"Curia militaris Narama"
Opowieść o średniowiecznej Naramie do 1413 roku.
Wprowadzenie – Kraków i zmienne realia późnego średniowiecza
Okres między rokiem 1380 a 1413 w Polsce, zwłaszcza w okolicach Krakowa, był czasem dynamicznych zmian politycznych, kulturalnych i gospodarczych. To właśnie wtedy, w dobie późnego średniowiecza oraz początków panowania dynastii Jagiellonów, kształtowały się nowe fundamenty Królestwa Polskiego. Kraków, będący stolicą państwa, odgrywał kluczową rolę jako centrum administracyjne, intelektualne i handlowe.
W latach 80. XIV wieku Polska znajdowała się pod rządami królowej Jadwigi Andegaweńskiej (koronowanej w 1384 roku). Przełom nastąpił wraz z jej małżeństwem z Władysławem Jagiełłą (1386 rok), wielkim księciem litewskim. Zawarcie unii polsko-litewskiej (zapoczątkowanej Unią w Krewie w 1385 roku) odegrało kluczową rolę w polityce Europy Środkowo-Wschodniej, stawiając zjednoczone królestwo w roli istotnego gracza na arenie międzynarodowej.
Od Andegawenów do Jagiellonów – wzmocnienie państwa i rola Krakowa
Rządy Władysława Jagiełły (1386–1434) oraz jego następców, takich jak Władysław III Warneńczyk (1434–1444) i Kazimierz IV Jagiellończyk (1447–1492), charakteryzowały się procesem stopniowej konsolidacji terytorium, umacniania pozycji międzynarodowej oraz rozbudowy instytucji państwowych. W tym okresie Kraków był główną rezydencją królewską i siedzibą dworu, a Wawel – najważniejszym ośrodkiem władzy. Położenie miasta na szlakach handlowych łączących Europę Zachodnią ze Wschodem sprzyjało rozwojowi kupiectwa, rzemiosła i sukiennictwa. Handel solą z Wieliczki oraz dochody z żup krakowskich stanowiły filary gospodarczej potęgi regionu.
Równolegle z rozwojem gospodarczym następowała modernizacja infrastruktury miasta. Umacniano mury miejskie, budowano nowe kościoły, a istniejące świątynie, jak Kościół Mariacki, otrzymywały bogate, gotyckie wyposażenie. Fundacje kościelne, klasztorne i cechowe nie tylko podnosiły prestiż miasta, ale także wspierały jego rozwój kulturalny i religijny.
Wawel był nie tylko miejscem rezydencji władców, lecz także sceną koronacji i pochówków królewskich. W opisywanym okresie kontynuowano rozbudowę katedry wawelskiej, wzbogacając ją o elementy późnogotyckiej architektury. Przemiany te wprowadzały nowy styl i funkcjonalność do rezydencji królewskiej, wzmacniając jej znaczenie zarówno jako centrum władzy, jak i symbolu prestiżu dynastii Jagiellonów.
Uniwersytet Krakowski i rozwój kultury
Uniwersytet Krakowski został reaktywowany i zreorganizowany w 1400 r. z fundacji królowej Jadwigi, zainicjowanej na mocy jej testamentu. Od tego czasu przekształcił się w jedno z najważniejszych centrów naukowych w Europie Środkowej. Kształcili się tu prawnicy, teologowie, filozofowie, lekarze oraz liczni uczeni, którzy często pełnili funkcje doradców królewskich i administracyjnych.
Kraków w omawianym okresie stawał się ośrodkiem myśli humanistycznej (choć jej pełny rozkwit nastąpił nieco później), a rozwój piśmiennictwa, iluminatorstwo manuskryptów i sztuka sakralna zyskiwały na znaczeniu. Kres XIV i XV wiek to czas, gdy miasto zaczynało promieniować intelektualnie na cały region.
Okolice Krakowa i rolnicze zaplecze miasta
Wokół Krakowa rozwijały się wsie i folwarki należące do szlachty, możnowładztwa oraz klasztorów, stanowiąc gospodarcze zaplecze miasta. Wzrost gospodarczy sprzyjał rolnictwu i wymianie towarowej. Okolice miasta dostarczały żywności i surowców dla rosnącego ośrodka miejskiego. Bliskość szlaków handlowych, łączących Kraków z innymi kluczowymi ośrodkami Europy Środkowej, przyczyniała się nie tylko do rozwoju miasta, ale także integracji przedmieść oraz okolicznych miejscowości z jego rynkiem. Powstawały karczmy, komory celne, rozbudowywano trakty i drogi, co dodatkowo umacniało te więzi.
Konflikty międzynarodowe i ich echa w Krakowie
Lata 1380–1413 to również czas ważnych konfliktów z Zakonem Krzyżackim, których kulminacją była wielka wojna polsko-krzyżacka (1409–1411) i słynna bitwa pod Grunwaldem (1410). Choć główne działania wojenne miały miejsce na północy, polityczne reperkusje konfliktu były wyraźnie odczuwalne w Krakowie – siedzibie króla i jego doradców. Po sukcesach w wojnach z Krzyżakami Polska, zjednoczona z Litwą, stawała się ważnym graczem w regionie. Kraków, jako stolica królestwa, stał się miejscem kluczowych negocjacji i zawierania traktatów dyplomatycznych. Lata 1380–1413 w rejonie Krakowa to czas przemian ustrojowych (od Andegawenów do Jagiellonów), rozkwitu gospodarczego, kulturalnego i naukowego, a także utrwalania pozycji międzynarodowej Królestwa Polskiego. Miasto i okolica wzbogacały się na handlu, rolnictwie oraz dynamicznym rozwoju życia intelektualnego i artystycznego. Wszystko to stworzyło fundament, na którym w późniejszych dekadach i stuleciach Kraków stał się jednym z kluczowych ośrodków kulturalnych, naukowych i politycznych w regionie.
Pojęcie "curia militaris" – wojsko, obrona i funkcje reprezentacyjne
Właśnie w tym okresie w źródłach pisanych i obecnie dostępnych pojawia się Narama, i to nie jako zwykła wieś, lecz z określeniem „curia militaris”. Warto przyjrzeć się bliżej temu, co oznaczał ten tytuł. "Curia militaris", czyli dosłownie „dwór wojskowy” lub „militarny”, w średniowiecznych dokumentach odnosiło się do organizacji rycerskich lub zbrojnych, pozostających w służbie władcy, biskupa bądź możnowładcy. Był to rodzaj struktury o charakterze obronnym, której członkowie pełnili różnorodne funkcje: od ochrony posiadłości, przez udział w wyprawach wojennych, aż po reprezentowanie swego pana podczas uroczystości.
W Polsce między XIII a XV wiekiem "curiae militaris" przybierały różne formy, od drużyn książęcych przy rezydencjach władców, takich jak Kraków, po zbrojne oddziały biskupów czy kapituł katedralnych. W tamtym czasie drużyny te stanowiły fundament sił zbrojnych państwa. Składały się z dawnych wojów, którzy z czasem przekształcili się w rycerzy i ziemian. W ten sposób z takich formacji rodziła się elita rycerska, a później szlachecka. Podobne struktury działały także przy biskupstwach. W rejonie Krakowa, gdzie od XII wieku Kościół miał silne władztwo ziemskie, biskupi utrzymywali własne zbrojne zespoły, tzw. curiae militaris episcopalis, które nie tylko strzegły dóbr kościelnych i szlaków pielgrzymkowych, ale również wspierały Kościół w konfliktach z lokalną szlachtą czy sąsiednimi władcami.
Co istotne, "curiae militaris" pełniły nie tylko funkcje obronne, ale także reprezentacyjne. Towarzyszyły swoim panom w podróżach i brały udział w uroczystościach. Często pełniły również zadania administracyjne, takie jak egzekwowanie prawa, nadzór nad komorami celnymi czy ochrona szlaków handlowych.
Z czasem jednak, w miarę jak służba wojskowa zaczęła się łączyć z przywilejami i posiadaniem ziemi, członkowie tych struktur przekształcili się w rodzącą się szlachtę. W ten sposób "curiae militaris" stały się ważnym elementem przemian ustrojowych i społecznych, które doprowadziły do ukształtowania się ustroju feudalnego w Polsce.
Znaczenie "curia militaris" w okresie rozbicia dzielnicowego i rola rodów wokół Krakowa
Curia militaris miały szczególne znaczenie w czasach rozbicia dzielnicowego, kiedy to Kraków, będący stolicą senioralną, znajdował się w centrum walk o władzę. W tym okresie lokalna szlachta odgrywała kluczową rolę, nie tylko jako siła militarna, ale także administracyjna. Przykładem takiej grupy było "rycerstwo ziemi krakowskiej", w tym ród Nowinów, który w tamtych czasach aktywnie pełnił funkcje obronne i organizacyjne.
