten nie objął ziem Królestwa Polskiego. W Rosji, po przegranej wojnie, przeprowadzono szereg reform, które miały na celu wzmocnienie państwa carów. W Królestwie Polskim liczono na zmianę polityki nowego cara, Aleksandra II, w stosunku do Polaków. Niestety, po przyjeździe do Warszawy, car nie zapowiedział żadnych zmian, co zniweczyło nadzieje na poprawę sytuacji Polaków.
Wiarę w zmianę położenia Polaków budziły wieści o wywalczeniu przez Włochy niepodległości i zjednoczeniu, po pokonaniu wojsk austriackich przy pomocy Francji. Wielu Polaków spodziewało się pomocy ze strony Francji w momencie rozpoczęcia walki z carem. Niestety, Francja nie udzieliła pomocy, a car wydał wiosną 1864 roku ukaz uwłaszczeniowy dla chłopów Królestwa Polskiego, który przekazywał ziemię bez odszkodowania. Chłopom nadano całą ziemię przez nich użytkowaną, ale w zamian mieli płacić dodatkowy podatek gruntowy. Serwituty, czyli chłopskie prawo do korzystania z dworskich lasów i pastwisk, pozostawiono, co spowodowało niezgody między dworem a wsią.
Jednocześnie, ukaz uwłaszczeniowy przekreślił możliwość masowego udziału mieszkańców wsi w walkach po stronie powstania. Analizując przygotowanie i przebieg powstania listopadowego, można wskazać pozytywne i ujemne skutki powstania.
Do ujemnych skutków powstania styczniowego należą straty w ludziach, polegli, zesłani na Syberię, skazani na śmierć za udział w powstaniu (blisko 30 tys. uczestników). Oprócz strat ludzkich, powstanie spowodowało także straty materialne, takie jak konfiskaty majątków, zniszczenia i represje popowstaniowe.
Mimo to, powstanie styczniowe miało także pozytywne skutki. Pomimo że nie doprowadziło do odzyskania niepodległości, było protestem przeciw niewoli i ugodzie z zaborcą. Powstanie przyczyniło się do wzmocnienia poczucia solidarności Polaków we wszystkich zaborach, na emigracji oraz do wzmocnienia świadomości narodowej. W całej Europie wzbudziło zainteresowanie i sympatię dla Polski.
W sumie, powstanie styczniowe było ważnym momentem w historii Polski i wzmocniło dążenie Polaków do wolności i niepodległości. Pomimo strat, jakie ponieśli, Polacy walczyli o swoje prawa i wzbudzili sympatię wielu ludzi w Europie.
Walki krwawe i zacięte w czasie Powstania Styczniowego toczyły się również w okolicach Naramy.
Wiemy o tych potyczkach i bitwach dość sporo, ponieważ z powodu bliskości Krakowa, w obozach powstańczych przebywało dość sporo wojennych korespondentów krakowskiej prasy, którzy prawie, że na bieżąco relacjonowali wojenne wydarzenia. width="40%" height="0%" class="style2"
W 1863 roku, tereny wokół Naramy były miejscem krwawych walk polskich powstańców z wojskami rosyjskimi. 12-13 lutego tego roku, w okolicach Iwanowic, miała miejsce bitwa między oddziałem powstańczym pod dowództwem mjr Wincentego Wenerta, a oddziałem rosyjskim pod dowództwem majora Jabłońskiego.
Od końca stycznia 1863 roku, w Ojcowie istniał powstańczy obóz pod dowództwem Apolinarego Kurowskiego. To tutaj przez dłuższy okres czasu organizowano szkolenia, a stąd wyruszały wyprawy powstańcze, które zakończyły się powodzeniem.
Rosjanie zwrócili uwagę na obóz i stacjonujący tam oddział powstańczy, opracowując plan rozbicia powstańców. Rosjanie planowali uderzyć przeciwko Kurowskiemu, wysyłając silne kolumny z Częstochowy i z Miechowa. Kolumna z Miechowa miała rozpocząć działania 16 lutego 1863 roku, maszerując z Miechowa do Michałowic. Następnie w Michałowicach mieli skręcić na zachód, w kierunku Naramy, idąc wzdłuż granicy austriackiej, odcinając Kurowskiego od granicy. Rosjanie mieli uderzyć na Ojców od południa i odrzucić powstańców na północ ku rosyjskiej kalumnie częstochowskiej, która miała się zebrać 17 lutego w Żarkach.
Zanim rozpoczęto realizację tego planu, Rosjanie postanowili rozpoznać sytuację. Wysłano z Miechowa Rosyjski oddział majora Jabłońskiego, złożony z 2 rot piechoty i 50 konnych „obejścieczyków” (straż graniczna), z poleceniem zbadania wysuniętych stanowisk powstańczych. Oddział ten doszedł do Słomnik, po czym skręcił na zachód na drogę do Skały i wieczorem wkroczył do Iwanowic. Stacjonowało tam 200 strzelców polskich pod komendą mjr Wincentego Wanerta. Doszło tam do wymiany ognia. Rosjanie nie znając ani miejscowości, ani sił polskich, cofnęli się za rzekę Dłubnię i biwakowali w nocy w niewielkiej odległości od Iwanowic.
Następnego dnia Rosjanie jednak zajęli Iwanowice i skierowali jazdę do Skały, gdzie stał mały oddziałek powstańczy. W wyniku tego, w obozie Ojcowskim ogłoszono alarm. Wysłano m.in. żuawów śmierci (100-150 żołnierzy) do Skały oraz wzmocniono Wenerta pod Iwanowicami, wysyłając mu pewną ilość jazdy. Jazda polska z łatwością odparła obejszczyków spod Skały i ścigała ich na znaczną odległość. Z Iwanowic wyparto również główny oddział rosyjski. Rosjanie cofnęli się za rzekę Dłubnię i biwakowali tam przez całą noc, na polach Przestańska, a następnie 14 lutego rano cofnęli się do Miechowa. Należy zauważyć, że Kurowski nie posunął się dalej, pomimo że Rosjanie zatrzymali się zaraz za rzeką Dłubnią.
4 marca 1863 roku doszło do kolejnej potyczki, tym razem w okolicach Skały.
Bitwa miała miejsce obok zamku w Pieskowej Skale, gdzie stacjonował oddział Mariana Langiewicza po bitwie pod Małogoszczem. Oddział ten zmierzał w kierunku granicy austriackiej i zajął zamek wraz ze swoim sztabem. Jazda w sile około 200 koni pod dowództwem Figiettiego ulokowała się w owczarni, a piechota w lesie.
3 marca, jako namiestnik wojskowy województwa sandomierskiego i krakowskiego, Langiewicz wydał odezwę do obywateli zaboru austriackiego. Tego samego dnia powstańcy zostali zaskoczeni we śnie przez Rosjan, którzy blokowali drzwi do owczarni, prawdopodobnie mając na celu podpalenie budynku wraz ze śpiącymi w środku. Jednakże, jeden ze śpiących w owczarni zauważył blokadę i udało się powstańcom wymknąć z pułapki w kierunku zamku, tracąc tylko dwóch ludzi w ciemnościach.
Rankiem 5 marca, oddział Langiewicza stoczył bitwę z wojskami Szachowskiego. Bitwa toczyła się ze zmiennym powodzeniem, ale po pobiciu wojsk rosyjskich w bitwie pod Pieskową Skałą, oddział powstańczy pod dowództwem Mariana Langiewicza i Antoniego Jeziorańskiego (około 1500 żołnierzy) uderzył na Skałę, gdzie na miejscowym cmentarzu obozowało zgrupowanie rosyjskie majora Stolzenwalda (około 400 żołnierzy).
Po trzygodzinnej walce Polacy wyparli Rosjan przy stratach własnych wynoszących 23 zabitych i 24 rannych, wśród poległych powstańców był ukraiński oficer Andrzej Potiebnia. Rosjanie wycofali się do Miechowa, porzucając na miejscu swój tabor. Bitwa ta została opisana w fragmencie pieśni żołnierskiej z 1863 roku „Popamiętają Moskale Jak dostali w skórę w Skale” autorstwa hrabiego Władysława Tarnowskiego pt. Jak to na wojence ładnie.
Kolejny przemarsz wojsk powstańczych miał miejsce 15 sierpnia 1863 roku, gdy oddział 400 żołnierzy hr. Aleksandra Krukowieckiego w drodze do Imbramowic pod Pieskową Skałą w trakcie potyczki rozproszył kompanię rosyjskiej piechoty i kozaków.
Z ojcowskiego obozu wielokrotnie organizowano wypady na okoliczne rosyjskie posterunki, w tym także w Michałowicach i Komorze, gdzie znajdowała się komora celna. Zatem prawie pewnym jest, że droga od Ojcowa do Michałowic wiodła przez dolinki naramskie. Jak to się odbywało? W tym miejscu poleciłbym książkę Wacława Tokarza, Kraków w początkach powstania styczniowego i wyprawa na Miechów. Jak ją znaleźć można sprawdzić w bibliografii do tego eseju.
W tejże publikacji znajduje się również opis represji jaki dotkął mieszkańców Ojcowa i okolic z rąk księcia po przegranej bitwa pod Miechowem do którejdoszło 17 lutego 1863.
Stacjonujący w okolicach Ojcowa oddział powstańczy pod dowództwem płk Apolinarego Kurowskiego liczący ok 2,5 tys. powstańców, uderzył na Miechów licząc na zaskoczenie i słabość Rosjan. Po początkowym sukcesie uderzenia żuawów śmierci na cmentarz bitwa zakończyła się klęską powstańców, którzy w większości poszli w rozsypkę. Błędem Kurowskiego było wysłanie jazdy powstańczej do walki w wąskich uliczkach Miechowa. Ukryci w zaukach Moskale po prostu rostrzelali kawalerzystów ogniem z broni palnej. Oddział Kurowskiego przestał istnieć.
