Strony:
0
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
|
|
1944 (wrzesień-grudzień) - Po wymarszu oddziałów „Żelbetu”
całość spraw wojskowych i odpowiedzialności za teren, na którym działał
wcześniej „Żelbet”, przejęło bezpośrednio dowództwo Krakowskiej Brygady
Zmotoryzowanej. W Ramach Krakowskiej Brygady Kawalerii Zmotoryzowanej
sformowany został 5 Pułk Strzelców Konnych "Pszczoła", "B/P", "CC/P",
którego dowódcą mianowany został rtm. Jerzy Jasielski, ps. "Jawa", II
batalionem (dywizjonem) pułku (tzw. iwanowickim) dowodził por. Otto
Śmiałek, ps. "Kalina”, "Kuźnia", "II/Pszczoła", w ramach którego
działały: 1 kompania "Zagroda" (gm. Michałowice) z dowódcą ppor. Romanem
Parzniewskim, ps. "Gruda", 2 kompania "Schronisko" (gm. Iwanowice) z
dowódcą ppor. Stanisławem Dylągiem, ps. "Cedro" i 3 kompania "Przystań"
(miasto i gmina Słomniki) którą dowodził ppor. Wincenty Ciesielski, ps.
"Rejtan", następnie ppor. Władysław Rojek, ps. "Butny". Nota bene
porucznik Stanisław Dyląg ps. „Cedro:, „Jeż” pochodził z miejscowości
Czaple Małe, położone w gm. Gołcza a po klęsce wrześniowej, na czas
wojny, znalazł schronienie u rodziny w Iwanowicach.
|
|
1944 r. (18 grudnia), -
Po klęsce Powstania Warszawskiego i wysiedleniu wszystkich mieszkańców
Warszawy, w początkach listopada 1944 roku w Naramie pojawiło się
kilkadziesiąt osób, które należało rozmieścić na kwaterach i zapewnić
chociaż minimalne środki egzystencji. Prawie wszyscy musieli korzystać z
różnych form opieki społecznej oraz życzliwości zwykłych ludzi.
Wysiedleńcy byli także szykanowani przez niemiecką administrację, która
bardzo często odmawiała im przyznania przydziałów żywnościowych i
odzieżowych lub wydawała je nieregularnie. W tym miejscu warto
zaznaczyć, że Narama dopiero odbudowywała się po pożarze, który wybuchł
w 1928 roku, było już prawie 5 lat obowiązkowych kontygentów i rabunku
niemieckiego, więc była bieda. Siłą rzeczy doszło do niesnasek. Aby im
przeciwdziałać, jak wspominają Zbigniewa Śniegowskiego ps. „Jemioła” i
Zbigniew Marzec (bezpośredni uczestnik) wynika, że 17 grudnia 1944 roku
porucznik Otto Śmiałek polecił mu wysłać w tym celu do Naramy dwóch
ludzi. Jednakże kiedy pojawili się w Naramie zostali zauważeni przez
przebywający akurat w miejscowości dwuosobowy patrol niemieckich
żandarmów. Doszło do walki wręcz, jeden z partyzantów uciekł, ale drugi
został ranny i przewieziony do dworu. Postanowiono go odbić. W tym celu
do Naramy został wysłany kilkunastu osobowy odział żołnierzy AK.
Niestety akcja nie była udana (zaciął się m.in. karabin maszynowy).
Jeden z partyzantów został śmiertelnie postrzelony, a kilku zostało
złapanych i wywiezionych do obozów niemieckich. |
|
1947 r.
- Po śmierci Józefa Russockiego (zm. 23.03.1931r. pochowany na
cmentarzu w Naramie ), jego żona jeszcze przed wojna sprzedała część
majątku. Ponieważ po wojnie majątek miał mniej niż 50 ha nie
podlegał parcelacji. Ale ponieważ władze komunistyczne uprzykrzały
życie Marii Russockiej, dziedziczka
sprzedała pozostałą część ziemi dworskiej, (budynek dworu przejęło
państwo) i wyprowadziła się z Naramy. Zmarła 8 VIII 1951 w Zgierzu.
Mieli dwójke dzieci: Mariana Juliana Russockiego (30.08.1901 w
Ojcowie - 29.01.1985 w Zgierzu) i Zofię Wiesławę Russocką (30
XI 1902 w Ojcowie - 25 VIII 1992 w Tarnawie). Zarówno Marian
Russocki jak i Zofia de domo Russecka pozostawili potomków.
|
|