Jednak ród Nowinów nie był jedynym, który zaznaczył swoją obecność w rejonie Naramy. Okolice te były także domeną innych wpływowych rodów. Ród Odrowążów, znany z ogromnych wpływów w północno-zachodniej części Małopolski, władał m.in. Tenczynkiem, Raciborowicami, Modlnicą i majątkami w okolicach Zielonek. Ich rola w polityce regionalnej, wspieranie Piastów i później Kazimierza Wielkiego, czyniły ich jednymi z najważniejszych graczy w tym rejonie.
Podobnie Gryfici, pieczętujący się herbem Gryf, kontrolowali tereny na północ od Krakowa – m.in. Bibice, Tonie i Wielką Wieś. Byli lojalnymi rycerzami władców Polski i często angażowali się w sprawy związane z ochroną regionu. Toporczycy, osiedleni w miejscowościach takich jak Tomaszowice, Modlniczka, Brzezie czy Kobylany, również odgrywali ważną rolę. Współpracowali z Nowinami, a ich majątki, rozmieszczone wzdłuż ważnych szlaków handlowych, miały znaczenie strategiczne.
Ród Jelitów władał majątkami w okolicach Iwanowic, Zadroża i Młodziejowic. Ich posiadłości często znajdowały się w kluczowych punktach dolin rzecznych, takich jak Prądnik czy Dłubnia. Na przykład Jan z Iwanowic, jeden z członków rodu, był właścicielem części Iwanowic i odgrywał ważną rolę w regionie.
Ród Zabierzowskich, posiadający siedziby w Zabierzowie, Rząsce i Balicach, pełnił funkcje ochronne, zabezpieczając zachodnią granicę przed ewentualnymi najazdami. Z kolei Bogoriowie, znani z herbu Bogoria, kontrolowali tereny na południe od Krakowa, takie jak Książnice, Wieliczka i Skawina. Byli wiernymi zwolennikami monarchii piastowskiej.
Warto wspomnieć również o Leliwitach, znanych później jako Tarnowscy. Choć ich głównym ośrodkiem był Tarnów, posiadali oni także majątki bliżej Krakowa, m.in. w Zelkowie, Radwanowicach i Siedlcu.
Rody te, podobnie jak Nowinowie, często wymieniały między sobą ziemie, zawierając sojusze poprzez małżeństwa lub ugody polityczne. Taki system współwłasności i zależności gospodarczych miał swoje zalety – zabezpieczał region przed powstawaniem ogromnych latyfundiów, które mogłyby zagrozić władzy centralnej. Dzięki temu Małopolska, w tym okolice Naramy, zachowywały równowagę między władzą szlachty a wpływami monarchy.
Złożoność stosunków własnościowych i feudalnych
W średniowieczu własność ziemi nie była prostą sprawą. Była to skomplikowana mozaika praw, przywilejów i zobowiązań, które różne rody mogły dzielić między sobą. Właśnie dlatego ten sam majątek mógł należeć do kilku rodzin jednocześnie, a każda z nich miała w nim swoje, czasem zupełnie odmienne, prawa. Zdarzało się, że jeden ród miał pełne prawo dziedziczne do ziemi, podczas gdy inny posiadał mniejsze uprawnienia, wynikające z nadania książęcego lub małżeństwa. Małżeństwa były zresztą jednym z głównych mechanizmów łączenia majątków. Przykładowo, córka z rodu Nowinów, wychodząc za przedstawiciela Gryfitów, mogła przekazać swojemu mężowi część rodzinnego majątku. W efekcie w dokumentach odnajdujemy ślady ziem należących do różnych rodów w różnych okresach.
Książęta i królowie często nadawali ziemie rycerzom jako nagrodę za wierną służbę. Takie nadania nie były jednak zawsze trwałe. Bywało, że ród Nowinów otrzymywał ziemie, ale później obowiązki administracyjne lub militarne na tym terenie przejmował inny ród, na przykład Odrowążowie. Dodatkowo, ziemie były często zastawiane jako zabezpieczenie długów. Na przykład Nowinowie mogli zastawić część swoich ziem w Tomaszowicach, które tymczasowo trafiały pod zarząd Odrowążów.
Nie zawsze właściciel ziemi był odpowiedzialny za jej zarządzanie. Mogło się zdarzyć, że jeden ród posiadał ziemię na własność, a inny sprawował nad nią pieczę – jako starosta, burgrabia czy nadzorca wojskowy. Tomaszowice mogły zatem należeć do Nowinów jako dziedzicznych właścicieli, ale jednocześnie być zarządzane przez Odrowążów, pełniących tam funkcje militarne. Podobna sytuacja mogła dotyczyć innych miejscowości, takich jak Brzezie czy Radwanowice.
Ziemie w średniowieczu były częścią znacznie bardziej złożonego systemu feudalnego niż dzisiaj moglibyśmy sobie wyobrazić. Rody często współpracowały, dzieliły się ziemią, zastawiały ją lub przekazywały w ramach posagów i umów małżeńskich. Dlatego tak wiele majątków miało w swojej historii kilku właścicieli, czasem jednocześnie. Ta złożoność była nie tylko wyzwaniem, ale i źródłem elastyczności systemu, który pozwalał przetrwać różnym rodom przez wieki, nawet w czasach wojen i niepokojów.
Narama jako przykład "curia militaris" i mozaikowej własności
Wracamy do Naramy, tym razem z perspektywą jej roli jako „curia militaris”. Określenie to, użyte w stosunku do Naramy przez Jana Długosza w 1440 roku, należy interpretować w kontekście średniowiecznej terminologii oraz ówczesnych struktur społeczno-gospodarczych.
W języku łacińskim termin "curia" mógł oznaczać „dwór”, „posiadłość” lub „gospodarstwo” należące do możnowładcy, instytucji kościelnej albo osób posiadających prawo własności ziemskiej. Natomiast przymiotnik "militaris" wskazuje na powiązanie z funkcjami wojskowymi lub rycerskimi. Połączenie tych dwóch elementów sugeruje, że "curia militaris" była miejscem, które pełniło istotne role obronne, a jego właściciele lub zarządcy zobowiązani byli do świadczenia służby zbrojnej na rzecz władcy lub Kościoła.
W kontekście Polski, szczególnie w rejonach kontrolowanych przez biskupstwo krakowskie, określenie to mogło wskazywać na znaczenie miejscowości takich jak Narama. Jeśli wierzyć Długoszowi, Narama w 1440 roku była siedzibą rycerską, prawdopodobnie należącą do rodu zobowiązanego do dostarczania zbrojnych na wypadek konfliktu. Możliwe, że Andrzej Naramski, syn Połukopka Naramskiego, pełnił funkcje wojskowe w strukturach Królestwa Polskiego, co mogło skłonić Długosza do wyróżnienia Naramy jako „curia militaris”.
Z kolei samo użycie tego określenia w dokumentach Długosza nie musiało odnosić się wyłącznie do zadań stricte wojskowych. Mogło ono także oznaczać, że Narama była dobrze zorganizowanym ośrodkiem, który spełniał funkcje obronne, a przy tym służył jako miejsce skupienia ludzi zdolnych do walki i reagowania w sytuacjach zagrożenia. W średniowieczu obowiązki wojskowe były bowiem nierozerwalnie związane z własnością ziemi i wynikającymi z niej przywilejami oraz zobowiązaniami.
Czy Narama miała przesłanki, by być uznaną za „curia militaris” – miejsce, które mogło pełnić funkcję strażnicy, dworu o charakterze obronnym lub lokalnej komendy zbrojnych? Wszystko wskazuje na to, że tak.
Zachowane dokumenty jasno wskazują, że Narama była własnością szlachecką a jej położenie przy strategicznej trasie handlowej, czyli historycznym Gościńcu z Żarnowca do Krakowa, czyniło z niej naturalny punkt, z którego można było "mieć oko" na tę ważną trasę. Nawet dziś starsi mieszkańcy Naramy i Kozierowa nazywają „Gościńcem” obecną ulicę Graniczną, choć nie biegnie ona dokładnie dawnym traktem. Stary szlak prowadził od Żarnowca, przez Iwanowice, granicą Naramy i ocecnego Kozierowa, w Górnej Wsi szedł prosto przez Wolę Zachariaszowską, Garlicę i dalej w stronę Witkowic, a obecna ul. Graniczna na Górnej Wsi skręca na Komorę.
Gościniec ten pojawia się w dokumentach dotyczących Naramy już w XV wieku, stając się punktem odniesienia w licznych pomiarach i opisach. Położenie Naramy przy tej drodze sprawiało, że jej mieszkańcy mogli odgrywać rolę nie tylko gospodarzy, ale także strażników bezpieczeństwa na tej trasie.