Część powstańców z tego rozbitego oddziału schroniło się w Szczepanowicach u Kucieńskich. Jednakże bardzo duża liczba rannych spowodowała, że w dworze konieczne było utworzenie polowego szpitala. Jednakże naciskani przez oddział ekspedycyjny Aleksandra Konstantinowicza Imeretyńskiego, księcia Bagration, powstańcy majątek musieli opuścić.
Duża powstańców, z zabranymi przez siebie rannymi zdołała dotrzeć do obozu w Ojcowie. Przedzierając się do Ojcowa, powstańcy kryli się po lasach i dolinach, często zostawiając w zaprzyjaźnionych dworach ciężko rannych towarzyszy, a często grzebiąc w bezimiennych mogiłach tych, którzy odeszli na wieczną wartę.
W ślad za powstańcami w kierunku Ojcowa udał się korpus rosyjski pod dowództwem Aleksandra Konstantinowicza Imeretyńskiego, księcia Bagration ( Gruzin, przedstawiciel dynastii królewskiej, która kiedyś rządziła Gruzją, a potem przeszła na stronę zwycięskich Rosjan). Korpus ten szedł pozostawiając za sobą jeno trupy i zgliszcza, jeżeli gdzieś trafił na ukrytych lub rannych powstańców. Wiedząc o tym, chorzy z ojcowskiego lazaretu, którzy mogli się utrzymać na nogach wstawali i samodzielnie przedzierali lasami w kierunku Krakowa, byle nie dostać się w ręce Moskali, bo wówczas czekała ich pewna śmierć w męczarniach.
18 lutego wojska Moskiewskie wkroczyły do Ojcowa, gdzie zastały jedynie resztę rannych z okolic Miechowa, których nie zdołano wywieźć do Krakowa. Część z nich Moskale wymordowali od razu, a część, wraz z pobranym po drodze jeńcami pędzono na koniach przy postronku. A gdy któryś zasłabł i nie mógł dalej iść, to był mordowany na miejscu. Część z tych licznych bezimiennych mogił uległa już zatarciu i zapomnieniu. Pozostały jedynie te, „na których jakaś serdeczniejsza dłoń chłopska zasadziła drzewko.
Jak widać, że Narama znajdowała się na obszarze, gdzie toczyły się walki podczas Powstania Styczniowego. Możliwe więc, że jeśli nikt nie zginął na terenie wsi, to ktoś mógł umrzeć z ran i zostać pochowany na skraju lasu w Naramie. Jednakże, nie ma zachowanych informacji na temat nazwiska tej osoby. W czasie Powstania żołnierze i uczestnicy walk nie korzystali z rodowych nazwisk, by uniknąć represji ze strony zaborców wobec ich rodzin i majątków. Często posługiwali się pseudonimami lub unikali podawania swoich danych personalnych.
Interesujące jest to, że w okresie międzywojennym i po wojnie odbywały się uroczystości patriotyczne w pobliżu mogiły nieznanego żołnierza w Naramie. W momencie, gdy lokalna parafia zakładała cmentarz, wzięto pod uwagę fakt, że na skraju lasu znajduje się ta mogiła i postanowiono usytuować cmentarz na pagórku w odległości od niej do drogi. Może to być kolejna wskazówka, że ten grób Nieznanego Żołnierza pochodził z czasów Powstania Styczniowego, ponieważ władze Odrodzonej Rzeczypospolitej bardzo doceniały i dbały o powstańców styczniowych i pamięć o nich i ich czynach.
Przed I wojną światową społeczeństwa państw europejskich nie zdawały sobie sprawy, jak okrutne mogą być skutki wojny.
Minęło ponad 40 lat od ostatniej wielkiej wojny w Europie, więc młodzi ludzie nie mieli bezpośredniego doświadczenia z wojną, a wiedzę czerpali z opowieści starszych osób i literatury. Jednak ówczesny okres charakteryzował się intensywnym rozwojem cywilizacyjnym, kulturowym, naukowym i socjalnym, który przynosił poprawę warunków życia, nawet dla osób biednych. Wówczas granice między państwami były prawie otwarte.
Chociaż zdarzały się konflikty i spory międzynarodowe, dyplomacja europejska miała opracowane procedury negocjacyjne i arbitrażowe, które pozwalały na ich załagodzenie. W Europie istniał również silny ruch socjalistyczny, który miał być gwarantem pokoju. W przypadku zagrożenia wojną planowano powszechny strajk we wszystkich państwach.
Jednakże sierpień 1914 r. przyniósł zmianę tej sytuacji, gdy wybuchła I wojna światowa, która spowodowała ogromne zniszczenia i straty wśród społeczeństw europejskich. Ukształtowanie się bloków militarnych przed I wojną światową można podzielić na dwa główne obozy: Trójprzymierze (państwa centralne) i Trójporozumienie (państwa Ententy). Trójprzymierze składało się z Niemiec i Austro-Węgier, które podpisały w Wiedniu w 1879 roku wzajemny traktat. Traktat ten, zwany dwuprzymierzem, zakładał, że w przypadku ataku Rosji na którekolwiek z tych państw, drugie udzieli mu pomocy. W przypadku konfliktów z innymi państwami, Trójprzymierze stosowało zasadę "życzliwej neutralności". W 1882 roku Włochy przystąpiły do Trójprzymierza, a traktat został rozszerzony o pomoc zbrojną dla Niemiec i Austro-Węgier w przypadku ataku Francji na Włochy. W przypadku agresji francuskiej na Rzeszę, Włochy zobowiązały się wystąpić czynnie po stronie Rzeszy, a w przypadku agresji rosyjskiej na Austrię (konflikt bałkański) zachować życzliwą neutralność. Pomoc zbrojna obowiązywała wszystkich sygnatariuszy w przypadku wspólnego ataku francusko-rosyjskiego na którekolwiek z tych państw. Traktat ten obowiązywał formalnie do 1914 roku.
Trójporozumienie, czyli państwa Ententy, składało się z Francji, Rosji i Wielkiej Brytanii. W 1892 roku między Francją a Rosją doszło do podpisania tzw. konwencji wojskowej, która zakładała, że w przypadku ataku Niemiec lub Włoch popartych przez Niemcy na Francję, Rosja uderzy na Niemcy, a jeśli Niemcy lub Austria wsparta przez Niemcy zaatakują Rosję, Francja wystąpi przeciw Niemcom. W 1904 roku Wielka Brytania i Francja podpisały szereg układów nazwanych Entente Cordiale (serdeczne porozumienie), a w 1907 roku doszło do podpisania szeregu układów między Wielką Brytanią a Rosją. Trójporozumienie miało na celu przeciwdziałanie rosnącej potędze Niemiec i Austro-Węgier, które były częścią Trójprzymierza.
Przed wybuchem I wojny światowej miało miejsce wiele konfliktów międzynarodowych, które wpłynęły na sytuację polityczną w Europie. Wśród nich wymienić można:
Kryzys marokański (1911) - konflikt między Niemcami a Francją o wpływy w Maroku, który zakończył się podpisaniem tzw. konwencji w Fezie. Niemcy uznały francuskie interesy w Maroku, zaś Francja zgodziła się na uregulowanie stosunków handlowych z Niemcami.
Pierwsza wojna bałkańska (1912-1913) - konflikt pomiędzy Turcją a państwami bałkańskimi (Bułgarią, Serbią, Grecją i Czarnogórą) o kontrolę nad ziemiami tureckimi na Bałkanach. Wojna zakończyła się zwycięstwem koalicji bałkańskiej i uzyskaniem przez nią kontroli nad większością terytoriów tureckich na Bałkanach.
Druga wojna bałkańska (1913) - konflikt między Bułgarią a jej byłymi sojusznikami (Serbią, Grecją i Rumunią), którzy zajęli jej część zdobytych terytoriów podczas pierwszej wojny bałkańskiej. Wojna zakończyła się klęską Bułgarii i podziałem zdobytych terytoriów między zwycięskie państwa.
W przededniu I wojny światowej każde państwo biorące udział w konflikcie spodziewało się, że będzie to szybka i krótkotrwała wojna, podobna do wielu konfliktów zbrojnych z XIX wieku. Jednakże, konflikt interesów i zastosowanie nowych technologii wojskowych doprowadziły do zmiany planów.
Niemcy wykorzystali plan opracowany przez swojego szefa sztabu, Alfreda von Schlieffena, już w 1905 roku. Plan ten zakładał prowadzenie wojny na dwóch frontach - przeciwko Rosji na wschodzie i Francji na zachodzie. Niemcy spodziewali się, że Francja zostanie pokonana błyskawicznie, a następnie cała ich armia skieruje się na wschód przeciw Rosji. Jednakże, wojna okazała się długotrwałym konfliktem, który trwał ponad cztery lata i pochłonął kilkadziesiąt milionów ofiar.
W wyniku zastosowania nowych technologii, w tym broni masowego rażenia, oraz wzrostu znaczenia logistyki i produkcji przemysłowej, wojna stała się znacznie bardziej złożonym i trudnym konfliktem niż przewidywano.
Przed wybuchem Wielkiej Wojny.
28 czerwca 1914 roku w Sarajewie zamordowany został następca tronu Austro-Węgier, arcyksiążę Ferdynand.