Chociaż dokładna data wytyczenia gościńca Żarnowiec–Kraków nie jest znana, na podstawie zapisków można przypuszczać, że jego początki sięgają XIII wieku, kiedy Małopolska intensywnie rozwijała się gospodarczo i lokacyjnie. Do XIV wieku droga ta była już dobrze utrzymanym szlakiem handlowym, a jej strategiczne znaczenie rosło w kolejnych stuleciach. Obecność „curia militaris” w Naramie stanowiła dowód na potrzebę ochrony tej ważnej trasy w kluczowych punktach. Czy to właśnie wtedy rycerz o imieniu Naram otrzymał zadanie utworzenia takiego punktu wojskowego? A może zapisał się w pamięci mieszkańców tak dobrze, że osada przejęła jego imię? W tamtych czasach imię Naram nie było szczególnie rzadkie, choć dziś może wydawać się nietypowe. Zresztą, w Naramie w 1413 roku synowie jednego z właścicieli ziemskich, Heldwiga, nosili równie nietuzinkowe imiona – jednym z nich był Imram: Imram z Naramy. To z pewnością zmienia perspektywę patrzenia na przeszłość miejscowości i jej nazwę.
Gościńce, czyli główne szlaki komunikacyjne w średniowieczu
Gościńce, czyli główne szlaki komunikacyjne w średniowieczu, odgrywały kluczową rolę w życiu gospodarczym, społecznym i politycznym. Te drogi umożliwiały przepływ ludzi, towarów i informacji, a jako szlaki handlowe łączyły wsie, miasta i całe regiony, wspierając wymianę dóbr takich jak zboże, sól, tkaniny czy wino. Poruszali się nimi kupcy z odległych miejsc, przyczyniając się do rozwoju gospodarczego. Gościńce były także trasami dla posłów, urzędników i królów, którzy podróżowali, utrzymując kontakt między regionami, oraz służyły do szybkiego przekazywania rozkazów i wiadomości.
Drogi te miały również znaczenie militarne. Ułatwiały przemieszczanie wojsk w czasie wojen i konfliktów, co w Małopolsce – z jej strategicznymi punktami, takimi jak grody, zamki i miasta – było szczególnie ważne. Gościńce pełniły też funkcję szlaków pielgrzymkowych, prowadząc do miejsc takich jak Wawel czy Jasna Góra, nadawały więc drogom również wymiar duchowy. Podróżowali nimi wędrowni artyści, rzemieślnicy i handlarze, szerząc kulturę i nowe idee.
„Curia militaris”, czyli wojskowe jednostki obronne lub straże zamkowe, miały kluczowe znaczenie dla utrzymania bezpieczeństwa na tych trasach. W Małopolsce, gdzie gościńce odgrywały szczególną rolę, ich ochrona była nieodzowna. Grupy rabusiów często atakowały kupców, pielgrzymów i podróżnych, szczególnie na mniej uczęszczanych odcinkach dróg. Wojny domowe i zagrożenia zewnętrzne, takie jak najazdy tatarskie czy konflikty z Zakonem Krzyżackim, dodatkowo zwiększały niebezpieczeństwo.
Gościńce prowadzące do Krakowa były zabezpieczane przez takie zamki, jak te w Ojcowie, Tenczynie czy na Wawelu. Jednak w wiejskich rejonach, takich jak okolice Naramy, z ich pagórkowatym krajobrazem, lasami i dolinami, ochrona podróżnych wymagała placówek zdolnych do szybkiego reagowania. Odległość od zamków sprawiała, że musiały istnieć mniejsze strażnice lub dwory obronne, które mogły zapewniać bezpieczeństwo na ważnych szlakach.
Położenie Naramy argumentem za curia militaris
Położenie Naramy przy gościńcu czyniło ją naturalnym punktem kontrolnym. W średniowieczu takie punkty były niezbędne do ochrony szlaków handlowych, szczególnie w miejscach bardziej oddalonych od dużych centrów administracyjnych czy militarnych. Narama mogła być miejscem, gdzie stacjonowała strażnica lub istniał dwór obronny z załogą odpowiedzialną za bezpieczeństwo podróżnych.
Curia militaris mogła zapewniać bezpieczeństwo nie tylko podróżnym, ale także okolicznym mieszkańcom. Możliwe, że w Naramie stacjonowała stała załoga wojskowa, złożona z miejscowej szlachty, zbrojnych lub strażników rekrutowanych z ludności chłopskiej. Taka załoga pełniła funkcje obronne, patrolując gościniec i reagując na potencjalne zagrożenia. Dwór, będący centralnym punktem tej organizacji, nie musiał być murowany – mógł być fortyfikowany w prostszy sposób, ale tak, aby służyć jako schronienie dla ludności okolicznej w razie niebezpieczeństwa. Jeśli dodatkowo był usytuowany w trudno dostępnym miejscu, mógł bronić się wystarczająco długo, by doczekać wsparcia z Wawelu, Ojcowa czy Tenczyna.
Stare mapy ukazujące Naramę wskazują na zgrupowanie budynków na najwyższym wzniesieniu miejscowości. Zabudowa, rozmieszczona na planie kwadratu, była zagęszczona, co sugeruje, że mogła być łatwa do obrony przed potencjalnymi napastnikami. Co ciekawe, obejmowała także teren, na którym obecnie znajduje się boisko sportowe.
Naturalne ukształtowanie terenu Naramy znacząco zwiększało jej potencjał obronny. Z trzech stron osadę otaczały głębokie debrze (czyli wodończe lub wąwozy, jak kto woli), a jedyny stosunkowo łatwy dostęp prowadził od strony zachodniej. Taka konfiguracja terenu pozwalała bronić się nawet przeciwko znacznie liczniejszemu przeciwnikowi.
Gdy Jan Długosz określa Naramę jako „curia militaris”, prawdopodobnie chce wyróżnić ją jako siedzibę lub gospodarstwo rycerskie. Było to miejsce, które nie pełniło jedynie funkcji rolniczej czy kościelnej, lecz odgrywało istotną rolę w organizacji ludzi zdolnych do walki i obrony. W ten sposób Narama zyskiwała znaczenie militarne w strukturze średniowiecznej własności i systemie służb feudalnych.
Potwierdzeniem tego, że Narama rzeczywiście spełniała takie funkcje, jest fakt, że w czasie wojny mołdawskiej króla Jana Olbrachta ród Naramskich herbu Nowina był zobowiązany do wystawienia pocztu zbrojnego na wyprawę. To zobowiązanie stanowiło bezpośrednie nawiązanie do jej wojskowych korzeni i roli, jaką odgrywała w systemie obronnym regionu.
Stosunki feudalne i chłopi: brak ustalonej pańszczyzny
Trzeba także podkreślić, że w tym czasie rzadko jakiś rycerz był właścicielem całej wsi, a chłopi odrabiali pańszczyznę. Pańszczyzna to dopiero wymysł późniejszy, kiedy chłopi mieli utrudniony dostęp do gotówki i woleli z całą rodziną odrabiać dniówki u patrona niż płacić czynsz. Zwykle było tak, że jakiś właściciel miał w kilku wsiach po jednej lub dwie zagrody chłopskie, z których chłopi płacili mu czynsz. Podobnie było z karczmami, z których karczmarze płacili mu czynsz, tak samo np. z młynami. Chłopi wówczas mogli posiadać grunty, a nawet młyny. W jednym z następnych esejów opowiemy o tym chłopskim młynarzu z Naramy.
Stosunki feudalne w regionie Małopolski (w tym pod Krakowem) od XII do XV wieku ewoluowały stopniowo i różniły się od późniejszych, bardziej sztywno ukształtowanych form gospodarowania folwarczno-pańszczyźnianego znanych z XVI czy XVII wieku. W okresie od XIII do połowy XV wieku struktura własności ziemskiej była mocno zróżnicowana i jeszcze nie w pełni sformalizowana. Rycerze (miles, nobiles) oraz inne grupy możnych (w tym duchowieństwo) mogli posiadać prawa do czynszów i świadczeń z pojedynczych gospodarstw chłopskich rozrzuconych w różnych wsiach. Taki właściciel niekoniecznie był „panem całej wsi” – często zdarzało się, że jedna wieś miała kilku współwłaścicieli (tzw. wielowładztwo), a każdy z nich miał prawo do czynszów od określonych zagród chłopskich, młynów, karczm czy innych urządzeń gospodarczych.
Wówczas też chłopi mieli względnie stabilne i dziedziczne prawo do użytkowania ziemi. Choć nie byli właścicielami w sensie dzisiejszym (grunt był formalnie czyjąś własnością zwierzchnią), mieli zagwarantowane pewne prawa do jej uprawiania. W zamian uiszczali czynsz (w naturze, pieniądzu lub mieszanej formie) bądź świadczyli drobne posługi, ale nie była to jeszcze ta zinstytucjonalizowana, przymusowa pańszczyzna (regularna, przymusowa praca na polu pana przez określoną liczbę dni w tygodniu), która rozwinęła się na większą skalę dopiero w późniejszych wiekach.
W XIII–XV wieku chłopi mieli stosunkowo większą mobilność i możliwości negocjacji, wynikające z możliwości zmiany miejsca zamieszkania oraz lepszych warunków ekonomicznych. Struktura gospodarcza była mniej scentralizowana niż w dobie wczesnonowożytnej gospodarki folwarcznej. Dopiero w późniejszym okresie, od drugiej połowy XV i w szczególności w XVI wieku, pojawiają się wyraźniejsze tendencje do przekształcania gospodarki feudalnej w kierunku folwarczno-pańszczyźnianym.
W strukturze średniowiecznej wsi istotną rolę odgrywali także zasadźcy – często chłopi, którzy zakładali nowe osady na gruntach królewskich, książęcych, biskupich czy należących do rycerstwa. Dzięki ich pracy wieś stawała się uporządkowaną jednostką administracyjno-gospodarczą, a oni sami zyskiwali status lokalnych elit. Jako sołtysi zasadźcy otrzymywali dziedziczną działkę, prawa do prowadzenia młyna lub karczmy oraz możliwość pobierania części czynszów od chłopów. Te szczególne przywileje tworzyły warstwę chłopskiej arystokracji, która w Małopolsce, w tym w okolicach Naramy, pozostawiła trwały ślad w krajobrazie społecznym.
Sądy ziemskie i przywileje szlacheckie
W okresie, o którym opowiadamy, pojawia się coraz więcej źródeł pisanych na temat Naramy. Jednym z powodów tego wzrostu jest działalność Sądów Ziemskich, a w przypadku Ziemi Krakowskiej – Krakowskich Sądów Ziemskich.
Krakowskie Sądy Ziemskie zostały powołane w 1374 roku w ramach reformy sądownictwa, której inicjatorem był Kazimierz Wielki. Choć król ten zmarł w 1370 roku, reformę dokończył jego siostrzeniec i następca na tronie polskim, Ludwik I Węgierski. Były one istotnym elementem organizacji życia społecznego i prawnego średniowiecznej Polski, zajmując się prawem ziemskim regulującym kwestie własności oraz spory między członkami szlachty.
Kazimierz Wielki rozpoczął reformę sądownictwa jako odpowiedź na potrzebę zapewnienia stabilności i porządku w rosnącym systemie prawnym Królestwa Polskiego. Reforma ta miała na celu zintegrowanie rozproszonych praktyk sądowych i stworzenie jednego systemu, dostosowanego do realiów państwa zdominowanego przez warstwę szlachecką. Chociaż król nie zdążył w pełni wdrożyć swoich zamysłów, Ludwik Węgierski, koronowany w 1370 roku, dopełnił tę reformę już cztery lata później, realizując testament swojego wuja.
Sądy ziemskie działały jako sądy stanowe, przeznaczone przede wszystkim dla szlachty. Zajmowały się szerokim wachlarzem spraw, takich jak spory graniczne, kwestie dziedziczenia, naruszenia dóbr szlacheckich czy przestępstwa popełniane przez szlachtę. Obradowały w określonych terminach, zwanych terminami sądowymi, odbywającymi się kilka razy w roku. Sędziami byli lokalni szlachcice, którym przewodził sędzia ziemski, wspierany przez podsędków i pisarza ziemskiego.
Siedzibą Krakowskiego Sądu Ziemskiego był oczywiście Kraków – stolica Królestwa Polskiego. Jego jurysdykcja obejmowała rozległe tereny województwa krakowskiego, w tym obszary dzisiejszej Małopolski, części Śląska oraz wschodnie krańce dzisiejszej Wielkopolski. Choć sądy te były stosunkowo autonomiczne, ich wyroki można było zaskarżać w wyższych instancjach, takich jak sądy królewskie.
Sądy ziemskie stały się ważnym narzędziem w rękach szlachty, umożliwiając jej nie tylko rozstrzyganie sporów, ale także ochronę swoich interesów politycznych i ekonomicznych. Działały w oparciu o zasady prawa ziemskiego, które zapewniało szlachcie szereg przywilejów, m.in. w zakresie dziedziczenia majątków i ochrony dóbr. Były też symbolem autonomii stanowej – to właśnie w tych sądach szlachta wyrażała swoją niezależność od władzy królewskiej i jednocześnie budowała swoją pozycję społeczną.
Reforma sądownictwa zbiegła się z uchwaleniem przez Ludwika Węgierskiego w 1374 roku przywileju koszyckiego, który dodatkowo umocnił pozycję szlachty wobec monarchy. Przywilej ten obniżył podatki płacone przez szlachtę, ale jednocześnie zobowiązał ją do obrony granic królestwa na własny koszt. W praktyce oznaczało to, że sądy ziemskie nie tylko były miejscem dochodzenia sprawiedliwości, ale również narzędziem wywierania wpływu na politykę państwa.
Model Krakowskich Sądów Ziemskich stał się wzorem dla innych regionów Polski. Ich działalność, choć w pierwotnej formie zakończona pod koniec XVI wieku, pozostawiła trwały ślad w tradycji prawnej i sądowniczej Polski. Dzięki nim ukształtowały się podstawy prawa ziemskiego, które miały wpływ na relacje społeczne i gospodarcze w całym Królestwie Polskim.
Stabilizacja po unii z Litwą i wpływ na sytuację w Naramie
Unia w Krewie zawarta w 1385 roku przyniosła Polsce i Litwie nowe perspektywy polityczne oraz stabilizację, której tak bardzo potrzebowały oba państwa. Było to porozumienie o charakterze personalnym, które zobowiązywało Władysława II Jagiełłę, wielkiego księcia litewskiego, i Jadwigę, koronowaną na Króla Polski, do wspólnego działania przeciwko Krzyżakom. Wkrótce po tym wydarzeniu, sytuacja polityczna nabrała tempa – w grudniu 1385 roku Siemowit IV zawarł rozejm z Jadwigą, a już w lutym 1386 roku Jagiełło przybył do Krakowa. Chrzest, którego udzielił mu 15 lutego arcybiskup Bodzanta, oraz koronacja na króla Polski 4 marca zakończyły konflikt o sukcesję tronu i otworzyły drogę do budowy wspólnego państwa polsko-litewsko-ruskiego, które szybko zyskało rosnące znaczenie w Europie Środkowo-Wschodniej.
Jednak uspokojenie sytuacji dynastycznej nie oznaczało natychmiastowego rozwiązania wszystkich problemów. Wydatki wynikające z wcześniejszych sporów oraz konieczność utrzymania silnej pozycji politycznej i militarnej obciążały gospodarkę, co miało wpływ także na lokalne społeczności. W dokumentach Krakowskiego Sądu Ziemskiego można znaleźć przykłady, jak te wielkie procesy historyczne oddziaływały na codzienne życie wsi takich jak Narama.
Warto przypomnieć, że jeszcze przed zawarciem unii z Litwą, w czasie rozbicia dzielnicowego, okolice Krakowa były areną rywalizacji między książętami o wpływy w stolicy senioralnej. Każdy z nich starał się posiadać strategiczne punkty w regionie, takie jak „curiae militares”, które nie tylko służyły obronie, ale i pozwalały na obserwację tego, co dzieje się w Krakowie. Narama, ze względu na swoje położenie, mogła także pełnić taką funkcję.
Jednak po objęciu tronu przez Jadwigę i Jagiełłę oraz uspokojeniu napięć politycznych, rola takich ośrodków zaczęła maleć. Władztwo nowej pary królewskiej zostało zaakceptowane przez wszystkie istotne siły w Królestwie Polskim i Wielkim Księstwie Litewskim. Wraz z tym „curiae militares” traciły na znaczeniu militarnym, stając się przede wszystkim punktami kontroli dróg handlowych oraz ośrodkami utrzymania porządku w regionach.
Wsie i osady takie jak Narama zaczęły podlegać podobnym procesom jak inne miejscowości. Stały się przedmiotami handlu, zastawów i wymiany. Wzrost stabilności politycznej umożliwiał coraz bardziej dynamiczny rozwój gospodarczy.
Warto zaznaczyć, że w średniowieczu tereny, na których leży Narama, były zdominowane przez szlachtę herbową. Choć wsie często dzielono między wielu właścicieli, każdy z nich odgrywał istotną rolę w życiu społeczno-gospodarczym regionu. Takie rozdrobnienie majątkowe wynikało z dziedziczenia oraz licznych transakcji, takich jak sprzedaże, zastawy czy oprawy posagów, które wprowadzały zmienność i dynamikę w strukturze własności ziemskiej.
Ale równocześnie w tym czasie wsie te cechowało niezwykłe rozdrobnienie własności ziemskiej, które ujawniało zarówno zróżnicowanie społeczne, jak i bogactwo relacji rodzinnych wśród lokalnej szlachty. Wsie takie jak Rzeplin, Cianowice czy Szczodrkowice stanowiły mozaikę podziałów majątkowych i rodowych, co odzwierciedlają zapisy w średniowiecznych dokumentach, takich jak Liber beneficiorum czy księgi sądowe ziemi krakowskiej.