Zamachowcem był Gavrilo Princip, serbski nacjonalista z organizacji Czarna Ręka. Niemcy natychmiast ogłosiły poparcie dla działań Austrii, a Francja zapewniła Rosję o swoim poparciu. W rezultacie Austro-Węgry wypowiedziały wojnę Serbii miesiąc później, 28 lipca. Rosja, protektorka Serbii, ogłosiła mobilizację, a Niemcy wypowiedziały jej wojnę 1 sierpnia, chcąc szybko pokonać Francję i skoncentrować swoje siły na wschodzie. Pierwsze walki między Rosją a Niemcami miały miejsce już 2 sierpnia, a 6 sierpnia Rosja wypowiedziała wojnę Austro-Węgrom.
Austro-Węgry wystosowały ultimatum do Serbii 23 lipca, jednak rząd serbski przyjął tylko 9 z 10 punktów. To nie zadowoliło Austro-Węgier, które wypowiedziały wojnę Serbii. Rosja wypowiedziała wojnę Austro-Węgrom 30 lipca, a Niemcy z kolei wypowiedziały wojnę Rosji 1 sierpnia. 3 sierpnia Niemcy wypowiedziały wojnę Francji, a 4 sierpnia Wielka Brytania zadeklarowała stan wojny z Niemcami. Japonia, która miała umowę sojuszniczą z Wielką Brytanią, weszła do wojny 23 sierpnia, a Austro-Węgry wypowiedziały wojnę Rosji 5 sierpnia. 10 sierpnia Francja, a 12 sierpnia Wielka Brytania wypowiedziały wojnę Austro-Węgrom. 2 listopada 1914 Rosja wypowiedziała wojnę Turcji, a kilka dni później uczyniły to sojusznicze Francja i Wielka Brytania.
Tak zaczęła się wojna światowa.
Wojna światowa na ziemiach polskich.
Przed wybuchem I wojny światowej, w armiach trzech państw zaborczych służyło od 250 do 300 tysięcy Polaków, którzy będąc obywatelami Rosji, Niemiec i Austro-Węgier, podlegali obowiązkowi służby wojskowej. W czasie wojny światowej około 530 tysięcy Polaków, którzy służyli w tych armiach, poległo, zmarło lub zaginęło bez wieści. Najwięcej Polaków służyło w armii rosyjskiej (165-200 tysięcy), następnie w armii austro-węgierskiej (55-60 tysięcy), a w armii niemieckiej służyło co najmniej 40 tysięcy. Według innych źródeł, do wojsk państw zaborczych wcielono jeszcze więcej Polaków, a mianowicie 3,4 miliona. Spośród nich 1,4 miliona trafiło do armii austriackiej, 1,2 miliona do armii rosyjskiej, a 800 tysięcy do armii niemieckiej („Zarys dziejów Polski”, pod red. J. Tazbira).
Warto zaznaczyć, że w armii rosyjskiej Polacy nie byli wcielani do jednostek Warszawskiego Okręgu Wojskowego i Wileńskiego Okręgu Wojskowego, a zamiast tego byli wysyłani w głąb Rosji. Ponadto do Akademii Sztabu Generalnego w Petersburgu nie przyjmowano wyznawców religii rzymsko-katolickiej.
Największym dramatem dla Polaków, którzy zostali wcieleni do armii zaborczych, były nieuniknione walki bratobójcze. O tym mówi przejmujący wiersz Edwarda Słońskiego z 1916 roku, "Ta co nie zginęła...": „Rozdzielił nas, mój bracie/ Zły los i trzyma straż-/ W dwóch wrogich sobie szańcach/ Patrzymy śmierci w twarz./ W okopach pełnych jęku,/ Wsłuchani w armat huk,/ Stoimy na wprost siebie-/ Ja wróg twój,/ ty mój wróg!”.
Felicjan Sławoj Składkowski, oficer I Brygady Legionów Polskich, opisywał Wigilię, która miała miejsce w czasie bitwy pod Łowczówkiem w 1914 roku: „W tę noc wigilijną chłopcy nasi w okopach zaczęli śpiewać „Bóg się rodzi”… I oto z okopów rosyjskich Polacy, których dużo jest w dywizjach syberyjskich, podchwycili słowa pieśni i poszła w niebo z dwóch wrogich okopów! Gdy nasi po wspólnym odśpiewaniu kolęd krzyknęli: "Poddajcie się, tam, wy Polacy!", nastąpiła chwila ciszy, a później pryszła odpowiedź po rosyjsku: "Sibirskije striełki nie sdajutsia". To pokazuje, jak straszna jest wojna bratobójcza.”Według Składkowskiego jeden z młodych polskich chłopców wziął do niewoli swojego ojca, który służył w armii rosyjskiej.
Podczas I wojny światowej zginęło, zmarło lub zaginęło bez wieści około 530 tysięcy Polaków, którzy służyli w armiach państw zaborczych. W armii austro-węgierskiej zginęło ponad 220 tysięcy Polaków, w armii rosyjskiej około 200 tysięcy, a w armii niemieckiej ponad 110 tysięcy. Istnieją jednak różnice w ocenie liczby zabitych i zaginionych Polaków w latach 1914-1918. (Według prof. Tomasza Nałęcza, współautora książki "Polski wiek XX. Dwudziestolecie", liczba ta wynosi 385 tysięcy.)
I Kadrowa i nadzieje na powstanie w Zaborze Rosyjskim.
3 sierpnia członkowie Związku Strzeleckiego i Polskiej Drużyny Strzeleckiej sformowali w Oleandrach 1 Kompanię Kadrową. W kolejnych dniach, 4 i 5 sierpnia, kontynuowano organizację i szkolenie żołnierzy.
6 sierpnia, 1 Kompania Kadrowa wymaszerowała w stronę Miechowa, a w Michałowicach obalono rosyjskie słupy graniczne. Celem tego wypadu było wywołanie powstania ludności polskiej przeciwko Rosjanom. 12 sierpnia tego samego roku, pierwsza kompania razem z dwoma kolejnymi kompaniami, zajęła Kielce.
na foto:Jerzy Kossak (1886-1955), Wymarsz Pierwszej Kadrowej z Oleandrów w Krakowie w dn. 6 sierpnia 1914, 1934
Następnie, po bezskutecznej próbie przebicia się do Warszawy w celu wywołania powstania, I Kadrowa powróciła do Krakowa, stając się zalążkiem Legionów Polskich. Według różnych źródeł, w składzie kompanii znajdowało się od 145 do 168 żołnierzy. Do jej składu należeli także członkowie tzw. "siódemki" – patrolu Władysława Prażmowskiego "Beliny", który jako pierwszy oddział Wojska Polskiego przekroczył granicę zaboru austriackiego z zaborem rosyjskim w Kocmyrzowie.
8 sierpnia 1914, w Miechowie, dokonano pierwszych zmian personalnych. Dotychczasowy dowódca kompanii, Tadeusz Kasprzycki "Zbigniew", odszedł do Komendy Głównej, a jego miejsce zajął Kazimierz Jan Piątek "Herwin". Dowództwo 1 plutonu objął Modest Słoniowski "Słoń", oficer Polskiej Drużyny Strzeleckiej, odznaczony "Parasolem". Tego samego dnia do kompanii przyjęto pierwszych ośmiu ochotników tzw. patrol skautów.
16 sierpnia 1914, 1 Kompania Kadrowa przebywała w Rykoszynie, a 18 sierpnia 1914 roku dokonano reorganizacji zgrupowania, tworząc bataliony o numeracji I-V. Dotychczasowe kompanie kadrowe 1-4 zostały włączone do batalionu IV, nad którym dowództwo objął Tadeusz Furgalski ps. "Wyrwa". Był to zalążek 1 pułku piechoty Legionów Polskich.
12 sierpnia 1919 roku, z rozkazu Naczelnego Wodza, odbyła się zbiórka „kadrowców” w Warszawie. Udział w zbiórce przysługiwał tylko oficerom, podoficerom i żołnierzom, którzy byli w składzie kompanii kadrowej w linii w dniu 6 sierpnia 1914 roku. Nikomu innemu nie przysługiwało prawo do wzięcia udziału w niej pod żadnym pozorem. Po przybyciu do Warszawy, „kadrowcy” mieli się meldować u porucznika Stefana Pomarańskiego w Redakcji „Wiarusa” w Zamku Królewskim.
Misja I Kadrowej zakończyła się niepowodzeniem, a powstanie nie zostało wywołane.
I Kadrowa powróciła do Krakowa, gdzie stała się zalążkiem Legionów Polskich, walczących u boku Austrowęgier.
Legiony Polskie jako formacja zbrojna powstała w ramach armii austro-węgierskiej, została powołana przez Naczelny Komitet Narodowy (NKN) 16 sierpnia 1914 r. Jej istnienie zostało formalnie uznane przez władze austro-węgierskie rozkazem z 27 sierpnia 1914 r. W okresie największego rozwoju liczyła około 16,5 tys. żołnierzy (według niektórych źródeł – 20 tys.).
Warto poświęcić Legionom Polskim kilka akapitów. Konieczność ich utworzenia wynikała z niepowodzenia koncepcji Józefa Piłsudskiego, która opierała się na założeniu, że po wkroczeniu kompanii kadrowej i innych oddziałów strzeleckich do Królestwa uda się wywołać ogólnopolskie powstanie przeciw Rosji. Pomimo że strzelcom udało się wkroczyć do Kielc, to wezwania do powstania nie odniosły oczekiwanego skutku. W związku z tym Józef Piłsudski musiał zaakceptować koncepcję NKN i w oparciu o związki strzeleckie rozpocząć wraz z innymi oficerami budowanie Legionów jako struktur podległych wojskowo armii austro-węgierskiej.