I tak Rzeplin dzielił się w XV wieku na cztery części. Jeden z działów, większy, obejmował cztery łany kmiece, podczas gdy pozostałe trzy, liczące po jednym łanie ziemiańskim, należały do przedstawicieli rodu Rzeplińskich, wywodzących się prawdopodobnie z rodu Grzymałów. Zapiski Jana Długosza w Liber beneficiorum potwierdzają istnienie trzech klejnotników tego rodu, którzy wspólnie władali Rzeplinem, co podkreślało skomplikowaną strukturę własnościową i zależności rodowe.
W Cianowicach w XV wieku było czterech właścicieli, braci zwanych Adamkowiczami. Choć Długosz nie podaje ich herbu, inne źródła wskazują, że należeli do rodu Turzynów, którego przedstawicieli odnotowano w tej wsi już w 1398 roku.
Zresztą Cianowice można podać jako przykład jeszcze większego rozdrobnienia. Pomiędzy 1381 a 1420 rokiem w księgach sądowych wspomniano aż 24 właścicieli tej miejscowości. Wszyscy oni należeli do szlachty herbowej, a jeden z nich w 1418 roku pełnił urząd komornika krakowskiego.
Podobną strukturę społeczną dostrzegamy w sąsiadujących z Naramą Szczodrkowicach. W XV wieku miejscowość ta była zamieszkana przede wszystkim przez szlachtę z rodu Turzynów, choć zapisy wskazują również na obecność jednego przedstawiciela rodu Przeginiów oraz jednego Ostoję. Dokumenty z lat 1382–1420 wspominają o 21 właścicielach w Szczodrkowicach, co również ukazuje rozdrobnienie majątkowe i współdzielenie ziemi przez liczne gałęzie szlachty.
Te zapisy są świadectwem skomplikowanej sieci zależności i współwłasności, która charakteryzowała szlachecką Polskę średniowieczną. Rozdrobnienie majątkowe, choć mogło wydawać się problematyczne, sprzyjało również budowaniu trwałych więzi rodzinnych i sąsiedzkich, które stanowiły fundament społeczny ówczesnej Małopolski.
Rozdrobniona własność wsi Narama
Podobnie było też z Naramą. Z zachowanych dokumentów wynika, że Narama, oprócz rodu Nowinów, miała także kilku innych właścicieli, którzy stale podejmowali różnorodne działania gospodarcze oraz prawne dotyczące tego majątku.
Pierwsze transakcje ziemskie (1388–1395)
W roku 1388 Jan z Naramy wydzierżawił za 9 grzywien i 8 skojców Grzegorzowi z Grzegorzowic role kmiecia Pawła. Była to transakcja typowa dla epoki, kiedy to nobilitowany właściciel zastawiał ziemię swojego poddanego. Zastaw w tym przypadku polegał na tym, że wymieniony w dokumentach z imienia kmieć Paweł był zobowiązany nie tylko do płacenia czynszu, ale także do ewentualnych innych posług gospodarczych na rzecz nowego właściciela zastawu. Jednak już w roku następnym, 1389, Jan z Naramy oraz jego siostra Fenka (żona Tomka z Przybysławic) zrzekli się wszystkich dziedzin, do których mogliby mieć prawo. Z tego wynika, że sytuacja ekonomiczna Jana nie poprawiła się, co wymusiło tak drastyczny krok.
Dowiadujemy się o kolejnych współwłaścicielach posiadłości w Naramie. 29 października 1393 roku Spytek, wojewoda i starosta krakowski, poświadczył, że Zawisza i jego dwaj synowie, Miczek i Jan, dziedzice Płazy, zastawili za 105 grzywien groszy praskich swoją wieś Naramę Grzegorzowi Nakandzie z Grzegorzowic. Warunki umowy były jasne: jeśli nie wykupią zastawu do Bożego Narodzenia, wieś przejdzie na własność Grzegorza. W dokumencie wspomniano, że wcześniej Narama była w zastawie u Żydówki, ale Grzegorz wykupił ją za własne pieniądze w półgroszach. Miczek zobowiązał się przez trzy lata bronić Grzegorza i jego dzieci przed wszelkimi roszczeniami, szkodami i aresztem dotyczącym tej wsi, a w przypadku niedopełnienia tego obowiązku miał pokryć wynikające z tego straty.
W roku następnym, 1394, Grzegorz Nakanda, obawiając się zawirowań z utrzymaniem swojej własności, poprosił króla Władysława Jagiełłę o transumpt dokumentu z 1393 roku, czyli o potwierdzenie wcześniejszego aktu zastawu Naramy. Dodatkowo, 26 maja 1394 roku, na żądanie Grzegorza z Grzegorzowic, wpisano także do ksiąg, że Jakusz Czyżyc, ręcząc za synów Ścibora i Piotra, sprzedał mu za 16 grzywien część dziedziny w Naramie.
W dokumentach z 1395 roku pojawia się kolejny dziedzic włości w Naramie. Ratołd z Zagórzyc wystąpił do Grzegorza z Grzegorzowic o dziedzinę w Naramie. Ratołd miał również rozliczenie z Grzegorzem, który zobowiązał się stawić przed sądem Mikołaja z Płazy. W przypadku niespełnienia tego zobowiązania Grzegorz miał odpowiadać materialnie poprzez utratę dochodów z kmiecia, zagrody i karczmy. Było to zabezpieczenie interesów Ratołda z Zagórzyc w przypadku niewypełnienia zobowiązań przez Grzegorza. Tego typu zobowiązania były powszechne w średniowiecznym systemie prawnym, gdzie osoba trzecia często pełniła rolę gwaranta w sporach sądowych lub majątkowych.
Nowe porządki w Naramie (1396–1402)
W roku 1396 Przecław Długi, pozywający Grzegorza z Grzegorzowic o Naramę, nie stawił się na rozprawie. W roku 1397 podobna sytuacja miała miejsce, kiedy Jan Szado z Bolowa nie stawił się przeciwko Piotrowi Czyżycowi, niegdyś właścicielowi ziem w Naramie. Brak stawiennictwa strony pozywającej w obu przypadkach oznaczał zaniedbanie lub brak dowodów, co zamykało postępowanie.
Pod datą 3 stycznia 1402 roku poznajemy kolejnego posesjonata czerpiącego korzyści z majątków w Naramie. Żegota Nakanda z Grzegorzowic, syn Grzegorza, zobowiązał się zapłacić do świętego Mikołaja (6 grudnia) 30 grzywien długu Miecławowi z Nowej Wsi. W ramach tej kwoty wyznaczył mu 4 grzywny czynszu pobieranego od kmieci osiadłych w Naramie. Jeśli w określonym terminie długu nie spłaci, zobowiązał się wyrównać wszystkie wynikłe z tego szkody, co poręczali Helwig herbu Nowina oraz Niemierza z Przybysławic. Warto zaznaczyć, że Helwig miał swoje dziedziny w Naramie, co czyniło go ważnym uczestnikiem lokalnych transakcji.
Heldwig herbu Nowina – jeden ze współwłaścicieli naramskiego majątku.
W roku 1405 pojawia się kolejny dziedzic części gruntów w Naramie – Pełka z Grzegorzowic i Czapel Wielkich. Za zgodą swoich wierzycieli (kredytodawców) Żydów krakowskich Hosmana i Smerlina przekazał Żegocie z Grzegorzowic całą swoją część w Grzegorzowicach w zamian za część we wsi Narama oraz dopłatę w wysokości 110 grzywien groszy praskich. Jednakże Pełka, w ramach zabezpieczenia, oddał Żegocie wieś Narama obciążoną tym długiem, zobowiązując się spłacić wspomniane pieniądze Hosmanowi do Bożego Narodzenia i uwolnić Żegotę od zobowiązania. Jeśli tego nie zrobi, Żegota będzie miał prawo sprzedać Naramę lub przejąć ją na własność.
W tym samym roku Pełka, określający się jako „piszący się z Naramy”, „wyspowiadał się” Piotrowi, kapelanowi z Korzkwi, w sprawie z Maciejem z Imbramowic. Maciej z Imbramowic również złożył podobne oświadczenie temuż kapelanowi w sporze z Heleną Borzkową, wdową po Borzuju z Czapel. Spór dotyczył: konia, skóry kuny, 1 wiardunku długu, 2 ćwierci pszenicy oraz szkody wynikłej z poręki.
Warto tu wyjaśnić, że termin „spowiedź” w ówczesnym systemie prawnym nie miał nic wspólnego z dzisiejszym sakramentem pokuty. „Wyspowiadanie się” w dokumentach średniowiecznych oznaczało złożenie oficjalnego oświadczenia, które mogło być traktowane jako przysięga, zeznanie lub przedstawienie stanowiska w sporze. W obecności duchownego takie oświadczenie zyskiwało moc prawną i było rejestrowane w księgach sądowych lub innych dokumentach.
W omawianym przypadku kapelan z Korzkwi pełnił kluczową rolę mediatora i świadka, co wskazuje na praktykę mieszania funkcji religijnych i prawnych w średniowieczu. W sprawie z Heleną Borzkową Pełka przedstawił swoje roszczenia dotyczące: konia, skóry kuny, 1 wiardunku długu (czyli ¼ grzywny), 2 ćwierci pszenicy (czyli ok. 60 litrów zboża).