Początkowo Legiony miały formalnie status organizacji paramilitarnej. Dlatego też były uzbrojone w przestarzałe, jednostrzałowe karabiny systemu Werndla, a nie w nowoczesne karabiny Mannlichera, które były na wyposażeniu wojska austro-węgierskiego (przepisy zabraniały przydzielania broni powtarzalnej organizacjom paramilitarnym). Nie otrzymywały również żołdu i nie miały prawa do rekwizycji. Od 8 września 1914 r. stały się jednak regularnymi oddziałami armii, co oznaczało, że w połowie września zostały przezbrojone w karabiny Mannlichera oraz miały prawo do żołdu i innych uprawnień.
Po kolejnych reorganizacjach przyjęto ostatecznie strukturę brygadową Legionów. W połowie grudnia 1916 r. z oddziałów dotychczas dowodzonych przez Józefa Piłsudskiego uzupełnionych ochotnikami zorganizowano I Brygadę, która była dowodzona przez Komendanta. W maju 1915 r. powstała II Brygada, zwana Karpacką lub Żelazną, pod dowództwem Ferdynanda Küttnera, a następnie Józefa Hallera. Także w maju powstała III Brygada pod dowództwem Wiktora Grzesickiego, a następnie Stanisława Szeptyckiego.
Legiony Polskie były podporządkowane austriackiemu dowództwu, którego oficerowie polskiego pochodzenia byli powoływani na ich czele. Poszczególne legiony, a następnie brygady, były włączane do struktur armii austro-węgierskiej. Na przykład I Brygada w maju 1916 r. należała do 4 Dywizji Piechoty w II Korpusie Austro-Węgierskim. W październiku 1915 r. wszystkie trzy brygady zostały przeniesione na front wołyński.
Legiony stały się znane dzięki szeregowi bitew, w których ich żołnierze wykazali się wyjątkową odwagą i walecznością.
W lipcu 1917 r. większość I i III Brygady odmówiła złożenia przysięgi na wierność cesarzowi Niemiec i wcielenie do tzw. Polnische Wehrmacht, dzięki czemu stały się one ważnym symbolem walki o wolną Polskę. W rezultacie formacje te zostały rozwiązane, a odmawiający przysięgi legioniści zostali internowani. Po pokoju brzeskim w lutym 1918 r. Józef Haller i II Brygada podjęli próbę przejścia na stronę rosyjską, ale zostali pokonani przez wojska niemieckie.
Józef Haller uciekł do Francji, gdzie z ochotników spośród Polonii amerykańskiej, brazylijskiej i polskich jeńców wojennych stworzył słynną Błękitną Armię, która ostatecznie liczyła 68 tys. żołnierzy. Kiedy w kwietniu 1919 r. Błękitna Armia przybyła do Polski wraz z nowoczesnym sprzętem wojskowym, takim jak samoloty i czołgi, znacząco wzmocniła siłę militarną Polski.
29 i 30 lipca Józef Piłsudski zarządził częściową mobilizację i koncentrację strzelców, a dzień później podporządkował sobie Polskie Drużyny Strzeleckie. 2 sierpnia, za zgodą władz austriackich, rozpoczął mobilizację i koncentrację wszystkich drużyn z Galicji i wyznaczył Tadeusza Kasprzyckiego "Zbigniewa" na dowódcę kompanii.
Wracając do wydarzeń już po wybuchu Wielkiej Wojny. Przegrana kampania Austro Węgier w Galicji.
W lipcu 1914 roku austro–węgierski szef Sztabu Generalnego, gen. Franz Conrad von Hötzendorf, rozpoczął realizację planu przewidującego wojnę z Serbią, z uwagi na napięcia polityczne (patrz: Plany operacyjne przed I wojną światową). Głównym celem planu było pokonanie Serbii przez główne siły austro–węgierskie, a pozostałe siły miały za zadanie bronić się przed ewentualną akcją Rosji. Jednak Rosja, zdecydowanie opowiadając się po stronie sojuszniczej Serbii, włączyła się do konfliktu, co skłoniło Austriaków do skierowania większości wojsk przeciwko silniejszemu przeciwnikowi. W rezultacie, 3/5 sił austro–węgierskich musiało zostać zgromadzonych w Galicji.
Na początku operacji Austriacy dysponowali w Galicji 31 dywizjami piechoty i 10 dywizjami kawalerii (2 Armia liczyła ponad 7 dywizji), co w sumie stanowiło około 1 milion żołnierzy. Głównymi zadaniem von Hötzendorfa były 1 Armia gen. Victora Dankla oraz 4 Armia gen. Moritza Auffenberga. Ich celem było oskrzydlenie armii rosyjskich skoncentrowanych między Wisłą a Bugiem i uderzenie na ich tyły. Ich osłonę stanowiła Grupa Armijna Kummera oraz niemiecki korpus Landwehry gen. Remusa von Woyrscha. Prawe skrzydło, w składzie 3 Armii gen. Rudolfa von Brudermanna, grupy gen. Hermanna Kövessa von Kövesshaza oraz 2 Armii gen. Eduarda von Böhma–Ermolliego, znajdującej się w drodze znad granicy serbskiej, miało za zadanie wiązać resztę sił rosyjskich i chronić Lwów oraz flankę nacierających na północ armii.
Głównym celem Rosjan było rozbicie sił austriackich w Galicji, zdobycie przełęczy w Karpatach oraz wkroczenie w głąb monarchii habsburskiej. Dlatego Front Południowo–Zachodni gen. Nikołaja Iwanowa, który miał wkroczyć do Galicji, zgromadził większość zmobilizowanych wówczas sił rosyjskich (42 dywizje piechoty i 16,5 dywizji kawalerii). Lewe skrzydło rosyjskie (4 Armia gen. Antona Jegorowicza von Zalcy oraz 5 Armia gen. Pawła Plehwego) miało uderzyć na Przemyśl i Lwów, a prawe (3 Armia gen. Nikołaja Ruzskiego i 8 gen. Aleksieja Brusiłowa) na Lwów i Stryj. W Galicji i w południowej części Królestwa Polskiego Rosjanie zgromadzili około 1,2 miliona żołnierzy. Ponadto obie strony miały do dyspozycji około 5 tys. dział.
W dniu 6 sierpnia Austro-Węgry wypowiedziały wojnę Rosji. Austro-węgierska Grupa Operacyjna pod dowództwem gen. Heinricha Kummera zajęła Olkusz i Wolbrom, a kompania kadrowa Józefa Piłsudskiego przekroczyła granicę rosyjską i skierowała się na Kielce. Tego samego dnia Serbia wypowiedziała wojnę Niemcom. W ciągu następnych dni wszystkie kraje Ententy, państwa centralne i ich satelici znalazły się w stanie wojny.
W dniu 13 sierpnia, część 1 Armii austro-węgierskiej przeprawiła się przez Wisłę i zajęła Sandomierz, atakując w kierunku Ożarowa i Józefowa.
W dniach 19-20 sierpnia, wbrew oczekiwaniom, Rosjanie przeprowadzili mobilizację i zaatakowali Prusy Wschodnie. Wojska niemieckie poniosły klęskę pod Gąbinem. Dowodzenie wojskami niemieckimi na froncie wschodnim przejął gen. Paul von Hindenburg.
W dniu 21 sierpnia austro-węgierska Grupa Operacyjna gen. Kummera zajęła Góry Świętokrzyskie i Opatów.
W dniach 23-25 sierpnia doszło do bitwy pod Kraśnikiem, zakończonej zwycięstwem wojsk austro-węgierskich.
W dniach 26 sierpnia – 2 września miała miejsce bitwa pod Komarowem, zakończona zwycięstwem Austro-Węgier.
Inne bitwy to Gniła Lipa (26-28 sierpnia) i Złota Lipa (29 sierpnia-1 września).
Bitwa pod Lwowem (6-11 września), zwana też bitwą pod Gródkiem Jagiellońskim, trwała również kilka dni.
11 września Austriacy dostali nakaz odwrotu na linię rzeki San. Rosjanie rozpoczęli pościg. Pościg rozpoczął się z jednodniowym opóźnieniem (12-21 września), ostatecznie przesuwając front około 130 km na zachód od Lwowa i docierając do przełęczy karpackich oraz okolic Krakowa. 16 września Rosjanie przystąpili do oblężenia Przemyśla.
W dniach 16-23 września 1914 roku I Pułk Legionów Polskich prowadził szereg bitew, których celem było osłanianie wycofującej się armii austro-węgierskiej. Bitwa pod Czarkowami przeszła do historii jako jedna z najważniejszych w tym okresie.
30 września rozpoczęła się kontrofensywa niemiecko-austro-węgierska. Mimo początkowych sukcesów zakończyła się klęską.
27 października von Hindenburg nakazał odwrót obu armii państw centralnych. Do 11 listopada Rosjanie zajęli 7/8 Galicji i zbliżali się do Krakowa. Ich ofensywa, znana w Europie jako "rosyjski walec parowy", była powolna, ale skuteczna.
Wojska gen. Ruzskiego na kierunku lwowskim zmusiły do odwrotu armię von Brudermanna, bijąc ją kolejno nad rzekami: Gniła Lipa (26-28 sierpnia) i Złota Lipa (29 sierpnia-1 września). Próba kontrataku podjęta przez austriacką 2 Armię nie powiodła się, a prawe skrzydło wojsk austro-węgierskich znalazło się w odwrocie. Von Hötzendorf pogodził się z chwilową utratą Lwowa, który został zajęty przez Rosjan 3 września. Żeby ratować sytuację, postanowił przeprowadzić kontrnatarcie na tym zagrożonym odcinku, wykorzystując powodzenie na swoim lewym skrzydle. Armia Auffenberga miała teraz zwrócić się na południe, aby wesprzeć cofające się prawe skrzydło i pobić armie Ruzskiego i Brusiłowa.