Takie spory i ich rozstrzyganie przy udziale kapłanów były charakterystyczne dla tamtego okresu, pokazując, jak prawo i religia współistniały w codziennym życiu.
Wspominaliśmy już wcześniej postać Heldwiga herbu Nowina, jednego z posiadaczy dziedzin w Naramie. Heldwig pisał się nie tylko z Naramy, ale także z Marszowic i Przybysławic. W tamtym okresie „piszący się z” oznaczało, że w danej miejscowości osoba miała swoje zagrody, na których w jej imieniu gospodarowali chłopi. W zamian za użytkowanie ziemi chłopi opłacali czynsz, który był podstawą dochodu właściciela.
Heldwig był mężem Klary i ojcem licznego potomstwa: Jana Połukopka, Imrama, Spytka Połukopka, Zbyszka, Andrzeja, Dziersława, Małgorzaty, Katarzyny i Anny. Te informacje wskazują, że Heldwig nie był przypadkowym nabywcą ziemi w Naramie – był sąsiadem, który konsekwentnie powiększał swoje posiadłości. Jego obecność w tej opowieści jest kluczowa, gdyż pokazuje dynamikę lokalnych stosunków własnościowych i gospodarczych.
Zakup Naramy przez Heldwiga (1407)
Szczególnie ważnym wydarzeniem w historii Naramy było to, co miało miejsce 15 listopada 1407 roku. Jan z Oleśnicy, sędzia ziemski krakowski, oraz Dobiesław z Koszyc, podsędek ziemski krakowski, poświadczyli, że Żegota z Grzegorzowic sprzedał Heldwigowi z Przybysławic wieś Naramę za 220 grzywien szerokich groszy praskich oraz rolę Piszczka w Przybysławicach. Jak już pisalismy Heldwig miał już swoje dziedziny w Naramie, więc niejako dokupując część Żegoty powiększył swoja część majatku w Naramie.
Warto zastanowić się, co oznaczała ta kwota w realiach średniowiecza. Grosz praski, srebrna moneta wybijana od 1300 roku w Pradze przez króla Czech Wacława II, szybko zdobył popularność w Europie Środkowej dzięki wysokiej jakości srebra (początkowo aż 93,5%). Znany jako „szeroki grosz”, był ceniony i chętnie wykorzystywany w handlu na terenie Polski, Czech, Węgier i sąsiednich krajów.
Grzywna, pierwotnie jednostka wagi, z czasem stała się również jednostką rozliczeniową w większych transakcjach. Grzywna krakowska ważyła około 198 gramów srebra i była równa 48 groszom praskim. Oznacza to, że 220 grzywien to aż 10 560 groszy praskich – suma, która świadczyła o znacznej wartości transakcji.
Kwota ta była wystarczająca na zakup całej wsi Narama wraz z jej przynależnościami, takimi jak młyny, karczmy czy ziemie uprawne. Transakcja ta ukazuje nie tylko zamożność Heldwiga, który sukcesywnie powiększał swoje dobra, ale także znaczenie Naramy jako majątku ziemskiego. Grosz praski miał bowiem dużą siłę nabywczą – umożliwiał zakup od prostych narzędzi po rozległe posiadłości. Trzeba jednak pamiętać, że w XV wieku siła nabywcza srebra była o wiele większa, co czyniło tę kwotę naprawdę imponującą. Za taką sumę można było nabyć nie tylko wieś, ale również jej mieszkańców, pracę rąk i owoce ziemi.
Transakcja ta była jednym z kluczowych momentów w dziejach Naramy. Dzięki niej wieś przeszła pod kontrolę zamożnego Helwiga, jednego z istotniejszych właścicieli ziemskich w średniowiecznej Małopolsce. Ten zakup miał niebagatelny wpływ na przyszłe losy Naramy i jej mieszkańców, wiążąc ich z rodem, który przez kolejne pokolenia kształtował lokalną rzeczywistość.
Dalsze przejęcia i ich koszty (1408–1411)
12 marca 1408 roku Dziersław ze Zdziesławic zobowiązał się spłacić dług w wysokości 130 grzywien szerokich groszy oraz 4 grzywien mniej wiardunku pospolitej monety na rzecz Helwiga z Przybysławic. Termin spłaty został wyznaczony na 29 grudnia tego samego roku. Była to próba Dziersława, by uniknąć utraty wsi Narama, która mogła przejść na własność Helwiga w przypadku niespełnienia warunków finansowych.
Jednakże w miarę upływu czasu i zbliżania się końcowego terminu spłaty, Dziersław najwyraźniej zdał sobie sprawę, że nie będzie w stanie uregulować swoich zobowiązań. W obliczu tej sytuacji podjął decyzję o sprzedaży wsi Narama Helwigowi z Przybysławic oraz jego braciom. Kwota transakcji wyniosła 300 grzywien szerokich groszy praskich, co stanowiło wyższą sumę od wcześniej ustalonego długu. Dzięki temu Dziersław mógł uregulować swoje zobowiązania finansowe, przynajmniej w części, a transakcja została oficjalnie dokonana 19 grudnia 1408 roku. Wydaje się, że sprzedaż była ostatecznym krokiem mającym na celu uniknięcie bardziej niekorzystnego rozwiązania, jakim byłoby przejęcie wsi przez Helwiga w ramach wcześniejszych ustaleń.
Warto wspomnieć, że Pełka z Czapel, który wcześniej miał prawa do Naramy lub był związany z jej własnością, formalnie zrzekł się wszelkich roszczeń wobec tej wsi na rzecz Helwiga. Ten krok mógł mieć na celu zabezpieczenie przyszłej własności Helwiga przed potencjalnymi sporami prawnymi, które mogłyby wyniknąć z nieuregulowanych roszczeń.
Dziersław zobowiązał się również do darowania Helwigowi wszelkich kar sądowych, które mogłyby powstać w związku z transakcją sprzedaży. Było to dodatkowe zabezpieczenie dla Helwiga, chroniące go przed ewentualnymi kosztami wynikającymi z długów Dziersława lub innych zobowiązań związanych z Naramą. W efekcie Helwig przejął wieś jako pełnoprawny właściciel, mając pewność, że jego prawa do Naramy są odpowiednio zabezpieczone.
Mimo tych ustaleń Pełka z Czapel zdawał się nadal uważać, że przysługuje mu prawo do Naramy lub rekompensaty finansowej za tę wieś, którą wycenił na 170 grzywien. Możliwe, że jego wcześniejsze prawa do Naramy zostały utracone na skutek długów, zastawów lub wcześniejszych transakcji, lecz mimo to Pełka próbował odzyskać swoje roszczenia, przynajmniej w postaci finansowej rekompensaty. Być może kwota 170 grzywien, o której wspominał, była wyliczona przez niego jako różnica między jego wcześniejszymi zobowiązaniami a rzeczywistą wartością majątku, jaki stanowiła Narama.
14 maja 1409 roku Dziersław ze Zdziesławic przedstawił dokument wydany przez Jana, sędziego ziemskiego krakowskiego, oraz Dobiesława, podsędka tego samego sądu, datowany na 19 grudnia 1408 roku. Dokument ten odegrał kluczową rolę w rozstrzygnięciu sporu dotyczącego roszczeń Pełki z Czapel do dziedziny w Naramie oraz kwoty 170 grzywien, której Pełka się domagał. Przedstawiony dowód potwierdził legalność transakcji pomiędzy Dziersławem a Helwigiem, co skutkowało oddaleniem roszczeń Pełki.
Znaczenie tego dokumentu wykraczało poza zwykłe rozstrzygnięcie sporu – był on potwierdzeniem prawnej ochrony transakcji i gwarancją stabilności własności Helwiga w Naramie. Dzięki temu Helwig mógł być pewien, że jego prawa do wsi są niepodważalne i zabezpieczone przed dalszymi roszczeniami, zarówno ze strony Pełki, jak i innych potencjalnych stron trzecich.
Włączenie się Pełki z Czapel do tej historii podkreśla skomplikowany charakter średniowiecznych transakcji majątkowych. Wygląda na to, że Pełka miał wcześniej pewne prawa do Naramy, które jednak utracił na skutek długów, zastawów lub innych zobowiązań. Mimo to próbował je odzyskać lub przynajmniej uzyskać rekompensatę finansową, co wskazuje na powszechną w tamtym okresie praktykę ponownego negocjowania roszczeń, nawet jeśli formalnie zostały one utracone.
Dziersław, będąc jeszcze właścicielem wsi, dołożył wszelkich starań, aby sprzedaż Naramy Helwigowi była prawnie niepodważalna. Działania te, jak i potwierdzenie transakcji przez sąd ziemski w 1409 roku, zapewniły Helwigowi pełne prawo własności i umożliwiły mu umocnienie pozycji jako głównego właściciela Naramy.
Ile zatem kosztowało Heldwiga pozbycie się współwłaścicieli i objęcie w posiadanie całej wsi, gruntów wraz z infrastrukturą?
Policzenie łącznej kwoty, jaką Heldwig mógł wydać na wykupienie całości Naramy, wymaga podsumowania poszczególnych transakcji, które zostały udokumentowane. Jak wiadomo, Heldwig kupił Naramę od Żegoty za 220 szerokich grzywien groszy praskich oraz rolę Piszczka w Przybysławicach. Wartość tej roli nie została określona w dokumentach, więc pominiemy ją w obliczeniach; można jednak przypuszczać, że wynosiła kilkadziesiąt grzywien. Drugą transakcją była kupno od Dziersława jego części Naramy za 300 szerokich grzywien groszy praskich.
Było więcej współwłaścicieli Naramy, ale – jak już wcześniej wyjaśnialiśmy – byli oni tak powiązani wzajemnymi zależnościami finansowymi (dłużnik i wierzyciel), że faktycznie Heldwig musiał spłacić dwóch głównych współwłaścicieli, aby przejąć całość wsi.
Przyjmijmy wcześniej ustalone założenie, że jedna szeroka grzywna groszy praskich zawierała 48 groszy, a jeden grosz miał wartość ok. 70 PLN w dzisiejszych czasach (przybliżenie na podstawie porównania siły nabywczej srebra). Liczba groszy w 520 szerokich grzywnach wynosi: 520×48=24 960 groszy; 520×48=24960groszy.
Dzisiejsza wartość srebra w jednym groszu wynosiła około 70 złotych. Pomnóżmy więc 24 960 groszy przez 70 zł: 24 960×70=1 747 200 złotych. 24960×70 = 1 747 200złotych.Jest to kwota znaczna, nawet jak na dzisiejsze warunki. W średniowieczu była to suma ogromna, pozwalająca na zakup rozległych posiadłości, takich jak Narama, wraz z przynależnymi gruntami i infrastrukturą, w tym młynami i karczmami.
Heldwig, mimo zakupu majątków w Naramie, wydaje się dysponować znacznymi zasobami finansowymi, co potwierdza jego działalność w 1411 roku jako współporęczyciela długów Ottona, dziekana krakowskiego, oraz Mikołaja z Minogi.
Jeśli chodzi o pożyczkę z 1411 roku, w której Heldwig z Naramy poręczał dług Ottona, warto zauważyć, że kontekst rodowy i prestiż społeczny Ottona z Mstyczowa, członka rodu Nowinów, mógł odegrać kluczową rolę w tej sprawie. Otton, jako duchowny i przedstawiciel wpływowego rodu, miał większe możliwości uzyskania wsparcia finansowego lub poręczenia w transakcjach. Heldwig, również należący do rodu Nowinów i będący dziedzicem Naramy, mógł zgodzić się na poręczenie nie tylko z uwagi na potencjalne więzi rodzinne, ale także ze względu na prestiż i obowiązki wynikające z przynależności do elity szlacheckiej oraz kręgów kościelnych.
Mikołaj z Minogi także mógł liczyć na wsparcie Heldwiga, ponieważ Minoga była silnie powiązana z rodem Nowinów, co potwierdzają liczne wzmianki w dokumentach średniowiecznych. Dzięki tym relacjom Mikołaj mógł uzyskać wsparcie innych członków rodu podczas negocjacji lub zabezpieczania zobowiązań.
Fakt, że Heldwig, Otton i Mikołaj należeli do tego samego rodu, wyjaśnia sens poręczenia tej pożyczki w kontekście relacji rodowych. Wspólne interesy i obowiązki wobec rodu były kluczowym mechanizmem współpracy w średniowiecznym społeczeństwie. Tego typu transakcje, choć mogły wydawać się ryzykowne, wpisywały się w normy solidarności i wzajemnego wsparcia w ramach szlachty.
Wartość Naramy w kontekście cen średniowiecznych
Wyliczyliśmy, że przejęcie Naramy z rąk innych właścicieli „działek” kosztowało Heldwiga ponad 520 grzywien groszy praskich, co przekłada się na około 24 960 groszy praskich. Przy dzisiejszych cenach srebra rzeczywista wartość tej kwoty wynosiłaby około 1 747 200 zł. Jak jednak wartość ta miała się do cen w średniowieczu?
Zachowane cenniki z epoki pozwalają lepiej zrozumieć wartość pieniądza oraz bogactw materialnych tamtych czasów. W Polsce koń kosztował około 300 groszy praskich, chłopskie buty jedynie 4 grosze, a barana lub łuk – 8 groszy. Kusza, w zależności od jakości, wahała się w cenie od 60 do 120 groszy. Za pełną zbroję płytową, będącą symbolem rycerskiej potęgi, należało zapłacić 475 groszy, za najtańszą przyłbicę 144 grosze, a za miecz 70 groszy. Sztylet był znacznie tańszy i kosztował jedynie 8 groszy. Ceny żywności były równie różnorodne: kura kosztowała 1 grosz, a pół achtela piwa – 8 groszy. Znacznie większą wartość miały ziemia i nieruchomości: jeden łan ziemi w Pyzdrach wyceniano na 192 grosze, kram w Przemyślu aż na 960 groszy, a za Biblię – skarb wiedzy i wiary – trzeba było zapłacić 30 grzywien krakowskich, czyli 1440 groszy praskich.
Skala tych cen, odnotowanych w źródłach, pozwala spojrzeć na Naramę i jej właścicieli w szerszym kontekście. Narama nie była jedynie zwyczajną miejscowością, pełną sporów i transakcji, lecz dynamicznie rozwijającym się ośrodkiem, zanurzonym w realiach politycznych, ekonomicznych i społecznych epoki. To w tej przestrzeni, kształtowanej przez unię polsko-litewską, stabilizację władzy królewskiej i wpływy wielkiej polityki, rozgrywało się codzienne życie panów i poddanych, zarządców i dzierżawców, ludzi zobowiązanych do służby wojskowej i tych, którzy pomnażali majątek dzięki przemyślanym transakcjom i dobrej gospodarce.
Heldwig, będąc człowiekiem zamożnym i przedsiębiorczym, szybko przejął pełną kontrolę nad Naramą, co zostało formalnie potwierdzone w sądzie ziemskim krakowskim. Transakcja ta uczyniła z niego jednego z czołowych właścicieli ziemskich regionu. Jako mąż Klary i ojciec licznego potomstwa, Heldwig położył fundamenty pod dalszy rozwój rodu, który miał odegrać jeszcze większą rolę w przyszłości.
Po śmierci Heldwiga – ród Nowinów w Naramie (1413)
Rok 1413 przyniósł istotne zmiany w majątku Naramy, a także nowe wyzwania dla naramskiej odnogi rodu Nowina. Po śmierci Heldwiga, jego synowie Jan Połukopek i Imram przejęli zarząd nad majątkiem. Początkowo działali wspólnie, lecz z czasem to Jan samodzielnie kontynuował politykę gospodarczą ojca, co potwierdzają liczne wzmianki w dokumentach sądowych. W źródłach tych Jan pojawia się jako "pan na Naramie" oraz "gospodarz dziedzin należących do rodu Nowina", co wskazuje na jego znaczącą rolę w zarządzaniu i umacnianiu pozycji rodu w regionie.
Podział majątku po śmierci Heldwiga nie ograniczał się wyłącznie do Naramy. Bracia Jan i Imram otrzymali również udziały w Przybysławicach i Wilczkowicach, natomiast wdowa po Heldwigu, Klara, wraz z synem Spytkiem, przejęła Marszowice. Proces podziału ziemi nie był jednak prosty – towarzyszyły mu liczne rozliczenia finansowe. Jan i Imram zostali zobowiązani do spłaty sióstr oraz do wypłacenia Klarze 37 grzywien i 8 skojców tytułem wiana.
Przykład Naramy pokazuje, jak złożone i dynamiczne były stosunki własnościowe w późnym średniowieczu. Właściciele ziemscy nie tylko dzielili się majątkami, lecz także wchodzili w skomplikowane relacje rodzinne i gospodarcze. Narama, zamiast być jednolitą własnością jednej osoby czy rodu, była przykładem mozaikowej struktury własności, gdzie poszczególne części należały do różnych współwłaścicieli. Tego typu rozdrobnienie, choć czasem prowadziło do sporów i trudności w zarządzaniu, było w tamtej epoce typowe i odzwierciedlało ówczesne realia społeczno-prawne.
Znaczenie sądów i czynszów dla bezpieczeństwa transakcji
Przekazane przykłady transakcji w Naramie i wokół Naramy potwierdzają, że dochody właścicieli ziemskich płynęły z różnych źródeł. Były to czynsze płacone przez chłopów, karczmarzy czy posiadaczy młynów, jak też jednorazowe wpływy z transakcji sprzedaży lub wykupu zastawów. W tym czasie pańszczyzna w formie pracy na polu właściciela nie była jeszcze zasadą – dominowały czynsze i inne formy świadczeń.