Utrata Galicji była ciężkim ciosem politycznym i militarnym dla państw centralnych. Straty militarne wyniosły około 320 000-350 000 żołnierzy, w tym aż 100 000 jeńców. Ponadto około 1/3 oficerów poniosło śmierć. Straty Rosjan wyniosły 230 000 ludzi, w tym 40 000 jeńców, oraz 94 działa. Rosyjskie naczelne dowództwo nie wykorzystało przewagi liczebnej i działało zbyt ostrożnie, przez co armie przeciwnika uniknęły zniszczenia.
Bitwy Rosyjsko-Niemieckie w okresie I wojny światowej były bardzo krwawe i miały duży wpływ na przebieg całego konfliktu.
1 sierpnia 1914 r. Niemcy wypowiedziały wojnę Rosji z powodu związku pomiędzy Rosją a monarchią habsburską. Na froncie polskim pierwsze oddziały niemieckie przekroczyły granicę Królestwa Polskiego, które broniło tylko nielicznych sił pod dowództwem gen. Aleksandra Nowikowa, aby osłonić mobilizację. Trzy dni później Niemcy zajęły m.in. Kalisz i Częstochowę.
W dniach 23-29 sierpnia 1914 r. miała miejsce klęska wojsk rosyjskich pod Tannenbergiem (Stębarkiem), gdzie dowodzący armią rosyjską gen. Aleksander Samsonow popełnił samobójstwo. Straty po stronie rosyjskiej wyniosły około 50 tys. zabitych i rannych, a około 100-120 tys. dostało się do niewoli. Straty niemieckie wyniosły 5 tys. zabitych i 8 tys. rannych.
W dniach 8-15 września 1914 r. odbyła się bitwa nad jeziorami mazurskimi, gdzie Niemcy rozbili drugą armię rosyjską. Straty po stronie rosyjskiej wyniosły 75 tys. zabitych lub rannych, a 45 tys. dostało się do niewoli. Straty niemieckie wyniosły 5 tys. zabitych i 8 tys. rannych. Dowodzący armią rosyjską gen. Paul von Rennenkampf uciekł z pola walki jeszcze przed zakończeniem bitwy.
Podsumowując, bitwy Rosyjsko-Niemieckie w tym okresie były krwawe, a straty po obu stronach były znaczne. Klęska wojsk rosyjskich pod Tannenbergiem i bitwa nad jeziorami mazurskimi znacznie osłabiły Rosję i miały wpływ na przebieg całej wojny światowej, ponieważ od tego czasu wojska rosyjskie systematycznie spychane były w głąb terenów Imperium Rosysjkiego.
Zagrożony Kraków. Rosyjska kontrofensywa w Galicji.
Natomiast na froncie południowym, po przegranej bitwie galicyjskiej oraz nieudanej kontrofensywie w październiku, wojska austro-węgierskie znalazły się w trudnej sytuacji. Niemiecki sojusznik, mimo wcześniejszych zapewnień, nie kwapił się do wsparcia wojsk Monarchii na froncie wschodnim i ograniczył swoją obecność do obsadzenia linii na północ od Łodzi. W celu uniknięcia powstania luki między oddziałami austriackimi a niemieckimi, dowództwo przerzuciło 2 Armię na odcinek pomiędzy Częstochową a Łodzią, osłabiając tym samym już wątłe siły w rejonie Krakowa i Karpat.
Dowództwo rosyjskie, które prowadziło ofensywę na zachód po obu stronach Wisły, zamierzało wziąć w kleszcze krakowską twierdzę. Austriacy, wykorzystując szanse, jaką stwarzało rozdzielenie sił rosyjskich przez Wisłę, postanowili przeprowadzić atak na przeciwnika na północ od Krakowa. W bitwie wzięło udział blisko 400 tys. żołnierzy, a siły austro-węgierskich 1 i 4 Armii przy wsparciu części załogi i artylerii Twierdzy Kraków zatrzymały impet rosyjskiej ofensywy, co oznaczało taktyczny sukces wojsk austro-węgierskich.
Rosyjscy strategowie marzyli o przebiciu się przez ziemie polskie i zajęciu uprzemysłowionego Śląska, a następnie uderzeniu w głąb Czech i Moraw, by w końcu dotrzeć do Pragi, Wiednia czy Berlina. Jednak rzeczywistość okazała się brutalna i te plany nie powiodły się. Choć inicjatywa i przewaga liczebna wciąż pozostawały po stronie rosyjskiej, z każdym dniem sukcesy stawały się coraz trudniejsze do osiągnięcia.
14 listopada Rosjanie stanęli na linii Wolbrom – Skała – Słomniki – Proszowice – Nowe Brzesko, mając przed sobą już tylko Kraków.
Po doświadczeniach z wciąż walczącym Przemyślem carscy sztabowcy czuli respekt przed potęgą największej twierdzy w monarchii habsburskiej. Sądzili jednak, że wykrwawiony i zdemoralizowany przeciwnik nie będzie stanowił długo oporu i uda się zająć miasto nagłym uderzeniem. Pomylili się.
W listopadzie 1914 roku miała miejsce pierwsza bitwa o Kraków, w której wzięło udział prawie 400 tysięcy żołnierzy.
Armia arcyksięcia Józefa Ferdynanda zdołała uniknąć okrążenia i dzięki temu zachowała zdolność manewrową. Gdy Rosjanie rozpoczęli szturm, zostali zaskoczeni kontruderzeniem Austro-Węgier, wspartym silnym ogniem dział fortecznych. W wyniku tego ataku, wojska rosyjskie musiały wycofać się na linię rzeki Szreniawy.
Dowództwo rosyjskie planowało otoczyć krakowską twierdzę, jednakże Sztab austro-węgierski wykorzystał sytuację, jaką stworzyło rozdzielenie sił rosyjskiego „walca parowego” przez Wisłę oraz ich obawy przed frontalnym natarciem na twierdzę. 16 listopada siły austro-węgierskich 1 i 4 Armii, wraz z częścią załogi i artylerią Twierdzy Kraków, przeprowadziły uderzenie na przeciwnika na północ od Krakowa. Dzięki temu impet rosyjskiej ofensywy został zatrzymany, co oznaczało taktyczny sukces wojsk austro-węgierskich.
Starcia I Bitwy Krakowskiej rozgrywały się na północny wschód od miasta, m.in. w rejonie wsi Goszcza i Rzeplin. Wyjątkowo krwawy był też bój o położony na wzgórzu folwark Poskwitów Stary k/Iwanowic. "Rosyjski walec parowy", jak nazywano ofensywę wojsk carskich, udało się zatrzymać po 10 dniach zaciętych walk dzięki oddziałom 39 Dywizji Piechoty Honwedu i nie dopuścić do zdobycia twierdzy Kraków.
Jeden z najważniejszych odcinków frontu przebiegał przez Rzeplin. W dniach 16–18 listopada 1914 r. miała tam miejsce jedna wielkich bitew operacji krakowskiej, która była szczególnie krwawa. W Rzeplinie stoczyły się walki między wojskami austro-węgierskimi i rosyjskimi. Walczono o każdy dom, a wieś została kompletnie zniszczona, gdyż używano także artylerii.
W wyniku walk na terenie Rzeplina powstały dwa cmentarze wojenne, z których jeden znajduje się przy drodze do Cianowic, a drugi do Krasieńca. Na obu cmentarzach spoczywa łącznie 1044 żołnierzy, którzy polegli w dniach 16-19 listopada 1914 r. Żołnierze ci walczący po stronie Rosji zostali pochowani głównie z Semenowskiego i Przeobrażańskiego Pułku Piechoty Lejbgwardii, a także z 91 Pułku Piechoty i 9 Dońskiego Pułku Kozackiego. Walczący po stronie Austro-Węgier zostali pochowani głównie z 45 Dywizji Piechoty Obrony Krajowej i 27 Dywizji Piechoty.
Według Jerzego Pałosza, autor książki „Śmiercią złączeni”, wśród poległych w bitwie koło rzeplina żołnierzy oprócz Austriaków, Rosjan znajdują się również Węgrzy i Słowacy z 25, 34 i 85 pułków piechoty, oraz 29 Batalionu Strzelców Polowych, Polacy z 17 (rzeszowskiego), 18 (przemyskiego), 34 (jarosławskiego) pułków obrony krajowej, galicyjscy Ukraińcy z 33 (stryjskiego), 18 (przemyskiego), 34 (jarosławskiego) pułków obrony krajowej, Austriacy z 67 (wiedeńskiego) pułku piechoty, Rumuni z 85 pułku piechoty, Rosjanie z elitarnego pułku Semenowskiego i Prieobrażańskiego 1 Dywizji Gwardyjskiej (w pułku tym służyli również wyróżniający się żołnierze innych narodowości, w tym Polacy), Estończycy oraz Niemcy nadbałtyccy z pułków 90. oneżeskiego i 91. dwińskiego z 23 Dywizji Piechoty z Tallina (w jednostkach tych służyli również Rosjanie).
Warto zauważyć, że grób nie zawsze oddaje narodowość poległego żołnierza. W przypadku bitwy pod Rzeplinem i Goszczą, skład narodowościowy walczących jednostek pokazuje, że polegli żołnierze pochodzili z różnych krajów i narodowości.
Wspomnienia osób. Które były świadkami tej bitwy. (Bronisława Grzyb, Marta Komasara, Małgorzata i Jan Kmitowie)
Wspomnienia Marty Komasary z Celin: To była cheba jesiyń tysionc dziewińset śternastego roku. Nie pómne akurantnie, bo to wiym łod swoi mamusi. A łuna znoł łod swoi, bo kiej to się stało, to łuna była maluśko. Wtyndy to nocyna się wielko wojna, piyrso światowo. Do wsi, kaj miyskała familijo moi mamy, narozło sie moc wojska cesorza austro-wyngierskiego. Róźnego norodu była ducka. Byli Rakusanie, Madziarzy, Niymcy, Cesi, Słowocy, Serby, Bośnioki i drugich moc. Śli na front z Ruskiymi sie bić. S tego co godali, to nie były zodne bohatery, ino proste chłopy i chłopoki wziynte do łodbioru ze swojich rodzin, łod narzeconych, łod bab i dzieci. Kiel stanyli do łodbioru, łoblekli jym uniforme, dali karabin i posłali się bić. A łuni sie wcale nie polyli do tego.
Kiej jus przyleźli, to jich starsy łozlokowoł po chałupach na kwatery. W chałupie łojców moji mamy było śterech. Cekali na wymars na front. Był z niymi jedyn, chtóry łopowiedzioł sie Niymcym z Moraw, katolikiym. Godoł po czesku, to jakosik sie z łojcym mamusi dorozumieli. W innych chałupach kozali sie wynosic gospodorzom, ale ci co byli przydzielyni do chałupy mojich dziadków tego nie zrobiyli, bo zlitówali sie nad mojom mamom, chtóro spała jesce w kolybce. W chałupie była podłoga z descek, to sie na ni łozłozyli, rugzoki dali pode głowy, nakryli kabotym i tak utyrani drzymali.
Kiej jus wszyscy spali, wtyndy moja mamusia w kolybce nocyna głośno płakać. Moji dziadki się zestrachali i przejyni, bo się boli, ze bez to będzie biyda, bo ich mogo wygnać z chałupy. Noroz paczo, a tyn Niymiec łobudziół się, wstoł, podesed do moi mamusi i nocon jo kolybać. Dziadziuś z babusiom tys śleźli z łóska i nocyni z niym godac i pytać, locego tak robi.
Świyrcki mu w łocach stanyły i łopowiedzioł jym ło sobie. Mioł gospodarke, babe i śtyry dzieci, jenna dziołska była tako, kiej moja mamusia, tys spała w kolybce. Kiej musioł stanonć do łodbioru, łostawiół babe, dziecka, te maluśko krusyne, dziadków, gospodarke, gadzine i naloz się tutok. Wcale mu się to nie widziało, bo wolołby być w swoi chałupie. Ale mus, to mus. I lotego, kiej kolybo kolybkom, to włośnie myśli ło swoich bliskich, specjalnie ło swoi mały cerce.
Kiej moja mamusia, w kolybce pocyckała cumla i ukolybano usnyła, dziadki wróciyli sie spać, to widzieli, jak ten Niymiec nie połozuł się, ino klynknuł se pod ścianom, na chtóry wisioł łobraz Matki Boski Czynstochowski i sie modlół. I jak mi godała moja mamusia modlół się tak do samuśkiego rana. Bo kiej dodnia wstawali, aby zadać gadzinie, to widzieli, ze jesce był na kolanach.
Późni, po sniodaniu, łoficyjery zebrali wszystkich wojoków, ustawilyli w siereg i kasik pośli. Pore godzin późni słychac było, ze była bitwa, po przez wieś wracały wozy z ranionymi. Paczeli nawet, cy ni ma tego Niymca śród ranionych, ale go nie było. Myśleli, ze go jesce łobaco, ale sie nie łodezwoł. Ślod po niym zaginół.
Godajo wojna, wojna! Dyć na wojnie jes tako samo kiej w zyciu na codziyń. Som ludzie i ludziska. Som ludzie dobre i som ludzie złe. Jedyn, kiej mu dos karabin nie będzie sie msciół na prostych ludziach, a drugi s tym karabinym będzie wydziwioł i niewinnym ludziom będzie robiół krzywde.
Moja mamusia miała scynście, ze trafiyła na wojoka dobrego cłeka. Bo kiejby trafiyła na bandziora z karabinym, to by jo kiej płakała nie ukolyboł, ino pewnikiym razym z tom kolybkom frygnuł za drzwi na pole, a jeji łojców z dzieckami wyguniół za niom, jak inne robiyły.
I na kóniec, coz jo mom wom rzyc. Powiym wom tyla, ino łod nos wszyskich zalezy, cy wojna będzie, cy ji nie będzie. Róbmy tak, zeby ji nie było, a wszyśkich podrajcyków góńmy prec łod siebie! I to kijami! (wspomnienia p. Marty Komasary wygłoszone w formie monologu w dialekcie krakowskim podczas „Sabałowych bajań” ‘2022 w Bukowinie Tatrzańskiej).
Wspomnienia Bronisławy Grzyb w Naramy.
W 2014 roku miałam 13 lat. Więc rozumiałam co się dzieje. Niedaleko Naramy była granica z Austrią, bo my byliśmy pod Rosją, to w Naramie bez przerwy kręcili się ruscy żołnierze. Najwięcej było Kozaków. Trzeba było uważać, bo jak se który podpił, to mógł dać nahajom przez łeb.
Na początku lata 1914 r w Naramie pojawiło się dużo ruskiego wojska. Oho, zabiyli ważnego austryjoka to mówili starzy, duchym będzie wojna. I tak się też stało. Kiej tego wojska się najechało, to zaczyni różne breweryje. Jeden jak się opił, to uwziął się na mnie. Ale uciekłam przed nim. Gonił mnie, ale wyśpindrałam się po strzesze na dach chałupy, a potem schowałam się za kominem. To ten skurczybyk zaczął celować do mnie z karabinu. Ale zaczął się ruch, przylecioł starszy, zaczłą się drzeć, że zbiórka, kopnął w dupsko tego co mnie gonił i pogonił go na zbiórkę. I uciekli z Naramy. Było to pod koniec lipca albo na poczatku sierpnia.
Kiedy Ruscy uciekli, a na ich miejsce pojawili się Austryjoki. Ale jakie to były austryjoki, mówili ze Madziary, a mówili tak, że się można z nimi było dorozumieć. Dopiero potem wyszło, że byli to Poloki, Czesi, Słowoki a nawet Bośnioki. Nie trza nic powiedzieć, bo grzeczni to byli ludzie. Była biyda, to się z nami dzielili. Nie byli długo, bo zaraz poszli za Ruskimi. Gonili ich.
Ze dwa miesiące było spokoju, ale w listopadzie widać było, że chyba im kiepsko idzie, bo jechały furmanki z rannymi austryjokami. Póżniej w Naramie pojawiło się ich dużo. I zaczęła się strzelanina. Koło Naramy, na Kozierowie i Michałówce w dołach i dolinach rozstawili armaty i zaczęli strzelać. Na nas od ruskich leciały zaś kule takie wielkie i jak która spadła, do to robiła takie doły, że na człowieka głębokie były. Ale wcześni zebrali też ludzi, żeby kopać rowy. Najwięcej rowów to my kopali w naramskim lesie. Zebrali nas z Naramy, Szczodrkowic tak my kopali.
Ludzi nagięnęło dużo, bo strzelali tak ze dwa tygodnie bite. Chowali ich w lesie naramskim, a nawet gdzie popadnie. Potym austryjoki zbierali wszystkich i chowali w grobach zbiorowych. A potem Austryjoki ich chyby przemogli, bo znów poszli na wschód. A Ruscy jak z Naramy wyszli latym 1914 roku, to już nie wrócili się. Potem była Polska, a potem Ryscy przyszli zimą 1944 jak szli na Kraków. – (wspomnienia spisane przez autora i znajdujące się w jego cyfrowym archiwum).
Wspomnienia Jana i Małgorzaty Kmitów i wsparte wspomnieniami ich córki Marianny i wnuczki Honoraty z Damic (obecnie Krasieniec).
Przed Wielka Wojna (I Wojną Światową) mieszkaliśmy tu gdzie dziś w Damicach (obecnie Krasieniec Stary). Dom nasz stoi przy głównym gościńcu który idzie na Kraków. Od Gościńca, aż do naramskiego lasu ciągnie się nasze pole, było tego 12 morgów w jednym kawałku (ok. 6,75 ha). Kiedy wybuchła wojna to rosyjscy żołnierze wycofali się z naszej miejscowości. Przyszło wojsko austryjackie. Bylli w tym wojsku i Rakuszanie i Madziary, Polaki, Słowioki, Czesi, Chorwaci i Bośniacy, a nawet tacy czorniawi, nie wiemy jacy.
Ale nie byli za długo, bo poszli za Ruskimi. Dopiero za jakiś czas usłyszelimy dudnienie. Niesło się zwłaszcza wieczorami. Okazało się, że to Ruscy gonią Austriaków. Na gościńcu pojawiło się też dużo furmanek z rannymi, które szły na Kraków. Niekiedy zatrzymywali się, aby napoić i nakarmić rannych. A i nieraz zdarzyło się, że i jakiego gdzieś w polach przy drodze pochowali.