Zarysowane tło powołania i funkcjonowania Krakowskich Sądów Ziemskich oraz znaczenie przywilejów (jak przywilej koszycki z 1374 roku) dają wgląd w kontekst prawny, w jakim te transakcje się odbywały. Sądy ziemskie stabilizowały i ujednolicały system rozstrzygania sporów. Ich istnienie i rozwój napędzał koniunkturę na ziemię i spisywanie transakcji, co sprzyjało zwiększeniu bezpieczeństwa obrotu ziemią oraz kształtowaniu się warstwy szlacheckiej.
Kryzysy dynastyczne, wojny i spory między możnowładcami oraz różne stronnictwa polityczne (jak po śmierci Ludwika Węgierskiego) miały pośredni wpływ na sytuację majątkową właścicieli ziemskich, w tym w Naramie. Koszty wojen, konieczność posiadania zbrojnych i finansowanie konfliktów mogły skłaniać do zwiększonej rotacji i przetasowań w posiadłościach, spłat długów czy zastawów.
Pojawiające się określenia, takie jak „Połukopek” czy przydawki od herbów (herb Nowina), oraz wzmianki o ojcach, synach, córkach i zięciach pokazują, jak istotne były więzi rodzinne i dziedziczenie. Przydomki mogły mieć źródła w karach i okupach (główszczyznach), przezwiskach lub innych specyficznych wydarzeniach rodzinnych. Dziedziczenie majątku i włączanie do niego nowych nabytków przez małżeństwa czy wykupy zastawów było standardowym mechanizmem kształtowania pozycji rodu.
Dzięki poszukiwaniom w archiwach i umiejętnemu powiązaniu odnalezionych informacji z szerszym kontekstem historycznym widać, jak płynne były stosunki własnościowe oraz jak duży wpływ na nie miały czynniki polityczne, społeczne i gospodarcze. Pokazuje to, że bez dogłębnego zrozumienia ówczesnych realiów trudno byłoby trafnie zinterpretować tak rozproszone i złożone źródła archiwalne.
Ród Nowinów, małopolskie korzenie i obecność w Naramie
Opowiadając historię Naramy, zatrzymaliśmy się na roku 1413, w momencie śmierci Heldwiga herbu Nowina. To właśnie jego zabiegi i transakcje handlowe doprowadziły do całkowitego przejęcia Naramy wraz z gruntami i infrastrukturą, eliminując w ten sposób wielowłasność na tym terenie. Heldwig pozostawił swoim potomkom dziedzinę zasobną, dobrze zagospodarowaną i wolną od obciążeń.
Fakt obecności rodu pieczętującego się herbem Nowina w Naramie odzwierciedla główny zasięg terytorialny tego herbu, związanego przede wszystkim z Małopolską. Narama, położona niedaleko Krakowa, znajdowała się w naturalnym obszarze działalności rodzin nowińskich, wywodzących się z okolic Sandomierza, Krakowa i szerszych terenów dawnej Małopolski. Oprócz Naramy Nowinowie posiadali swoje wsie lub udziały w takich miejscowościach jak Tomaszowice, Przybysławice, Nowa Wieś, Minoga, Brzezie, Radwanowice, Zelków, Damice, Wilczkowice i Masłomiąca.
Posiadanie przez Nowinów dziedziny w Naramie idealnie wpisywało się w ich rodowe koneksje. Rodziny herbowe zazwyczaj działały na terenach bliskich geograficznie i politycznie – tam, gdzie mogły liczyć na wsparcie istniejących układów społeczno-gospodarczych i gdzie ukształtowały się ich podstawy własnościowe. W przypadku Naramy, usytuowanej w regionie o długiej tradycji szlacheckiej, nie dziwi fakt, że właśnie ród o silnych małopolskich korzeniach, jakim byli Nowinowie, posiadał tam swoje majątki.
Niestety, źródła historyczne z XIV i XV wieku nie są wystarczająco kompletne, aby jednoznacznie wskazać pełną listę ówczesnych posiadłości wszystkich rodów pieczętujących się herbem Nowina. Herb ten nie należał bowiem do jednej konkretnej rodziny czy rodu, lecz do szeregu linii i gałęzi szlacheckich, które w różnych okresach z różnych powodów nabywały bądź sprzedawały majątki.
Nowiną pieczętowało się wiele rodzin szlacheckich, często niepowiązanych bezpośrednimi więzami krwi, a jedynie wspólnym herbem. W efekcie różne linie mogły posiadać dobra położone w odległych od siebie regionach. W średniowieczu i wczesnej nowożytności posiadłości ziemskie często zmieniały właścicieli na skutek małżeństw, dziedziczeń, sprzedaży, zastawów, a także wydarzeń politycznych, takich jak nadania królewskie, konfiskaty czy odkupienie majątku. Z tego względu trudno jest stworzyć stabilny, jednolity obraz własności przypisanej do „Nowinów” jako grupy w danym momencie.
Rodziny szlacheckie często przyjmowały nazwiska od posiadłości, którymi władały. Tak było również w przypadku Naramy, od której gniazda rodowego Nowinowie przyjęli nazwiska Naramski, Narembski bądź Narębski.
Późniejsze opracowania heraldyczne z XVI i XVII wieku – jak dzieła Bartosza Paprockiego, Szymona Okolskiego czy Kaspra Niesieckiego – wymieniają wiele rodzin pieczętujących się herbem Nowina. Jednak często brakuje w nich precyzyjnego przypisania tych rodzin do konkretnych miejscowości z XIV czy XV wieku. W tamtym czasie struktura własności ziemskiej uległa już znaczącym modyfikacjom, a liczne rody rozprzestrzeniły się na różne części Rzeczypospolitej.
Narama stanowi tu wyjątek. Nowinowie pojawili się w tej miejscowości na tyle wcześnie, aby ukształtowała się osobna linia rodowa, dla której Narama stała się kluczowym punktem odniesienia. To właśnie dzięki temu ich przedstawiciele zaczęli przyjmować nazwiska wywodzące się od tej wsi, podkreślając swoje związki z miejscem i dziedzictwem, które reprezentowali.
Było to możliwe dzięki Heldwigowi, który odchodząc na wieczny odpoczynek w 1413 roku, pozostawił po sobie nie tylko scentralizowany majątek, ale również solidne fundamenty gospodarcze i społeczne. Te podwaliny pozwoliły jego potomkom rozwijać Naramę przez kolejne dekady. Jego następcy musieli stawić czoła nowym wyzwaniom, lecz dziedzictwo Heldwiga było trwałe – stanowiło punkt wyjścia dla dalszej historii wsi i rodu.
Na tym kończy się nasza opowieść o początkach Nowinów w Naramie. Losy kolejnych pokoleń tego rodu, ich zmagań i sukcesów, będą tematem następnych esejów.
Zbigniew Grzyb
Bibliografia:
Gloger Zygmunt, Geografia historyczna ziem dawnej Polski, Kraków 1903; rozdział: Województwo Krakowskie
Grodecki Roman, Lepszy Kazimierz, Feldman Józef, Kraków i ziemia krakowska, Nakładem Państwowego Wydawnictwa Książek Szkolnych, 1934 r.
Marciniak Anna BUDOWNICTWO ODRONNE W LIBER BENEFICIORUM JANA DŁUGOSZA A REALIA ARCHEOLOGICZNE ACTA UNIVERSITATIS LODZIENSIS FOLIA ARCHAEOLOCICA 12, 1991
Piekosiński Franciszek, Kodeks dyplomatyczny katedry krakowskiej św. Wacława, cz. I – II, Kraków 1874-1883.
Piekosiński Franciszek, Kodeks dyplomatyczny Małopolski, t. I – IV, Kraków 1876-1905
Piekosiński Franciszek, O dynastycznem szlachty polskiej pochodzeniu, Wydawnictwo Akademii Umiejętności 1888. Harvard University Library
Piekosiński Franciszek, Rycerstwo małopolskie w dobie piastowej, Kraków, 1901
Piekosiński Franciszek, Rycerstwo polskie wieków średnich t.1-2, Sprawozdania z czynności i posiedzeń Akademii Umiejętności. Kraków 1897.
Potkański, Karol Zagrodowa szlachta i włodycze rycerstwo w województwie krakowskiem w XV i XVI wieku, Kraków : [s.n.], 1888 (Kraków : Drukarnia Uniwersytetu Jagiellońskiego).
Semkowicz, Władysław, Włodycy polscy na tle porównawczem słowiańskiem, Lwów 1909, H. Altenberg Słownik historyczno-geograficzny województwa krakowskiego w średniowieczu.Pod red. Kraków 2019 Tow. Naukowe „Societas Vistulana”, Instytut Historii PAN
Taszycki Witold red, Słownika staropolskich nazw osobowych, Wadawnictwo PAN 1974-1976
Tułowiecka Agnieszka HERBARZE I QUASI-HERBARZE. WOKÓŁ KONSTRUKCJI GENOLOGICZNYCH BARTOSZA PAPROCKIEGO. Uniwersytet Sląski Katowice 2009
Zbigniew Grzyb