Tak gdzieś blisko połowy listopada 1914 roku było już masa tego wojska. Ruscy do nich strzelali armatami i kule latały po niebie wielkie jak cebrzyki. Modlilimy się, żeby w nas nie trafiły. Mielismy w sadzie taką ziemiankę, chcieliśmy się w niej schować, ale żonierze nas wygonili, żebyśmy nie byli w kupie, bo jak wpadnie to zabije wszystkich. Ponieważ nasz dom był duży, była duża stodoła i stajnie a także duży okół, to w naszym obejściu zrobili szpital polowy, nazywali go Lazaret. A ponieważ przy lazarecie nie ustawiali armat, to te kule latały nad nami. Szły tam gdzieś na Naramę i Michałówkę. Tam były ustawione armaty. A w drugą stronę leciały na Rzeplin, Przybysławice i Skałę.
Bardzo dużo ludzi przewinęło się przez ten lazaret. Ile było krzyków, ile było jęków, ile było Boga wzywania. We wszystkich chyba językach. Lekarze, pielęgniarze i pilęgniarki chodziły nieraz całe we krwi. Jedna studnia była przy drodze, a druga studnia była w sadzie, przy studni był cebrzyk i beczka. Prawie bez przerwy ciągnięta była z niej woda. Ile obcięli rąk, nóg, a ilu ludzi pochowali? Chowali ich w naramskim lesie. Szli przez nasze pole, część my obciali, a część nie, a potem w lesie chowali ich w dołach. Po dwóch, nieraz po trzech. Teraz w lesie są dwa duże groby, ale są one zrobione tam gdzie ich było najwięcej pochowanych. To był jeden cmentarz a drugi cmentarz był zrobiony w lesie przy drodze na Kopaninie, niedaleko Turkowego domu.
Tych co jakoś opatrzono, i byli niedatni do wojaczki wsyłali gościńcem na Kraków, a tych co się jakoś podleczyli, wysyłali na front. Jednego wieczora w rogu przy łóżku długo klęczał i modlił się Madziar, ale gadał tak, ze można go było zrozumieć. Pytaliśmy się go, czego tak się długo modli, a on mówił, że lekarz go wypisał z lazaretu i jutro z rana idzie na front. Mańka wtedy miała dwa latka i on popatrzył się na nią i mówił, że ma d domu taką samą i się rozpłakał. Poszedł na front i już nie wiemy co się z nim stało.
Potem coś się stało, chyba Rosjanie zaczęli przegrywać, bo pod koniec listopada wojska poszły na Słomniki i Proszowice, zaczęło się uspokajać, zlikwidowali szpital, oznaczyli groby w lesie a potem to już Polska nastała. (wspomnienia spisane przez autora i w jego archiwum).
Straty wojenne walczących stron.
W czasie I wojny światowej dochodziło do ciężkich strat i ofiar po obu walczących stronach. Rosjanie ponieśli ogromne straty, tracąc 1,2 mln żołnierzy od początku wojny do końca grudnia, co doprowadziło do utraty stanu wyjściowego wynoszącego 5,9 mln żołnierzy. W tym samym czasie, straty austro-węgierskie również były ogromne, a stan armii spadł do 2/3 stanu wyjściowego w połowie grudnia. Niemniej jednak, został on uzupełniony przez rezerwy.
Na froncie wschodnim pierwsze miesiące wojny wskazywały na jej specyficzne cechy. Słabo rozwinięta sieć kolei powodowała, że żołnierze poruszali się głównie pieszo, co stwarzało wiele trudności. Warunki klimatyczne także były niekorzystne, ponieważ spadł śnieg 15 listopada i utrzymał się do wiosny, co spowodowało śmierć wielu setek tysięcy żołnierzy z powodu zamarznięcia.
Na froncie wschodnim walczyli przede wszystkim Niemcy, Austro-Węgrzy i Rosjanie. Cechą charakterystyczną tego frontu była totalna nieufność wszystkich wobec wszystkich.
Austro-Węgrzy nie ufali Ukraińcom, posądzając ich o sprzyjanie Rosjanom, podobnie jak na zajętych terenach Kongresówki, gdzie część żołnierzy a nawet wyższych oficerów nie wiedziała, że ten teren zamieszkuje ludność polska. Donos wystarczał często, aby podejrzany skończył życie na szubienicy.
Rosjanie wieszali głównie księży katolickich i miejscowych urzędników, ale przede wszystkim mordowali na masową skalę Żydów, szczególnie przez oddziały kozackie. Formalnym usprawiedliwieniem miało być podejrzenie o sympatię Żydów wobec Niemców, ale w praktyce była to eksplozja antysemityzmu, możliwa dzięki okolicznościom wojny. Z kolei Austro-Węgrzy wieszali swoich dezerterów, głównie Czechów, podejrzewanych o sympatie panslawistyczne, podobnie jak Rosjanie, którzy wieszali schwytanych legionistów polskich, szczególnie tych, którzy pochodzili z Kongresówki.
Na froncie zachodnim alianci rozstrzeliwali żołnierzy niemieckich, w których znaleziono bagnet z "piłką" na bagnecie, podczas gdy Niemcy rozstrzeliwali Amerykanów, którzy przywieźli na front wielkokalibrowe strzelby myśliwskie. Uzasadnieniem był niehumanitarny rodzaj broni.
Wojenne Cmentarze w Naramie i okolicach. W lesie naramskim znajdują się dwie oznaczone zbiorowe mogiły, a dokładnie cmentarze, i jeden obecnie nieistniejący. Powstału one w listopadzie 1914 roku, gdy wojska austro-węgierskie powstrzymały atak armii rosyjskiej na Kraków.
Ze względu na to, że walki były zacięte i krwawe, w których ginęło bardzo dużo żołnierzy, to pochówki miały przeważnie charakter tymczasowy. Wojska niemieckie i austro-węgierskie chowały swoich poległych w prowizorycznych grobach masowych, które dokładnie oznaczano. Planowano, że godny pogrzeb odbędzie się później.
Inaczej postępowali Rosjanie, którzy swoim zwyczajewm groby swoich poległych maskowali tak, aby nie pozostawiać widocznych śladów, żeby nie było możliwości odnalezienia grobów w przyszłości. Dlatego mimo ogromnej rzeszy poległych żołnierzy armii rosyjskiej jest niewiele grobów żołnierskich z tego okresu.
Już w listopadzie 1915 roku Ministerstwo Wojny rządu Austro-Węgier utworzyło instytucję pod nazwą "IX Wydział Grobów Wojennych", której zadaniem była inwentaryzacja, uporządkowanie i właściwe oznaczanie grobów poległych żołnierzy w okolicach, gdzie wcześniej miały miejsce intensywne walki. Wydział Grobów Wojennych utworzył terenowe oddziały np. w Krakowie, Przemyślu i we Lwowie, a zasięg ich działania pokrywał się granicami okręgów korpusów istniejących w tych miastach. Do końca I wojny światowej zorganizowano blisko 500 różnej wielkości cmentarzy wojennych.
W okolicy Naramy toczyły się ciężkie walki, a np. w Naramie i Krasieńcu znajdował się cmentarz polowy, wielu żołnierzy zginęło lub zmarło. Przedstawiciele austriackiego Wydział Grobów Wojennych po zbadaniu i uporządkowaniu terenu utworzyło i oznaczyło we wsi trzy takie cmentarze.
Pierwszy cmentarz znajduje się około 1,2 km na północ od centrum Naramy, na skraju Lasu Naramskiego. W zbiorowej mogile spoczywa 24 żołnierzy armii austro-węgierskiej i 1 żołnierz armii rosyjskiej, którzy polegli w czasie walk prowadzonych w tej okolicy w listopadzie 1914 roku. Na grobie ustawiony jest metalowy krzyż z dwiema tabliczkami informacyjnymi.
Drugi cmentarz zlokalizowany jest około 1,5 km na północ od centrum Naramy, w północno-zachodniej części Lasu Naramskiego. W zbiorowej mogile spoczywa 154 żołnierzy armii austro-węgierskiej, którzy zginęli w walce z wojskami rosyjskimi w listopadzie 1914 roku. Na mogile stoi dwa metalowe krzyże, z jednym z nich umieszczono dwie tabliczki informacyjne.
Był także jeszcze jeden cmentarz w Naramie. Z dokumentów austriackich wynika, że znajdował się on przy drodze naramskiej, około 128 kroków od wsi Kozierów. Niestety, po pożarze i komasacji gruntów w Naramie po 1928 roku, układ dróg uległ zmianie, przez co trudno określić, w którym miejscu ten grób się znajduje.
„W Polsce znajduje się 970 cmentarzy wojennych z lat I wojny światowej, na których spoczywają żołnierze armii austriackiej, niemieckiej i rosyjskiej. Około 18 procent z nich posiada polskie nazwiska. „Nie powinniśmy przechodzić obok tych mogił obojętnie - zbyt wiele na nich polskich nazwisk. Nie powinna przesłaniać nam wzroku obcojęzyczna pisownia lub nazwy austriackich, pruskich czy rosyjskich regimentów. Żołnierzom tym należy się nie mniejsza cześć i pamięć niż tym, którzy polegli na polach walk II wojny światowej – ginęli bowiem w obcych mundurach, siłą wcieleni do armii trzech państw zaborczych. Ginęli często z rąk rodaka w mundurze wrogiej armii” - pisał Oktawian Duda w książce „Cmentarze I Wojny Światowej w Galicji Zachodniej”. (zob. Polskie groby na cmentarzach wojennych z lat 1914-1918, Portal historyczny dzieje.pl, PUBLIKACJA: 01.11.2013, ) Dlatego też warto wiedzieć, gdzie znajdują się groby tych, którzy polegli w tej bitwie, zarówno w Naramie, jak i w pobliskich miejscowościach.
Koniec I wojny światowej, który miał nastąpić po podpisaniu traktatu wersalskiego, nie przyniósł spokoju. Zamiast tego świat zaczął zmierzać ku kolejnej, jeszcze straszniejszej wojnie - II wojnie światowej. Nikt wtedy nie przypuszczał, że Rosja, w dwudziestym pierwszym wieku, powtórzy okrucieństwa znane z tamtych czasów, atakując Ukrainę.
Po I wojnie światowej, wiele zmieniło się na świecie. Spośród 65 milionów zaciągniętych żołnierzy, co najmniej 8,5 miliona zginęło, a 21 milionów zostało rannych. Łączne straty, wliczając w to zaginionych, wyniosły około 37 milionów ludzi. Upadły dynastie i imperia, takie jak Hohenzollernowie, Habsburgowie, Romanowowie oraz dynastia osmańska.
18 stycznia a 28 czerwca 1919 roku odbyła się konferencja pokojowa w Paryżu, w której wzięło udział 27 państw, walczących w wojnie po stronie zwycięskiej koalicji.
Najważniejsze role odegrały jednak państwa, należące do Rady Najwyższej Sprzymierzonych - Wielka Brytania, Stany Zjednoczone, Francja, Włochy i Japonia. Stany Zjednoczone nie dążyły do aneksji terytorialnych, a jedynie do wprowadzenia w życie 14 Punktów Wilsona, w tym powołania Ligi Narodów. Japonia z kolei interesowała się jedynie swoimi sprawami na Dalekim Wschodzie. Włochy poróżniły się z sojusznikami w sprawach podziałów terytorialnych i ze względu na swoją słabość, nie były w stanie przeforsować swojego stanowiska. Najważniejsze decyzje podjęto więc przez Francję, Wielką Brytanię i Stany Zjednoczone, reprezentowane odpowiednio przez Lloyd George'a, Jerzego Clemenceau oraz Woodrow Wilsona. Niemcy i Rosyjska Federacyjna Socjalistyczna Republika Radziecka nie były obecne na konferencji.
28 czerwca 1919 roku w galerii zwierciadlanej Wersalu, delegaci 27 państw "Sprzymierzonych i Stowarzyszonych" oraz przedstawiciele pokonanych Niemiec spotkali się, aby podpisać traktat pokojowy. Najważniejsze postanowienia dotyczące Niemiec zostały ujęte w kilku punktach: Niemcy miały zwrócić Alzację i Lotaryngię Francji oraz okręgi Eupen i Malmedy Belgii. Zagłębie Saary zostało oddane na okres 15 lat w powiernictwo Ligii Narodów, a o jego dalszej przyszłości miał zadecydować plebiscyt. Kolonie niemieckie zostały podzielone między Wielką Brytanię i Francję, a nałożono na Niemcy wysoką kontrybucję (ponad 100 miliardów marek w złocie). Ponadto, zniesiono obowiązek służby wojskowej i ograniczono armię do 100 tysięcy żołnierzy, wprowadzono też zakaz posiadania przez Niemcy łodzi podwodnych, lotnictwa i czołgów, co spowodowało prawie całkowitą demilitaryzację Niemiec. Polsce oddano część ziem, w tym Wielkopolskę i Pomorze Gdańskie, a na Warmii, Mazurach i Górnym Śląsku miał zostać przeprowadzony plebiscyt.
Postanowienia te wywołały olbrzymie niezadowolenie w Niemczech, a przez cały okres międzywojenny będą dążyć do rewizji postanowień wersalskich. Poza traktatem wersalskim, podpisano także traktaty pokojowe z innymi państwami centralnymi: z Austrią 10 września 1919 roku w Saint-Germain, z Węgrami 4 czerwca 1920 roku w Trianon, z Turcją 10 sierpnia 1920 roku w Serves, a z Bułgarią 27 listopada 1919 roku w Neuilly.
Po zakończeniu wojny w Naramie także miało miejsce ważne wydarzenie. W 1918 roku biskup kielecki Augustyn Łosiński erygował w Naramie parafię pw. Matki Bożej Szkaplerznej.
Parafia ta została wydzielona z macierzystej parafii Korzkiew oraz z części parafii Smardzowice, Minoga, Iwanowice i Więcławice. Pierwszym administratorem, a następnie proboszczem utworzonej Parafii w Naramie był ks. Stefan Marzec, który obejmując naramską parafię miał 29 lat. W latach 1918-1920 kościółek został rozbudowany według projektu Wacława Kryńskiego, a także wzniesiona została plebania. Parafianie wraz z dziedzicem folwarku w Naramie zaopatrzyli parafię w 14 morgów ziemi, a także wybudowali budynki gospodarcze, aby ksiądz miał się z czego utrzymać.
Wraz z powołaniem Parafii wybudowano również cmentarz parafialny. Został on usytuowany na stoku położonym między lasem naramskim a głowna wiejska drogą. Nad znajdującą się na skraju nieznana mogiłą.
W ten sposób kończymy naszą opowieść o grobach w Naramie.
Zbigniew Grzyb
Bardzo dziękuję p. Gabrielowi Janczarskiemu, który zachęcił mnie do napisania tego eseju. W tym celu wypożyczył mi kilkanaście pozycji książkowych, abym rzetelnie to zrobił.Czy tak zrobiłem, poddaje to ocenie Plenos Titulos Szanownych Czytelniczek i Czytelników.
Bibliografia:
Juliusz Bator, Wojna Galicyjska. Działania armii austro-wegierskiej na froncie północnym (galicyjskim) w latach 1914-1915, wyd. Egis, Kraków 2008.
Jerzy Pałosz, Śmiercią złączeni. O cmentarzach z I Wojny Światowej na terenach Królestwa Polskiego administrowanych przez Austro-Węgry, Wydawnictwo Libron, Kraków 2012
Henryk Łukasik, Twierdza Kraków. Wokół krakowskiej twierdzy. Epizody, bohaterowie, ślady bitwy o Kraków 1914, Wyd. Arkadiusz Wingert, Międzyzdroje Kraków 2009,
Ostatnia wojna Austro-Węgier 1914-1918, Wydane przez Ministerstwo Wojska i Archiwum Wojenne, Wydawnictwo NapoleonV, Oświecim 2016,
Jerzy Pałosz, Ten wspaniały strajk ludzkości. Z dziejów żołnierzy frontu wschodniego Wielkiej Wojny. Wydawnictwo Libron, Kraków 2018.
Januariusz Cichowicz, Szkic strategiczny wojny 1914-1918, t.II, Wydawnictwo NapoleonV, Oswięcim 2016.
Mateusz Drożdż, Małopolska w ogniu Wielkiej Wony. Prawdziwe opowieści. Wydawnictwo Polska Press, Kraków 2015,
Krzysztof Orman, Piotr Orman, Wielka Wojna na Jurze. Działania i cmentarze wojenne z roku 1914 na Wyzynie Krakowsko-Wieluńskiej i terenach przyległych. Wydawnictwo Libron, Kraków 2015.
Tadeusz Cegielski , Łukasz Kądziela, Rozbiory Polski 1772–1793–1795, Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne, Warszawa 1990.
Oktawian Duda, Cmentarze I wojny światowej w Galicji Zachodniej 1914-1918, Warszawa 1995
Małgorzata Karczewska red., Dziedzictwo I wojny światowej po stuleciu. Stan badań i ochrony. Ośrodek Badań Europy Środkowo-Wschodniej, seria Archeologia Pamięci, t. IX, Białystok 2020.
PLAN URZĄDZENIA LASU sporządzony na okres gospodarczy od 1 stycznia 2013r. do 31 grudnia 2022. REGIONALNA DYREKCJA LASÓW PAŃSTWOWYCH W KRAKOWIE, NADLEŚNICTWO MIECHÓW. ELABORAT OPIS OGÓLNY LASÓW NADLEŚNICTWA, Biuro Urządzania Lasu i Geodezji Leśnej, Oddział w Krakowie.
Plany cmentarzy wojennych w zasobie Archiwum Głównego Akt Dawnych w Warszawie,
Wojciech Szota,
Bitwa Krakowska 1914 roku, 14 sierpień 2012,Stanisław Zieliński:
Bitwy i potyczki 1863-1864; na podstawie materyałów drukowanych i rękopiśmiennych Muzeum Narodowego w Rapperswilu, Rapperswil 1913,Wacław Tokarz,
Kraków w początkach powstania styczniowego i wyprawa na Miechów. [T. 2], Kraków 1914,Kazimierz Władysław Kumaniecki,
Odbudowa państwowości polskiej: najważniejsze dokumenty: 1912 – styczeń 1924, Kraków – Warszawa 1924,Piotr Kołodziej,
Przyczyny upadku państwowości polskiej w XVIII wieku,Marian Drozdowski,
Impresje nad czasem dokonania likwidacji I Rzeczypospolitej, Wersja 1.0.0 z dnia 12.10.1998 r.Opis kampanii wojennych lat 1792–1815 w serwisie Napoleon.org.pl
Powstanie i ustrój Księstwa Warszawskiego (1807-1815)
Księstwo Warszawskie i Królestwo Polskie z punktu widzenia prawa międzynarodowego
na stronie Muzeum Historii PolskiWolne Miasto Kraków 1815-1846 – materiały z zasobu krakowskiego Archiwum.
Bolesław Limanowski:
Historja ruchu rewolucyjnego w Polsce w 1846 r. Kraków 1913Józef Tadeusz Louis,
Kronika rewolucyi krakowskiej w roku 1846, Kraków 1898Powstanie Krakowskie 1846 roku, Podgorze.pl, 16 marca 2015 [dostęp 2021-02-24]
Wikipedia – wielojęzyczna encyklopedia internetowa działająca zgodnie z zasadą otwartej treści.
https://pl.wikipedia.org/ - pomocniczo wyszukiwane treści.